Reklama

Najnowsze wiadomości

Sport4 listopada 201219:38

Dziki zryły murawę w Bieńkowicach. Grano w Bolesławiu

Dziki zryły murawę w Bieńkowicach. Grano w Bolesławiu - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl
0
Reklama
Krzyżanowice:

Bieńkowice, które póki co nie spisują się najlepiej, zmierzyły się w niedzielne popołudnie z liderem z Pawłowa. Gracze Marka Pikuły byli zdecydowanymi faworytami, lecz przebieg meczu pokazał, że nie powinni być zbyt pewni siebie. Spotkanie obfitowało w wiele szybkich akcji, strzałów na bramkę przeciwnika oraz niejednokrotnie brutalnej gry.

Jedno z zagrań zakończyło się kontuzją gracza Pawłowa. Konieczna była interwencja karetki pogotowia. Mecz ten rozegrano w Bolesławiu, gdyż bieńkowicka murawa została zryta przez dziki.

Nienajlepiej radząca sobie ekipa Bieńkowic, podejmowała w Bolesławiu zespół lidera w Pawłowa. Choć gospodarze, biorąc pod uwagę dotychczasowe osiągnięcia zespołu Marka Pikuły, wydawali się być bez szans, to właśnie oni mogli objąć prowadzenie. Mogli, gdyby w piątej minucie Piotr Cwik, który otrzymał dobre podanie, nie spanikował i nie posłał piłki na pole. Sytuacja ta niejako aktywowała zespół Marka Pikuły. Gracze gości z łatwością podeszli pod bramkę przeciwnika rozpoczynając jej artyleryjski ostrzał. Bramkarz gospodarzy bronił uderzenia zawodników gości dość pewnie, parując piłki na boki. Mimo coraz większej przewagi przyjezdnych, ekipa Zdzisława Małysa broniła się dzielnie, a przede wszystkim skutecznie.

Aż do trzynastej minuty spotkania. Wtedy to zespół Pawłowa pokonał po raz pierwszy golkipera gospodarzy. Dobre dośrodkowanie minęło próbującego interweniować bramkarza gości. Trafiło za to do Pawła Karczewskiego, który nie zwykł marnować takich sytuacji. Słabo pilnowany gracz Pawłowa nie miał większych problemów z pokonaniem Marka Franicy. Zawodnik gości umieścił piłkę w siatce powodując wybuch radości wśród licznie zgromadzonej publiki, z której większość stanowili kibice gości.

Sympatycy Pawłowa ciągle skandowali: „Pawłów gola!” lub „Jeszcze jeden!”. Ich prośby wysłuchane zostały w dziewiętnastej minucie, kiedy to piłkę w siatce po raz drugi umieścił Paweł Karczewski. Mimo dwubramkowego prowadzenia ostrzał bramki gospodarzy trwał w najlepsze. Co rusz niebezpiecznie było w polu karnym Bieńkowic. Celowniki gości po zaliczeniu dwóch trafień nieco się już rozregulowały, gdyż piłka po uderzeniu jednego z graczy gości, miast w siatce lądowała na dachu pobliskiego domu.

25. minuta spotkania. Uderzenie jednego z graczy Pawłowa z około szesnastu metrów. Piłka po odbiciu się od jednego z graczy Bieńkowic, zmierzała w kierunku bramki gospodarzy. Golkiper miejscowych w ostatniej chwili zdołał ją złapać. Gracze Bieńkowic próbowali szukać szczęścia w ataku pozycyjnym. Dobrze ustawiająca się defensywa gości skutecznie niweczyła owe starania, wyprowadzając kontrataki. Żaden z nich nie zakończył się, na szczęście dla Bieńkowic oddaniem strzału w kierunku bramki Marka Franicy.

30. minuta. Niebezpieczne zagranie Wojciecha Wojaka, który sfaulował Dawida Kocura na tyle poważnie, że dalsza gra zawodnika Pawłowa okazała się niemożliwa. Konieczne okazało się wezwania karetki pogotowia, która przybyła na boisko w Bolesławiu w czasie przerwy. Na szczęście dla gracza gości, obyło się bez złamań. Ekipa pogotowia stwierdziła jednak, że zawodnik gości może mieć naciągnięte więzadła. Po udzieleniu pomocy, karetka odjechała – obyło się bez wizyty w szpitalu.

Gospodarze mimo zdecydowanej przewagi gości robili co mogli. Próbowali ataków skrzydłami, a w szczególności lewym skrzydłem, gdzie niezwykle aktywny był Marcin Glenc. Zawodnik ten próbował wrzutek w pole karne, lecz wrzutki te nie sprawiały większych problemów defensywie gości, która niejednokrotnie inicjowała przy okazji kontrę Pawłowa. 36. minuta niedzielnego spotkania. Kolejna próba ataku gospodarzy. Marcin Glenc wpadł w pole karne i oddał strzał na bramkę strzeżoną przez Eugeniusza Dudka. Golkiper gości złapał pewnie piłkę, skutecznie niwecząc plany gospodarzy.

Na siedem minut przed końcem regulaminowego czasu gry miejscowi po raz kolejny próbowali swego szczęścia. Uderzenie głową Sebastiana Stopy nie sprawiło jakichkolwiek problemów bramkarzowi przeciwnika. Szczerze mówiąc, strzał ten nawet nie zmierzał w kierunku bramki, gdyż piłka została zablokowana przez gracza formacji defensywnej. Miejscowi nie poddawali się. W 42. minucie natrafiła się dla niech idealna okazja. W polu karnym, po interwencji jednego z graczy gości, przewrócił się jeden z graczy Bieńkowic. Sędzia wskazał na punkt oddalony o jedenaście metrów od bramki Eugeniusza Dudka, a interweniującego gracza gości ukarał żółtym kartonikiem. Pewnym egzekutorem jedenastki był Sebastian Stopa. Zdobyty gol kontaktowy dodał nieco animuszu zespołowi Zdzisława Małysa. W samej końcówce gracze gospodarzy zagrozili bramce Pawłowa jeszcze kilkukrotnie, lecz bez skutku w postaci bramki. Jedna bramka przewagi ekipy gości była gwarantem emocji w drugiej połowie spotkania, gdyż oba zespoły zrobią wszystko, by przechylić szalę zwycięstwa na swą stronę. Póki co, bliżej kompletu punktów była jedenastka prowadzona przez Marka Pikułę.

Równo z pierwszym gwizdkiem sędziego, zwiastującym początek drugiej połowy emocje zaczęły rozgrzewać liczną publikę na nowo. W 50. minucie zespół Bieńkowic wywalczył rzut wolny przed polem karnym Pawłowa. Strzał Piotra Cwika był tylko odrobinę niecelny. Piłka o centymetry minęła słupek bramki gości.

58. minuta meczu. Kolejna okazja gospodarzy na doprowadzenie do remisu. Strzał z prawej flanki jednego z graczy Bieńkowic był jednak niecelny. Gracze z gminy Krzyżanowice dali dobitnie do zrozumienia, że w meczu tym, mimo tego, że muszą gonić wynik, nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa. Niestety, pomimo ich starań wynik pozostawał bez zmian.

Nie próżnowali także gracze gości, przez co gra stała się bardzo otwarta. Co rusz gorąco robiło się to pod jednym, to pod drugim polem karnym. Choć oba zespoły dawały z siebie wszystko w tych sytuacjach, to brakowało tego, co w futbolu najważniejsze – zdobytych goli. Najbliżej zdobycia bramki był w 73. minucie meczu Szymon Małaszczuk, lecz piłka po jego uderzeniu głową trafiła w poprzeczkę bramki Pawłowa.

77. minuta spotkania. Dośrodkowanie w pole karne Bieńkowic. Niepewna interwencja golkipera gospodarzy mogła zakończyć się zdobycie trzeciej bramki przez ekipę Pawłowa, lecz Michał Opolony minął się z piłką. Chociaż spotkanie to nie było meczem na szczycie, to emocji nie brakowało. Pod dostatkiem było także gry faul. Arbiter co rusz, szczególnie w trzecim kwadransie drugiej połowy zmuszony był do używania gwizdka. Niejednokrotnie konieczna była interwencja służb medycznych, by ulżyć zwijającym się z bólu graczom gości. Wiele z tych interwencji miało jedynie na celu urwanie kilku cennych sekund, gdyż po chwili, niczym za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, gracze Pawłowa byli gotowi do dalszej gry.

83. minuta meczu. Seria ataków Bieńkowic. Dwukrotnie gracze Zdzisława Małysa byli bliscy wyrównania. Brakowało im jednak nieco szczęścia. Wydatnie przeszkadzał także Eugeniusz Dudek, który bronił pewnie, niczym w transie. W samej końcówce meczu gracze gospodarzy dwoili się i troili, by wywalczyć chociaż punkt, blisko którego byli szczególnie w drugiej połowie co najmniej kilkukrotnie. Mimo ich starań nie udało im się.

Pawłów, choć jego gra w całym spotkaniu nie zachwycała, dopisał kolejny komplet punktów i może już w stu procentach cieszyć się z tytułu mistrza jesieni. W Pawłowie muszą jednak pamiętać o tym, że zajmowanie pierwszego miejsca na półmetku rozgrywek, nie jest równoznaczne z końcowym awansem. W zgodzie z powiedzeniem „nie mów hop, póki nie przeskoczysz” ekipa Marka Pikuły, jest mimo wszystko daleka od osiągnięcia zamierzonego celu, którym z pewnością jest awans. Bieńkowice muszą wziąć się w garść, gdyż jak stwierdził po meczu, nieco przewrotnie, działacz tej ekipy zespół ten także jest zagrożony „awansem”, ale do klasy C.

LKS Bieńkowice – LKS Pawłów 1:2 (1:2)

0:1 13’ Paweł Karczewski
0:2 19’ Paweł Karczewski
1:2 42’ Sebastian Stopa (k)

Żółtymi kartkami ukarani zostali: Wojciech Wojak, Marcin Glenc (obaj Bieńkowice); Aleksander Herud, Artur Schmidt, Romuald Teodorowicz, Mateusz Węglorz (wszyscy Pawłów)

LKS Bieńkowice: Marek Franica – Sebastian Stopa, Paweł Kołpiński, Janusz Stopa, Łukasz Kubiczek, Wojciech Sochacki, Denis Dziób (76. Patryk Pawlik), Marcin Glenc, Przemysław Psota, Piotr Cwik (kpt.), Wojciech Wojak (46. Szymon Małaszczuk)
Rezerwa: Andrzej Kurzawa
TRENER: Zdzisław Małys
Kierownik drużyny: Arnold Pawlik

LKS Pawłów: Eugeniusz Dudek – Aleksander Herud, Romuald Teodorowicz, Paweł Kocur, Paweł Karczewski, Andrzej Wiglenda (kpt.), Mateusz Węglorz, Artur Schmidt (70. Mariusz Zygla), Michał Opolony, Mateusz Nowak, Dawid Kocur (40. Patryk Opolony)
Rezerwa: Robert Mizioch, Mateusz Nowak, Ireneusz Anolik, Patrick Gwóźdź
TRENER: Marek Pikuła
Kierownik drużyny: Brunon Zuber

Spotkanie sędziowali: Adam Machowski (sędzia główny); Krzysztof Tomas, Oliwer Huptaś (sędziowie asystenci)

Grzegorz Piszczan

.

Bądź na bieżąco z nowymi wiadomościami. Obserwuj portal naszraciborz.pl w Google News.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Zobacz film z RTK

Komentarze (0)

Aby dodać komentarz musisz być zalogowany

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Aktualności21 października 202409:15

Wieczorna akcja w Chałupkach przy Fabrycznej

Wieczorna akcja w Chałupkach przy Fabrycznej - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl
0
opr. red., źródło: KP PSP Racibórz, fot. FB/OSP Chałupki
Aktualności20 października 202411:52

Strażackie interwencje: od zaciętych kajdanek po pożar silnika

Strażackie interwencje: od zaciętych kajdanek po pożar silnika - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl
0
red., fot. OSP Kuźnia Raciborska
Reklama
Reklama
Reklama
Sport20 października 202417:59

Sportowe podsumowanie weekendu

Sportowe podsumowanie weekendu - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl
0
Region:

AKTUALIZACJA. Wiele emocji towarzyszyło weekendowym zmaganiom na boiskach i parkietach. Sprawdź, jak poradziła sobie drużyna, której kibicujesz. 

(greh)
Reklama
Aktualności19 października 202413:26

Rywalizacja i rekreacja. Rodzinny piknik biegowy w Pietrowicach Wielkich

Rywalizacja i rekreacja. Rodzinny piknik biegowy w Pietrowicach Wielkich - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl
0
Pietrowice Wielkie:

Biegacze i miłośnicy nordic walking zebrali się dziś, 19.10., na boisku Startu. Pierwsi na trasę wybiegły przedszkolaki. Na koniec dorośli.

(waw)
Aktualności19 października 202413:40

Zmarł ks. dziekan Gotfryd Fesser, były proboszcz z Górkach Śląskich

Zmarł ks. dziekan Gotfryd Fesser, były proboszcz z Górkach Śląskich - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl
0
fot. arch. portalu/H. Machnik
Reklama
Reklama
Reklama
Kultura i edukacja20 października 202421:16

Jubileuszowy koncert z okazji 100-lecia kościoła w Owsiszczach

Jubileuszowy koncert z okazji 100-lecia kościoła w Owsiszczach - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl
0
Krzyżanowice:

W niedzielę, 20 października 2024 roku, kościół pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Owsiszczach był miejscem wyjątkowego wydarzenia muzycznego z okazji 100. rocznicy jego poświęcenia. O godzinie 17:00 rozpoczął się koncert, w którym wystąpili uczniowie Diecezjalnej Szkoły Muzycznej II stopnia oraz Studium Muzyki Kościelnej w Gliwicach.

Jan Ptak
Reklama
Reklama
Reklama

Partnerzy portalu

Materiały RTK
Nasz Racibórz - Nasza ekologia
Dentica 24
ostrog.net
Szpital Rejonowy w Raciborzu
Spółdzielnia Mieszkaniowa
Ochrona Partner Security
Powiatowy Informator Seniora
PWSZ w Raciborzu
Zajazd Biskupi
Kampka
Fototapeta.shop sklep z tapetami i fototapetami na zamówienie
Sport20 października 202420:31

Zacięta walka na parkiecie. SK Górnik Radlin wygrywa po tie-breaku [FOTO]

Zacięta walka na parkiecie. SK Górnik Radlin wygrywa po tie-breaku [FOTO] - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl
0
Racibórz:

W sobotę kibice zgromadzeni w hali sportowej w Radlinie mieli okazję być świadkami prawdziwego siatkarskiego spektaklu. Miejscowy SK Górnik Radlin w ramach III kolejki I ligi śląskiej mężczyzn podejmował Klub Siatkarski Racibórz. Po pięciosetowej walce, to gospodarze cieszyli się z końcowego triumfu.

opr. (greh), fot. Maciej Lorenz
Aktualności20 października 202408:31

Wrocławski Teatr Pieśń Kozła na deskach RCK

Wrocławski Teatr Pieśń Kozła na deskach RCK - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl
0
Mirosław Kościelniak
Reklama
Reklama
Reklama

Najnowsze wydania gazety

Nasz Racibórz 19.10.2024
17 października 202422:07

Nasz Racibórz 19.10.2024

Nasz Racibórz 11.10.2024
10 października 202420:34

Nasz Racibórz 11.10.2024

Nasz Racibórz 04.10.2024
3 października 202420:35

Nasz Racibórz 04.10.2024

Nasz Racibórz 27.09.2024
26 września 202418:43

Nasz Racibórz 27.09.2024

Zobacz wszystkie
© 2024 Studio Margomedia Sp. z o.o.