Kolejny skandal w Podokręgu Racibórz
Władze każdego Podokręgu powinny być niejako niewidoczne, nie powinno być o nich głośno. Niestety, jeśli idzie o nasz rodzimy raciborski Podokręg, zarząd sam, dzięki swym decyzjom domaga się zwrócenia na niego uwagi. Tak też było w przypadku wyborów nowego przewodniczącego Kolegium Sędziowskiego.
Kibice wiedzą, że rozgrywki piłkarskie mogą zostać zweryfikowane, jeśli dana drużyna nie pojawi się w ogóle na boisku,jej skład zostanie zdekompletowany albo wystąpi nieuprawniony gracz. Zwykle nie zajmuje się tym zarząd Podokręgu, lecz widocznie zainteresowany jest nabyciem także i tych praw. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie chodziło o „weryfikację” demokratycznego wyboru nowego szefa Kolegium Sędziów.
Wiosną minęła kolejna kadencja zarządu Kolegium Sędziowskiego w naszym Podokręgu. Swoją prezesurę po 36. latach, co zdecydowanie jest ewenementem na na skalę całego kraju, zakończył Stanisław Ząbek. Konieczne było więc zorganizowanie wyborów. Zgłoszone zostały dwie kandydatury. Pana Zdzisława Matysiaka, który jest wieloletnim działaczem Kolegium Sędziowskiego, dotychczasowym sekretarzem Kolegium na szczeblu Śląskiego Związku Piłki Nożnej w Katowicach. W swej sędziowskiej karierze prowadził ponad 1500. meczów, w tym także na szczeblu II ligi. Jego kontrkandydatem był pan Andrzej Szulc, który prowadził ledwo 200. spotkań, a więc wydaje się nie mieć odpowiedniego doświadczenia do piastowania takiego stanowiska.
Wyboru dokonano w formie głosowania. Sędziowie Kolegium Sędziowskiego Podokręgu Racibórz dali wyraźny sygnał, przez swe głosy, iż chcą, by szefem tegoż kolegium został Zdzisław Matysiak. Wygrał on owe wybory, przeprowadzone w zgodzie z duchem demokracji w stosunku 40. do 20. Protokół wyborczy przekazano władzom Podokręgu do zatwierdzenia na Prezydium zarządu, które miało miejsce 1. sierpnia tego roku.
Zarząd Podokręgu postanowił jednak, naruszając zasady demokracji, nie uznać wyboru dokonanego przez arbitrów naszego Podokręgu, powierzając tym samym władzę i tworzenie nowego zarządu Kolegium Sędziowskiego, przegranemu w wyborach, czyli Andrzejowi Szulcowi, a więc człowiekowi bez doświadczenia, jednocześnie pokazując, gdzie dokładnie ma wybór dokonany przez arbitrów. Sędziowie Podokręgu Racibórz, którym nie jest obojętne co dzieje się w jego strukturach, dążą do odwołania tejże decyzji i uznania ich demokratycznego wyboru, w związku z czym zorganizowali protest w czasie rundy wstępnej Pucharu Polski.
Chociaż Zarząd Podokręgu działa zaledwie od trzech miesięcy, podjął już tyle decyzji, niejednokrotnie złych, że niejednemu z kibiców lokalnych rozgrywek piłkarskich podskoczyło ciśnienie. Nie trzeba sięgać pamięcią daleko, gdyż wystarczy wspomnieć niedawne zamieszanie wprowadzone przez Zarząd odnośnie baraży. Widać, że ktoś bardzo pragnie władzy. Lecz co tej osobie po niej, skoro bycie działaczem oraz zasiadanie w zarządzie nie niesie ze sobą jakiejkolwiek gratyfikacji finansowej? Kto wie, może zarząd uznał, iż zwycięzca demokratycznych wyborów jest po prostu „nieuprawniony”, przez co podjął decyzję o „walkowerze”. Doświadczenie nabyte na sędziowaniu ponad 1,5 tysiąca spotkań na różnych szczeblach polskiego futbolu zdaje się mówić co innego.
(greh)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany