Na lidera nie ma mocnych
Lider ligi juniorów starszych grupy B1 LKS Unia Turza Śląska zmierzył się w Nieboczowach z raciborskim Brzeziem. Pierwsza połowa, która zakończyła się skromnym prowadzeniem gości z Turzy nie wskazywała takiego pogromu raciborzan. Niestety w drugiej połowie gracze Brzezia stracili jeszcze cztery bramki.
Gracze Czesława Wawrzycznego pierwszą dogodną sytuację stworzyli w 6. minucie spotkania. Szybko rozegrana piłka trafiła na prawą flankę, gdzie na strzał zdecydował się jeden z graczy gości. Piłka o centymetry minęła bramkę Konstantego Białuskiego. Turza wraz z upływem czasu nie zwalniała tempa. Ciągle starała się atakować, lecz niewiele z tego wynikało. Owszem stwarzali zagrożenie pod bramką gospodarzy, lecz ich celność pozostawiała wiele do życzenia. Brzezie z kolei musiało póki co próbować kontr. Defensywa Turzy bez większych problemów radziła sobie z atakami gospodarzy. 20. minuta meczu. Atak Brzezia. Adrian Gatnar będąc pod polem karnym oddał strzał. Niestety użył do tego swej słabszej nogi, przez co bramkarz Unii nie miał problemów ze złapaniem piłki. Kilka minut później naprawdę gorąco zrobiło się pod bramką gości. Jeden z graczy Brzezia został sfaulowany. Arbiter podyktował rzut wolny, a jego wykonawcą był Dawid Staszak. Zawodnik gospodarzy uderzył w taki sposób, że obrona sprawiła bramkarzowi trochę problemów. Udało mu się jednak koniuszkami palców wybić piłkę na rzut rożny. Dośrodkowanie z tego kornera zostało wybite poza pole karne przez defensorów Turzy. Nie minęło wiele czasu, a gracze gospodarzy mieli kolejną dobrą sytuację. W zamieszaniu podbramkowym do piłki dopadł Mateusz Stawinoga, lecz z pięciu metrów posłał piłkę obok bramki. W odpowiedzi gracze gości chcieli przeprowadzić kontrę, ale przerwała ją obrona Brzezia. W 33. minucie jeden z graczy z dzielnicy Raciborza dopuścił się przewinienia na zawodniku Unii. Strzał z podyktowanego rzutu wolnego był maksymalnie niecelny. Piłka przeleciała ponad murem zawodników gospodarzy, ale także nad bramką, co wywołało konsternację trenera Turzy Śląskiej. Co nie wyszło do tej pory udało się w 36. minucie. Wrzucona w pole karne piłka trafiła do całkowicie niepilnowanego Sebastiana Świtały, który jedynie przyłożył nogę i otworzył wynik spotkania. Defensywa gospodarzy niczym zaczarowana patrzyła na lecącą piłkę, zamiast pilnować gracza gości i starać się mu przeszkodzić. Gracze Brzezia po stracie gola nieco się załamali. Owszem próbowali atakować, lecz podbudowana powodzeniem ekipa Turzy grała wyśmienicie w defensywie przerywając próby ataków gospodarzy. Do końca pierwszej połowy wynik nie zmienił się.
Druga połowa zdecydowanie lepiej zaczęła się dla graczy Unii. W 42. minucie Piotr Sitek ograł dwóch graczy Brzezia, po czym uderzył na bramkę. Konstanty Białuski był bliski obrony tego strzału, lecz piłka była uderzona na tyle silnie, że przełamała ręce brzeskiego golkipera i znalazła się w siatce. Kilka chwil później bramkarz raciborskiej drużyny musiał wyciągać piłkę z siatki po raz wtóry. Piłka została dośrodkowana w pole karne Brzezia, gdzie najwyżej wyskoczył kapitan raciborzan i strzałem głową podwyższył na 0:3. Ekipa gospodarzy starała się atakować, lecz ich strzały nie sprawiały problemów bramkarzowi Unii, a gdy udało im się już wywalczyć rzut rożny, to dośrodkowania z niego były po prostu marnowane. W 57. minucie kolejny cios zadał Piotr Sitek, który oddał silny strzał z linii pola karnego. Bramkarz brzeskiej jedenastki mimo ofiarnej interwencji nie dał rady obronić tego strzału. Po tej bramce nastąpiło pewne rozluźnienie, lecz nadal to Turza była stroną przeważającą. Potwierdziła to w 80. minucie spotkania, kiedy to Piotr Sitek ostatecznie pogrążył ekipę Brzezia aplikując piątą bramkę i samemu kompletując klasyczny hat – trick. Podsumowując rzec można, iż dojrzalszą piłkę zagrali gracze Turzy i to oni mogli po meczu cieszyć się z kolejnych trzech punktów dopisanych do ligowej tabeli.
LKS Brzezie – LKS Unia Turza Śląska 0:5 (0:1)
36’ 0:1 Sebastian Świtała
42’ 0:2 Krzysztof Staszek
47’ 0:3 Piotr Sitek
57’ 0:4 Piotr Sitek
80’ 0:5 Piotr Sitek
LKS Brzezie: Konstanty Białuski – Łukasz Franiczek (kpt.), Dawid Staszak, Adrian Gatnar, Marcin Baron, Daniel Komorek, Remigiusz Stawinoga, Mateusz Stawinoga, Karol Dudek (41. Daniel Świerczek), Kamil Zielonka, Paweł Tomanek
Rezerwa: Mateusz Hańczuch
Kierownik drużyny: Marek Zapotoczny
Unia Turza Śląska: Patryk Kościelniak – Kamil Dudek, Dawid Cnota, Mateusz Drzeniek, Adam Oślizło (51. Szymon Górnicz), Damian Górnicz, Rafał Pietwalski, Martin Folwarczny, Sebastian Świtała (51. Wojciech Konopek), Piotr Sitek, Krzysztof Staszek (kpt.)
TRENER: Czesław Wawrzyczny
Kierownik drużyny: Zbigniew Adamczyk
Spotkanie sędziował: Błażej Wieczorek
Grzegorz Piszczan
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany