Rezerwy Gaszowic lepsze w piłkę błotną
Około sześćdziesięciu kibiców oglądało na stadionie przy Wyszyńskiego dość mierne widowisko. Naprzeciw siebie stanęło Brzezie oraz rezerwy Gaszowic. Grę obu zespołom utrudniało bardzo mokre, a w niektórych miejscach błotniste boisko. Ostatecznie 1:3 wygrały rezerwy Gaszowic.
Spotkanie rozpoczęło się od minuty ciszy dla uczczenia pamięci zmarłego wiceprezesa Gaszowic. Od początku to Brzezie starało się narzucić swój styl gry. Gracze z dzielnicy Raciborza napierali na bramkę drugiego zespołu Gaszowic, lecz efektów w postaci bramek nie było widać. Owszem gracze gospodarzy kilkukrotnie byli bliscy wyjścia na prowadzenie, lecz mokra murawa powodowała, iż piłka po oddaniu strzału zachowywała się bardzo nieprzewidywalnie. To podsunęło graczom Brzezia pomysł, by próbować strzałów z dystansu. Opłaciło im się to w 18. minucie, kiedy to Paweł Matuszek zdecydował się na oddanie strzału z przed pola karnego Bogusława Porwoła. Zaskoczonemu bramkarzowi gości nie pozostało nic innego, jak wyjąć piłkę z siatki i podać kolegom w celu wznowienia gry. Strata gola obudziła graczy Gaszowic. Zaczęli śmielej atakować, w szczególności flankami boiska, które nie były tak nasączone wodą. Kibice, jak i zawodnicy gości nie musieli długo czekać na efekty w postaci bramki wyrównującej. W 22. minucie Przemysław Sznajder oddał strzał z dość ostrego kąta. Gdy wszystkim wydawało się, że piłka nie ma prawa z tej pozycji znaleźć się w bramce, ta właśnie tam wylądowała. Nie dość, że boisko było mokre, a miejscami bardzo błotniste, to dodatkowa przeszkadzała ciągle występująca delikatna mżawka. Mokrą piłką grało się obu zespołom zdecydowanie źle. Wraz z upływającym czasem, gracze Brzezia spuszczali z tonu. Początkowa mobilizacja i determinacja, by strzelać z dystansu gdzieś zanikła. Goście nadal stosowali swą taktykę ataków flankami, co po raz drugi zakończyło się dla nich zdobyciem bramki. Tym razem piłkę w siatce umieścił Dawid Adamczyk. Strata drugiej bramki zmobilizowała nieco ekipę Brzezia do próby wyrównania. Napastnicy gospodarzy starali się zaskoczyć golkipera gości, lecz dobra gra zarówno defensywy jak i bramkarza przyjezdnych skutecznie im to uniemożliwiała. Mimo zdecydowanego zepchnięcia drugiego zespołu Gaszowic do defensywy bramka dla Brzezia nie padła. Gola nie zdobyli także przyjezdni, przez co pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 1:2.
Początek drugiej połowy to także ataki gospodarzy, lecz podobnie jak te z pierwszej odsłony kończyły się bądź niecelnymi strzałami, lub dobrą interwencją defensywy albo bramkarza gości. Mimo to gracze Tomasza Gromali nie zrażali się i ciągle próbowali doprowadzić do wyrównania. Nie jeden z ataków gracze drugiego zespołu Gaszowic przerywali w sposób nieprzepisowy. Niestety szczęście nie było w niedzielne, pochmurne popołudnie po stronie Brzezia. Mimo kilku dogodnych sytuacji z rzutów wolnych piłka nie trafiła do siatki gości. Przyjezdni natomiast nie mogli narzekać na brak szczęścia. W 55. minucie rozmontowali defensywę Brzezia, a Mateusz Łyżwiński pewnym strzałem pokonał Grzegorza Sekułę zdobywając tym samym trzecią bramkę dla rezerwowego zespołu Gaszowic. Gospodarze nie mając nic do stracenia rzucili się do ataku. Ich liczne próby niejednokrotnie powstrzymywane były w nieprzepisowy sposób przez zawodników gości, za co arbiter karał graczy przyjezdnych żółtymi kartonikami. Mimo to, z żadnego stałego fragmentu gry bramka dla Brzezia nie padła. Bramki nie zdobyli, mimo kilku dogodnych sytuacji gracze Rafała Ochojskiego. Gracze gospodarzy także nie przebierali w środkach, by powstrzymać ataki rezerw Gaszowic. Także względem tej drużyny sędzia nie miał litości i karał kartkami. Ostatecznie, choć w spotkaniu padły cztery bramki, to nielicznie zgromadzeni ze względu na niesprzyjającą pogodę kibice czuli pewien niedosyt, gdyż nie zobaczyli ciekawej ani zbyt składnej gry. Pomimo porażki Brzezie utrzymało trzecie miejsce, jednak z pewnością czuje na plecach oddech goniącej drużyny Chałupek.
LKS Brzezie – GKS Dąb Gaszowice II 1:3 (1:2)
1:0 18’ Paweł Matuszek
1:1 22’ Przemysław Sznajder
1:2 27’ Adamczyk Dawid
1:3 55’ Mateusz Łyżwiński
Żółte kartki:
Mateusz Burakowski, Marek Juroszek, Kamil Klimek (wszyscy Brzezie); Zbigniew Bienia, Krzysztof Mielimonka x2, Przemysław Sznajder, Stefan Jezusek (wszyscy Gaszowice II)
Czerwone kartki:
Krzysztof Mielimonka (Gaszowice II) – za dwie żółte
Składy
Brzezie
Grzegorz Sekuła – Łukasz Leks, Roman Kołaczek, Artur Szefler (46. Kamil Klimek), Tomasz Gromala, Mateusz Burakowski, Dariusz Kochanek, Marek Juroszek (75.Patryk Aksman), Łukasz Niestrój (53.Maciej Kremzer), Paweł Matuszek, Michał Jambor (kpt.)
Pozostali rezerwowi: Mateusz Szkatuła, Tomasz Cwik, Łukasz Skwarecki, Marcin Stawinoga
Opiekun: Tomasz Gromala
Kierownik drużyny: Piotr Figura
Gaszowice II
Bogusław Porwoł – Dawid Adamczyk (75.Stefan Jezusek), Andrzej Mika, Zbigniew Bienia, Daniel Pikus (46. Tomasz Sobeczko), Przemysław Sznajder, Daniel Michalski, Krzysztof Mielimonka (kpt.), Mateusz Łyżwiński (88. Piotr Procek), Artur Rosik, Piotr Zając
Trener: Rafał Ochojski
Kierownik drużyny: Czesław Pustołka
Grzegorz Piszczan
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany