Unia nie sprostała Gwarkowi

Spotkanie to, z racji jednopunktowej różnicy dzielącej oba zespoły można było nazwać meczem o sześć punktów. Potwierdziło się to już w pierwszych minutach spotkania. Ekipa Sebastiana Sitka miała dogodną sytuację już w 3. minucie. Miejscowi wywalczyli rzut rożny, lecz bramkarz gości nie miał większych problemów ze złapaniem dośrodkowanej piłki. W odpowiedzi gracze Gwarka przeprowadzili akcję, którą strzałem głową zakończył Dawid Boczar. Piłka po jego uderzeniu trafiła jedynie w boczną siatkę.

12. minuta spotkania. Rzut wolny dla Unii. Roman Kowalczyk uderzył celnie, lecz wprost w rękawice dobrze ustawionego Damiana Matrasa, bramkarza Ornontowic. Chwilkę wcześniej to goście mogli wyjść na prowadzenie. Przeprowadzili dość złożoną akcję. Kilkukrotnie próbowali oddać strzał na bramkę Michała Domki, lecz ofiarna gra defensywy gospodarzy uniemożliwiała póki co zakończenie akcji bramką.

W okolicach 18. minuty przyjezdni po raz kolejny próbowali rozklepać defensywę Unii. Udało im się wejść w pole karne, lecz gracz Gwarka, który ostatecznie oddawał strzał na bramkę okazał się być na pozycji spalonej, co skutkowało przerwaniem gry. Chwilę później przyjezdni wywalczyli rzut wolny na lewej flance. Piłka została dośrodkowana w pole karne tak mocno, że minęła wszystkich graczy, którzy znajdowali się w tym momencie w polu karnym Unii.

24. minuta. Miejscowi nie rezygnowali z objęcia prowadzenia, lecz brakowało im nieco pewności siebie, i czegoś, co pozwoliło by w końcu postawić kropkę nad i. Gra ekipy Ornontowic w strefie defensywy była także bardzo dobra, więc i to utrudniało zadanie graczom Unii. Ze zdobycia pierwszego gola w sobotnim spotkaniu nie rezygnowali także zawodnicy Damiana Galei, lecz w szeregach defensywy gospodarzy nie brakowało zawodników skorych do ofiarnych interwencji, byleby tylko utrudnić zadanie przeciwnikowi.

34. minuta spotkania. Dośrodkowania z rzutu rożnego w pole karne Unii. W walce o piłkę ucierpiał Marek Prusicki, który wymagał pomocy służb medycznych. Na szczęście po chwili Unita mógł wrócić do gry. Pięć minut później zespołowi Gwarka po wielu próbach udało się umieścić piłkę w bramce. Wynik pozostał jednak bez zmian, gdyż strzelec gola znajdował się na spalonym, co skrzętnie zostało wychwycone przez arbitra liniowego.

Na kilka minut przed końcem pierwszej połowy, podczas walki o piłkę uderzony został Mateusz Grzesik. Arbiter pozostał niewzruszony i nakazał dalszą grę. Kilka chwil później Dawid Słysz przerwał dość niebezpiecznym wślizgiem atak gości. Tutaj sędzia nie był już pobłażliwy. Ukarał zawodnika gospodarzy żółtym kartonikiem. Choć oba zespoły robiły co w ich mocy, by zdobyć gola, to wynik pozostawał bezbramkowy. To było z kolei gwarantem kolejnych emocji w drugiej połowie meczu.
Już w pierwszej swej akcji w drugiej połowie ekipa gospodarzy mogła wyjść na prowadzenie. Bramkarz gości złapał jednak pewnie piłkę po strzale Unity. Odpowiedź gości była natychmiastowa, a przede wszystkim skuteczna. Bramkę zdobył Tomasz Leszczyński.

Po wyjściu na prowadzenie to gości mieli więcej z gry. Miejscowi popełniali proste błędy, typu oddanie piłki przeciwnikowi. Kilkukrotnie faulowali także całkowicie bez potrzeby. Przyjezdni z kolei w 56. minucie mieli okazję do powiększenia prowadzenia, ale strzał głową zawodnika Ornontowic do pustej bramki był niecelny. Co się odwlecze to nie uciecze. W 61. minucie padł drugi gol dla Gwarka. Piłkę w siatce po dobrym dośrodkowaniu umieścił Sebastian Kubisz. Pięć minut później raciborzanie mieli okazję na gola kontaktowego. Roman Kowalczyk dograł do Marcina Pawlisza, który uderzył z pierwszej piłki i trafił w poprzeczkę bramki Damiana Matrasa. Kilka chwil później ten sam zawodnik stanął przed szansą zdobyci gola, lecz i tym razem bez efektu w postaci bramki.

Kolejne minuty upływały, oba zespoły stwarzały sytuacje, ale nie miały szczęścia do ich wykorzystywania. Niestety zaostrzyła się także gra w środku pola. Po jednym ze starć Marcin Lis ukarał żółtymi kartkami Wojciecha Pytlika oraz Sebastiana Kubisza. Temu drugiemu nie spodobała się decyzja arbitra, którą postanowił skomentować. Rozjemca nie miał litości. Pokazał zawodnikowi Gwarka drugą żółtą, a po chwili czerwoną kartkę.

Choć gra w przewadze powinna dodać skrzydeł gospodarzom, to stało się coś zupełnie odwrotnego. To goście, choć mieli jednego gracza mniej grali o wiele lepiej. Przełożyło się to na kolejne trafienia Gwarka. Najpierw w 84. a potem w 87. minucie. Obie bramki zdobył Tomasz Leszczyński, kompletując tym samym hat-tricka
Do końca spotkania, choć goście mieli jeszcze kilka dogodnych sytuacji, kolejne gole nie padły.

Dzięki wygranej, ekipa Ornontowic zdobyła niezwykle ważne trzy punkty, które pozwoliły na ucieczkę z miejsca spadkowego. Miejsce Gwarka w tabeli zajęła Unia, która od dłuższego czasu wydaje się tonąć. Nie pomogła nawet zmiana szkoleniowca. Kibice drużyny, oraz zawodnicy ze Srebrnej muszą mieć nadzieję, że wkrótce się to odmieni. W końcu ta umiera podobno ostatnia.

KS Unia Racibórz – GKS Gwarek Ornontowice 0:4 (0:0)

0:1 47’ Tomasz Leszczyński
0:2 61’ Sebastian Kubisz
0:3 84’ Tomasz Leszczyński
0:4 87’ Tomasz Leszczyński

Żółte kartki: Dawid Słysz, Roman Kowalczyk, Wojciech Pytlik (wszyscy Unia), Sebastian Kubisz x2 (Gwarek)

Czerwona kartka: Sebastian Kubisz (Gwarek) – konsekwencja dwóch żółtych

KS Unia: Michał Domka – Wojciech Pytlik, Łukasz Ploch (64. Paweł Chełchowski), Dawid Słysz, Jacek Selera, Roman Kowalczyk (kpt.) (79. Kamil Szałkowski), Patryk Podstawka (58. Dawid Zychma), Marek Prusicki, Mateusz Grzesik, Marcin Pawlisz, Mirosław Pniewski (42. Tomasz Adamczyk)
Rezerwa: Szymon Kubów, Rafał Ciuberek, Dawid Bondaro
TRENER: Sebastian Sitek
Kierownik drużyny: Zenon Adamiak

GKS Gwarek Ornontowice: Damian Matras – Mateusz Rajca, Michał Dyka, Mateusz Zdrzałek (75. Patrycjusz Botor), Dawid Wieliczko, Sebastian Kubisz (kpt.), Paweł Drapała, Sebastian Szweda, Dawid Boczar (90. Andrzej Niewiedział), Patryk Sikora (46. Rafał Krupa), Tomasz Leszczyński
Rezerwa: Piotr Kobielski, Sebastian Kowalski, Jakub Zdrzałek, Krzysztof Ferensztajn
TRENER: Damian Galeja
Kierownik drużyny: Łukasz Nieużyła

Spotkanie sędziował: Marcin Lis – Katowice

Grzegorz Piszczan