To jest fajny nałóg...
Modele latające to sport zdominowany przez mężczyzn. Jednak w tym męskim gronie pojawiają się i panie - jedną z nich jest Katarzyna Szymańska z Raciborza, która pochwalić może się m.in. tytułem wicemistrza świata, który wywalczyła razem z kolegami w sierpniu w Serbii.
Katarzyna Szymańska to uczennica III klasy o profilu humanistycznym w II LO w Raciborzu. Miłością do szybowców sterowanych mechanicznie zaraził ją tata Piotr. Jest jedną z nielicznych kobiet startujących w tej dyscyplinie. - W tej kategorii jest nas 3 na świecie. Poza mną są jeszcze dziewczyny z Francji i Słowacji - wskazuje raciborzanka.
- Pasją tą zaraził mnie tato. Nie chciał, żebym godzinami siedziała w domu przed telewizorem. Na pierwsze zawody pojechałam, gdy miałam 13 lat - wspomina początki przygody z modelarstwem Katarzyna Szymańska. - To jest fajny nałóg - śmieje się.
Kasia pochwalić może się już wieloma sukcesami. Ostatni to wicemistrzostwo wywalczone w sierpniu na mistrzostwach świata w Serbii. - Tytuł ten udało mi się zobyć razem z kolegami: Mateuszem Kańczokiem z Rybnika i Konradem Żurowskim z Gliwic - mówi raciborzanka, która wcześniejszymi wynikami zasłużyła na miejsce w reprezentacji Polski. A który sukces raciborzanka uważa za największy? - Zdobycie II miejsca w ogólnej klasyfikacji Pucharu Świata w zeszłym roku, bo to jest zwycięstwo złożone z wielu innych sukcesów, pokazuje całoroczną formę. Podczas gdy mistrzostwa świata czy Polski to czasami łut szczęścia - wyjaśnia.
Uczennica II LO podkreśla, że puszczanie modeli daje jej możliwość poznawania świata. - Zwiedziłam już kawał świata i poznałam ludzi z wielu jego zakątków. A przy okazji szkolę języki. Sport ten uczy też współpracy z naturą, bo sztuką jest tu umiejętność wykorzystania każdego podmuchu wiatru - zauważa Kasia, która ostatni rok startuje w kategorii juniorów. - W przyszłym roku będę już seniorką, czyli będę konkurencją dla mojego taty - śmieje się. - Teraz z tatą pracujemy nad moją młodszą siostrą, by zarazić ją naszą pasją i by to ona rozpoczęła starty jako juniorka - kończy raciborzanka.
Kolejnym plusem tego sportu jest trzymanie formy. - Biegamy za modelami, gdy je puszczamy, więc o formę i linię martwić już się nie trzeba - zauważa Kasia, która przyznaje, że ukochana przez nią dyscyplina ma też minusy. - To bardzo drogi sport. Same wyjazdy pochłaniają już sporo pieniędzy, a i modele są kosztowne - mówi raciborzanka, której marzeniem jest zrobienie kursu latania szybowcami. - Modelarstwo, latanie to moja pasja, a plany zawodowe? Chcę iść na fizjoterapię lub na studia ortopedyczne - kończy Katarzyna Szymańska.
JaGA
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany