Bez sensacji przy Tuwima. Ocice nadal toną
Kibice zespołu z Tuwima liczyli, że ich zespół w końcu przerwie zła passę i zdobędzie chociaż punkt. Ekipa Nowej Wsi, z którą mierzyli się podopieczni Henryka Mainusza zajmowała przed tym meczem czternaste miejsce z dorobkiem dziewięciu punktów. Wydawali się więc w zasięgu zespołu Ocic. Niestety, już pierwsze sto dwadzieścia sekund spotkania pokazało, że o punkty dla gospodarzy łatwo nie będzie.
Pierwszy gol w niedzielnym meczu padł już w 2. minucie. Dośrodkowanie z prawej flanki. Bramkarz gospodarzy poślizgnął się jednak na błocie w polu pięciu metrów, przez co nie dosięgnął piłki, która znalazła się w bramce. Strata bramki spowodowała konieczność nieco śmielszej gry przez zespół miejscowych. Zdawali sobie sprawę z tego, że śmiały atak i błąd z przodu może skutkować szybką kontrą, gdyż właśnie na takowe czyhał zespół Sławomira Bluszcza.
Gospodarze próbowali strzałów z dystansu, z lewej i prawej flanki. Bezskutecznie. Problemów z grą do przodu nie mieli za to gracze gości, którzy raz po raz wchodzili w szeregi defensywy gospodarzy niczym nóż w masło. Po jednym z takich ataków udało im się powiększyć prowadzenie. W bardzo dobrym stylu po długim słupku uderzył Mateusz Trzcionka. Piłka najpierw trafiła w wewnętrzną część słupka, a następnie przekroczyła linię bramkową. 0:2.
36. minuta spotkania. Dobry wrzut w pole karne, gdzie do piłki najwyżej wyskoczył Dawid Nieckarz, lecz jego strzał głową minimalnie minęło dalszy słupek bramki strzeżonej przez Dariusza Goliwąsa. Gracz Ocic doznał w tej akcji drobnego urazu, lecz po udzieleniu pomocy wrócił na plac gry.
Gospodarze w końcowym fragmencie pierwszej połowy mieli kilka dogodnych sytuacji. Jedną z nich, być może najlepszą miał w 41. minucie kapitan gospodarzy. Niestety dla miejscowych i tym razem niewiele z niej wyniknęło, gdyż piłka minęła światło bramki.
Niedługo potem potwierdziło się powiedzenie o niewykorzystanych sytuacjach. Te zemściły się w stu procentach. Po błędzie defensywy Ocic, Mateusz Trzcionka nie miał najmniejszego problemu z pokonaniem bramkarza gospodarzy. Było to drugie trafienie tego zawodnika. 0:3 i praktycznie po meczu.
Druga połowa zaczęła się groźne dla gospodarzy, którzy mogli stracić kolejnego gola. Tym razem chorągiewka sędziego liniowego powędrowała w górę, co skutkowało przerwaniem akcji. Nowa Wieś, mimo pewnego prowadzenia nie rezygnowała ze zdobycia kolejnych bramek. Goście atakowali, lecz defensywa gospodarzy radziła sobie z ich akcjami ofensywnymi zdecydowanie lepiej jak w pierwszej połowie. Ociczanie także mieli swe okazje na zdobycie bramki, lecz strzały ich zawodników były w większości niecelne i szybowały obok bramki przeciwników.
Aż do 56. minuty. Wtedy to, po dośrodkowaniu w rzutu rożnego piłka trafiła na głowę Dawida Nieckarza, który tym razem nie miał problemów z pokonaniem bramkarza gości. 1:3. Gol ten dał nieco nadziei graczom gospodarzy i ich kibicom. Cztery minuty później miejscowi wykonywali rzut wolny z około 20. metrów od bramki Dariusza Goliwąsa. Niestety, bijąc tak stałe fragmenty gry, nie ma nawet co marzyć o golach, a co dopiero mówić o ich zdobywaniu. Piłka wylądowała niemal na drodze.
Czarni, mimo spokojnego prowadzenia nadal starali się zdobyć kolejnego gola. W okolicach 67. minuty dwukrotnie oddali strzały na bramkę Patryka Suchanka. Oba uderzenia były niecelne. Goście bezsprzecznie mieli przewagę, lecz póki co gospodarzom udało się zapobiegać utracie kolejnych bramek. Uciekający czas działał jednak na ich niekorzyść.
W 72. minucie serca kibiców Ocic zabiły mocniej. Zawodnicy miejscowego zespołu nie zdobyli co prawda bramki, ale przeprowadzili niejako ostrzał artyleryjski bramki Nowej Wsi. Próbowali kolejno: Dariusz Binek, Marcin Handziuk oraz Dawid Nieckarz. Niestety, ocickie działa były rozregulowane. Piłka po ich strzałach mijała bramkę przyjezdnych.
75. minuta spotkania. Goście wywalczyli rzut rożny. Dobre dośrodkowanie trafiło wprost do Bogumiła Woźnicy, który nie miał większych problemów z pokonaniem bramkarza gości. 1:4 – wynik, jaki pada w meczach z udziałem Ocic w tym sezonie najczęściej, osiągnięty.
Gol ten załamał gospodarzy, którzy już po chwili stracili kolejną bramkę. Na strzał z dystansu zdecydował się Sławomir Bluszcz i pewnie pokonał golkipera miejscowych. Ocice, choć rozbite, próbowały strzałów z dystansu, lecz ich celność pozostawiała wiele do życzenia.
Końcówka meczu. Zawodnicy gospodarzy stworzyli jeszcze kilka sytuacji, lecz żadna z nich nie została zamieniona na gola. Goście z kolei w 89. minucie za sprawą Mateusza Trzcionki, który okiwał bramkarza Ocic i umieścił piłkę w siatce zdobyli szóstą bramkę, tym samym wbijając pokaźnych rozmiarów gwóźdź w trumnę miejscowych.
Niedługo potem sędzia zakończył spotkanie. Na Ocicach sensacji brak. Nie brakowało za to goli. Większość z nich zdobyli gracze gości. Ocice nadal zamykają tabelę z zerowym dorobkiem punktowym, co coraz bardziej oznacza grę w przyszłym sezonie w B klasie. Lecz kto wie, może na wiosnę…?
LKS Ocice Racibórz – LKS Czarni Nowa Wieś 1:6 (0:3)
2’ 0:1 Martin Bugdol
25’ 0:2 Mateusz Trzcionka
41’ 0:3 Mateusz Trzcionka
56’ 1:3 Dawid Nieckarz
75’ 1:4 Bogumił Woźnica
80’ 1:5 Sławomir Bluszcz
89’ 1:6 Mateusz Trzcionka
Żółtymi kartkami ukarani zostali: Dariusz Binek (faul), Jan Hopko (niesportowe zachowanie), Szymon Szramowski (faul) [wszyscy LKS Ocice]; Mateusz Trzcionka (faul) [Czarni Nowa Wieś]
LKS Ocice: Patryk Suchanek – Marcin Handziuk, Patryk Jasny, Michał Binek, Szymon Szramowski, Jan Hopko (65. Tomasz Dancewicz), Piotr Twardowski (60. Marcin Sromek), Łukasz Lisowski, Dariusz Binek, Radosław Jaszowski (65. Michał Zawitkowski), Dawid Nieckarz (kpt.)
Rezerwa: Robert Depta, Mateusz Szymiczek, Michał Bednarz
TRENER: Henryk Mainusz
LKS Czarni Nowa Wieś: Dariusz Goliwąs – Jan Machnik, Paweł Wyżyński (80. Damian Błaszczok), Bartosz Paruzel, Roman Cieślik (kpt.), Dariusz Cieślak, Martin Bugdol, Mateusz Trzcionka, Bogumił Woźnica, Dariusz Długosz, Sławomir Bluszcz
Rezerwa: Tomasz Palica
TRENER: Sławomir Bluszcz
Kierownik drużyny: Grzegorz Wajner
Spotkanie sędziowali: Rafał Koterba (sędzia główny); Grzegorz Piwowarczyk, Arkadiusz Targowski (sędziowie asystenci)
Grzegorz Piszczan
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany