Unici znów fundują nam horror
Unia Racibórz nie rozpieszcza swoich kibiców i znów powtarza się historia z jesieni minionego sezonu, kiedy to raciborzanie zbierali baty gdzie tylko się dało i grzali miejsce na końcu tabeli. Dziś nie sprostali u siebie słabo grającemu AKS Mikołów. Grę Unii można określić jednym słowem - FATALNA.
Początek spotkania pokazał, że choć Mikołów zajmował przed tym meczem pozycję w czołówce tabeli, a Unia w dole, to zespoły te mogą grać na podobnym poziomie. Szkoda tylko, że nie wysokim. W 4. minucie gospodarze mogli zdobyć gola, lecz bramkarz gości pewnie wyłapał długi wrzut z autu jednego z raciborzan.
Kolejne minuty, to powolne dochodzenie do głosu gości z Mikołowa. W 10. minucie, po strzale Janusza Czarneckiego, objęli prowadzenie. Zawodnik gości posłał piłkę pomiędzy nogami bramkarza Unii.
Dwie minuty później Kamil Szałkowski padł w polu karnym walcząc o piłkę w pojedynku z graczem AKS. Chociaż raciborzanin domagał się rzutu karnego, to jedyne co wywalczył to… żółty kartonik za próbę wymuszenia jedenastki. Tak uważał sędzia, choć w opinii kibiców karny Unitom się należał.
Gospodarze atakowali, lecz zamiast rozegrać piłkę po ziemi, próbowali szczęścia z górnymi piłkami. Bezskutecznie. Obrońcy AKS Mikołów nie mieli najmniejszych problemów z ich wybijaniem.
W 20. minucie Patryk Podstawka zdecydował się na strzał zza pola karnego. Bramkarz gości nie miał problemów z jego obroną. Mało tego. Po wybiciu przez niego piłki, goście mieli okazję do kontrataku, którą faulem zniweczył jeden z Unitów. Podyktowany rzut wolny nie zagroził bramce Dawida Mańczyka.
Kolejne sytuacje wypracował Mikołów. Żadna z nich, mimo bardzo dobrego rozegrania piłki, nie zamieniła się na gola. Po chwili to Unia mogła doprowadzić do wyrównania. Niestety, zawodnik gospodarzy przewrócił się w polu karnym, i choć inny gracze Unii domagali się odgwizdania karnego, sędzia nakazał grać dalej. Tym razem słusznie. Starania Unitów nie zamieniły się na bramkę do końca pierwszej połowy spotkania.
Rozmowa w szatni poskutkowała niemal natychmiast. W drugiej minucie gracze Andrzeja Marcowa doprowadzili do wyrównania, dając nadzieję kibicom na dobry wynik. Dobrą piłkę z flanki otrzymał Rafał Haras i uderzając z pierwszej piłki umieścił futbolówkę w siatce przeciwnika.
Wyrównanie dodało nieco skrzydeł gospodarzom. Nie minęło wiele czasu, a Grzegorz Gawron stanął przed szansą zdobycia gola z dystansu. Niestety, jego strzał zza pola karnego był bardzo niecelny. Goście także nie złożyli broni. Atakowali i stwarzali groźnie sytuacje. Jedna z nich mogła zakończyć się zdobyciem bramki, jednak piłka została wybita poza pole karne.
68. minuta meczu. Rzut wolny pośredni dla gospodarzy. Niestety, gracze Unii zmarnowali ten stały fragment gry. Zemściło się to na nich niemal natychmiast. Wyprowadzili kontrę, którą zdobyciem gola zakończył Piotr Piszczek. Unici po raz kolejny musieli gonić wynik.
Niestety, miejscowi popełniali dużo błędów w formacji ataku i środku pola. Jeden został wykorzystany przez graczy Mikołowa. Dośrodkowanie z lewej flanki trafiło na głowę Tomasza Wańka, a ten posłał piłkę w dolny róg bramki Unii. Golkiper gospodarzy nie zdążył nawet wykonać ruch do piłki.
Choć goście mieli dwie bramki przewagi gospodarze nie poddawali się. Starali się atakować, ale dobra gra obrony Mikołowa rozbijała ich ataki. Nie udało im się to w 85. minucie kiedy to po zamieszaniu przed bramką gości na strzał z prostego podbicia zdecydował się Tomasz Siegmund. Piłka niczym szczur przemknęła obok bramkarza gości. 2:3.
Gdy wszystkim wydawało się, że to nie koniec emocji stało się coś, czego nikt się nie spodziewał. Sędzia liniowy poprosił do siebie arbitra głównego i po krótkiej rozmowie wyrzucił z boiska Artura Potaczka. Gracze Unii choć grali w dziesiątkę nie poddali się i walczyli o remis. Niestety, nie udało się, przegrali szósty mecz w sezonie. Dobrym podsumowaniem sobotniego spotkania mogłyby być słowa jednego z kibiców: - Oni grali słabo, ale Nasi zagrali jeszcze słabiej.
Protokół pomeczowy:
KP Unia Racibórz – AKS Mikołów
0:1 – Janusz Czarnecki
1:1 – Rafał Haras
1:2 – Piotr Piszczek
1:3 – Tomasz Waniek (głową)
2:3 – Tomasz Siegmund
Żółte kartki:
Kamil Szałkowski (Unia), Mirosław Pułka (Mikołów), Marek Koćwin (Mikołów)
Czerwone kartki:
Artur Potaczek (Unia)
Składy:
Unia
Dawid Mańczyk – Dawid Słysz, Artur Potaczek, Wojciech Pytlik, Dariusz Binek (kpt.), Artur Kurasz, Grzegorz Gawron, Patryk Podstawka, Damian Gawryluk, Marek Prusicki, Kamil Szałkowski
Rezerwa: Mateusz Kała, Paweł Kubecki, Paweł Hałasek, Mateusz Hanzel, Tomasz Siegmund, Rafał Haras, Marcin Pawlisz
TRENER: Andrzej Marców
Kierownik drużyny: Stanisław Kowalczyk
Mikołów
Wiktor Marszałek – Marcin Piekarz (kpt.), Waldemar Welcz, Marcin Grzywna, Mirosław Pułka, Mateusz Warzecha, Robert Prus, Michał Łoboda, Robert Brysz, Tomasz Waniek, Janusz Czarnecki,
Rezerwa: Tomasz Kropidło, Piotr Piszczek, Marek Koćwin, Krzysztof Renner, Wojciech Przybylski, Daniel Kaszok, Arkadiusz Kotlarz
TRENER: Krzysztof Szybielok
Kierownik drużyny: Dariusz Prus
Spotkanie sędziowali:
Krzysztof Palej – sędzia główny
Damian Janckiewicz, Zbigniew Adamczyk – sędziowie liniowi
Grzegorz E. Piszczan
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany