Inauguracyjny falstart Rafako
W meczu otwarcia rundy wiosennej w klasie okręgowej liczna publika obejrzała dobre derby powiatu przy Łąkowej. Postarały się o to zespoły Rafako i Krzyżanowic, które stworzyły wiele dogodnych sytuacji. Gospodarze nie potrafili ich wykorzystać, co zemściło się w drugiej połowie. Nie brakowało ostrej gry.
Początek spotkania to obustronne badanie możliwości obu zespołów. Żadna z ekip nie chciała jednak zbyt szybko otworzyć się i przystąpić do frontalnego ataku, gdyż mogłoby się to zakończyć stratą bramki. Pierwszą dobrą okazję do objęcia prowadzenia miał zespół gości, lecz obrońca Rafako w ostatniej chwili wybił piłkę poza pole karne, nim ta trafiła do nadbiegającego gracza Krzyżanowic.
Mimo tego, iż był to dopiero początek spotkania żadna z ekip nie odpuszczała. Sędzia Wiesław Grobelny co rusz zmuszony był do przerywania gry i dyktowania rzutów wolnych. Wraz z upływem kolejnych minut, Rafako nabierało coraz większej odwagi i tempa. Zawodnicy z Łąkowej coraz częściej gościli na połowie rywala oraz pod jego bramką. Niestety nie miało to przełożenia na zdobyte bramki.
Wraz z upływem czasu oba zespoły prezentowały się coraz lepiej. Zarówno goście jak i gospodarze mieli swe dobre sytuacje, lecz żadna z nich nie zakończyła się zdobyciem gola. Dobrą sytuację miał Adrian Studniczek, który po dośrodkowaniu z rzutu rożnego zdecydował się na strzał z pierwszej piłki, którym sprawił bramkarzowi gospodarzy wiele problemów, mimo to wynik pozostawał wciąż bezbramkowy. Goście próbowali czego się tylko dało. Niestety, bez skutku. Był nawet moment, w którym zepchnęli gospodarzy do defensywy, wykonując serię rzutów rożnych. Dwukrotnie było bardzo blisko, lecz szczęście było po stronie Rafako.
W końcówce pierwszej połowy napór gości nieco się wzmógł. Ponownie przed szansą stanął Studniczek, lecz i tym razem spełzło na niczym. Chwilę później sfaulowany został Wojciech Podolak, jednak i tutaj po strzale z rzutu wolnego wynik nie uległ zmianie. Gospodarze także mieli swe szanse, nie mieli natomiast szczęścia, by umieścić piłkę tam, gdzie jej miejsce, czyli za linią bramkową. Dlatego też licznie zgromadzeni kibice byli świadkami bezbramkowej pierwszej połowy.
Druga odsłona derbowego spotkania to otwarta wymiana ciosów z obu stron, niczym podczas gali boksu zawodowego. Mimo wielu dogodnych sytuacji żaden z przeciwników nie padł na deski, ani nie był liczony. Skoro nie dało się normalnie, to gości próbowali swego kunsztu aktorskiego. Jeden z przyjezdnych próbował upadkiem wymusić na arbitrze decyzję o rzucie karnym. Sędzia nie dał się nabrać i nakazał grać dalej jednocześnie sygnalizując, iż gracz Rafako trafił wślizgiem z piłkę, a nie przeciwnika. Po chwili na boisku mógł być wybuch radości ze strony gospodarzy. Niestety dogodna akcja miejscowych została przerwana faulem, a podyktowany rzut wolny zmarnowany. Mimo to Rafako nie powiedziało jeszcze ostatniego słowa i ciągle próbowało przechylić szalę zwycięstwa na swą stronę. Bez skutku. Zaostrzyła się za to gra. W jednej z akcji w brutalny sposób potraktowany został Edward Kowalczyk, za co Łukasz Pikuła obejrzał żółty kartonik. Kolejne minuty uciekały, a bramki nie padały. Dopiero w 72. minucie po zespołowej akcji Rafała Koczwarę pokonał Wojciech Podolak, po czym utonął w serdecznym uścisku swych kolegów z drużyny.
Od tej pory Krzyżanowice starały się bronić wyniku, wyczekując jedynie okazji do kontry. Rafako z kolei chciało czym prędzej doprowadzić do wyrównania, niestety na staraniach się skończyło. Mało tego, w samej końcówce Dawid Fryt dwukrotnie strzelał na bramkę Rafako, lecz bez skutku, przynajmniej bramkowego. Sędzia dopatrzył się jednak przewinienia jednego z gospodarzy i cofnął grę na 30. metr. Silny strzał z rzutu wolnego poszybował ponad bramką miejscowych.
Po 90. minutach zdecydowanie szczęśliwsi byli gracze Sebastiana Piechoty, który ten mecz musiał spędzić na trybunach. Gospodarze także zagrali dość dobrze, lecz w decydujących momentach brakowało odrobiny zdecydowania. Licznie zgromadzona publiczność z pewnością nie mogła narzekać na nudę w przeciągu całego spotkania.
Protokół pomeczowy
KS Rafako Racibórz – LKS Krzyżanowice 0:1 (0:0)
Bramka: Wojciech Podolak 72’
Żółte kartki:
Wojciech Grabiniok, Grzegorz Wojda, Łukasz Pikuła, Marcin Puzio (wszyscy Rafako);
Wojciech Podolak, Adrian Studniczek, Maciej Biegański, Dawid Fryt (wszyscy Krzyżanowice)
Składy
Rafako:
Rafał Koczwara – Grzegorz Baran, Paweł Urbisz, Marcin Puzio, Marcin Ulański, Łukasz Sombrowski, Maciej Pawlisz, Łukasz Pikuła, Andrzej Cięcinka, Grzegorz Wojda, Wojciech Grabiniok,
Rezerwa: Mariusz Rzepka, Grzegorz Dancewicz, Damian Botorek, Adrian Rosik, Wojciech Skopiński, Tomasz Pieczarek, Damian Mazurek
Trener: Wojciech Grabiniok
Kierownik drużyny: Dariusz Czerner
Krzyżanowice:
Mateusz Kühn – Edward Kowalczyk, Mariusz Knopek, Wojciech Podolak, Maciej Biegański, Dawid Fryt, Rafał Pokorny, Adrian Studniczek, Tomasz Przeliorz, Marcin Janowicz, Jacek Bażan
Rezerwa: Aleksander Pluta, Mariusz Frydryk, Artur Wramba, Przemysław Szewieczek, Krzysztof Pientka
Trener: Mirosław Karpiuk (w zastępstwie Sebastiana Piechoty)
Kierownik drużyny: Marek Siegmund
Spotkanie sędziowali:
Wiesław Grobelny – sędzia główny
Adrian Neugebauer, Dawid Ryszka – sędziowie liniowi
Grzegorz Piszczan
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany