Mateusz Kocot katem Ocic
Pierwsza połowa meczu przy Tuwima była dobra dla gospodarzy. Walczyli, starali się zdobyć bramkę, lecz nic z tego nie wyszło. Za to na początku drugiej odsłony piłkę do siatki dwukrotnie wpakował Mateusz Kocot z Rudy Kozielskiej. Trzy punkty powędrowały do gości.
Spotkanie nie zaczęło się źle dla Ocic. Chociaż zdecydowanym faworytem byli goście, to miejscowi od początku starali się ich nacisnąć, próbując zmusić do błędu. Niestety, sztuka ta z defensywą Rudy Kozielskiej się nie udawała. Szanse mieli także goście, lecz brakowało a to dobrego ostatniego podania, a to decyzji o strzale, a to piłkę łapał bramkarz Ocic albo wybijał ją defensor gospodarzy.
W drugiej połowie zespoły chciały przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę, lecz nie bardzo im to wychodziło. Dopiero w 11. minucie ocicki mur przyjął pierwszy poważny cios. Po zagraniu z głębi pola, piłka trafiła do Mateusza Kocota, który mając przy sobie defensora Ocic, ograł go, przerzucając nad nim piłkę, a następnie uderzył z woleja. Piłka po rękach Mateusza Stebla wpadła do siatki. Niecałe sześćdziesiąt sekund później mały wyłom dokonany wcześniej zmienił się w potężną wyrwę. Tym razem wrzutka poszybowała z drugiej flanki, lecz piłka, niczym radar, szukała w polu karnym Kocota. Ten wyskoczył i strzałem głową pokonał bramkarza Ocic.
Mimo dwubramkowej straty gospodarze nie złożyli broni, ale nie potrafili sforsować defensywy gości. Mieli co prawda kilkukrotnie okazję do zdobycia gola, lecz zabrakło kropki nad i. Przyjezdnym wychodziło prawie wszystko. W 77. minucie sbką akcję Rudy Kozielskiej strzałem na bramkę zakończył Lucjan Węglorz. Bramkarz Ocic nie mógł nic zrobić, a jedynie przyjąć do wiadomości, że po tym strzale było już praktycznie po meczu.
Rozbite szeregi gospodarzy starały się o honorowego gola. Gracze Marcina Handziuka mieli kilka „setek”, ale je zmarnowali. Jak choćby w samej końcówce Marcin Sromek, który miał sytuację strzelecką. To co zrobił z piłką spowodowało, że kibice złapali się za głowy. Blisko bramki spudłował.
Ocice przegrały, ale z grą jaką zaprezentowały przeciwko Koziołkom mogą zdobyć niejeden komplet punktów. Kto wie, może uda się utrzymać A klasę. Dzięki temu zwycięstwu Ruda Kozielska odzyskała to, co zostało jej odebrane przy zielonym stoliku – fotel lidera.
Protokół pomeczowy:
LKS Ocice – LKS Ruda Kozielska 0:3 (0:0)
0:1 Mateusz Kocot 56’
0:2 Mateusz Kocot 57’
0:3 Łucjan Węglorz 77’
Składy
LKS Ocice:
Mateusz Stebel – Mirosław Szurgacz, Patryk Jasny, Szymon Szramowski, Paweł Solich, Patryk Flipek, Michał Zieliński, Piotr Twardowski, Michał Binek, Andrzej Strachota, Krzysztof Grud
Rezerwa: Patryk Suchanek, Michał Bednarz, Marcin Sromek, Mateusz Szymiczek, Rafał Wróblewski, Dawid Nieckarz
Trener: Marcin Handziuk
Kierownik drużyny: Henryk Mainusz
LKS Ruda Kozielska:
Krzysztof Musioł – Marcin Adamiak, Andrzej Adamiak, Adam Michalik, Michał Joszko, Robert Ptaszek, Łucjan Węglorz, Krzysztof Pacyga, Zygmunt Kręcichwost, Mateusz Kocot, Beniamin Miera
Rezerwa: Michał Belkius, Roman Węglorz, Rafał Musioł, Andrzej Musioł, Sebastian Belkius, Andrzej Stronczyński, Rafał Wilk
Trener: Beniamin Miera
Kierownik drużyny: Wojciech Węglorz
Spotkanie sędziowali:
Czesław Porwoł – sędzia główny
Rafał Koterba, Kamil Laska – sędziowie liniowi
Grzegorz Piszczan
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany