Górki odrobiły utracone punkty
W nieustannie padającym deszczu i na grząskim boisku zawodnicy Górek przystąpili do meczu z Kornowacem. Gospodarze, nastawieni na odrobienie punktów z zeszłego tygodnia, kiedy to po zwycięstwie w Nowej Wsi zostali ukarani walkowerem, mieli trudne zadanie grając z bojowo nastawionym zespołem gości.
Trudnej przeprawy dla Górek Śląskich na ich własnym boisku nie zapowiadała sytuacja z drugiej minuty. Andrzej Krupa znalazł się w sytuacji sam na sam z Radosławem Nawratem, lecz jego próba mijania golkipera Kornowaca nie powiodła się. Niecałe dziesięć minut później znów Krupa dał się we znaki gościom. Wykorzystał błąd źle ustawionych Dariusza Rydygiela oraz Krzysztofa Wojciechowskiego i pognał w kierunku bramki, lecz ponownie w pojedynku z Nawratem lepszy okazał się ten drugi. W 30. minucie Górki Śląskie miały kolejną dobrą okazję do strzelenia bramki i ponownie zaatakował Krupa. Odebrał obrońcy piłkę przy linii końcowej boiska, zagrał nią mocno wzdłuż linii bramkowej, ale nabiegający na piłkę Tomasz Zawada nie zdołał jej umieścić w bramce, mając na plecach obrońcę gości. Dwie minuty później po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Zawada głową przedłużył piłkę na dalszy słupek, lecz wolej Krupy został w ostatniej chwili zablokowany. Na dziesięć minut przed końcem pierwszej części gry powinno być 1-0 dla Kornowaca. Faul w okolicy narożnika boiska. Dośrodkowanie na czwarty metr, bramkarz Górek Eugeniusz Dudek nie decyduje się na interwencję a wyskakujący do uderzenia głową piłkarz Kornowaca zasłonił stojącego przy słupku swojego partnera z zespołu, który schylił się przed piłką myśląc, że to on dosięgnie piłki. Gdyby tego nie zrobił, stojąc w miejscu z pewnością nie miałby problemu ze strzeleniem z dwóch metrów do pustej bramki.
Druga połowa nie mogła rozpocząć się lepiej dla gospodarzy. Do zagranej na wolne pole piłki dobiegł Andrzej Krupa, ograł Krzysztofa Kurę i zagrał na drugą stronę pola karnego do Tomasza Zawady. Pozostawiony bez opieki Zawada spokojnie przyjął piłkę i strzelił po ziemi do siatki. Ten sam zawodnik wystąpił w głównej roli w 62. minucie. Najpierw został sfaulowany w bocznym sektorze boiska na wysokości pola karnego, a chwilę później wykorzystał po dośrodkowaniu spadającą piłkę na piąty metr i po raz drugi pokonał bramkarza przyjezdnych. Szansę na strzelenie kontaktowej bramki dla Kornowaca nie wykorzystał ich napastnik, kiedy to mając przed sobą tylko Dudka strzelił obok bramki. W 68. minucie Jarosław Panuś grający na pozycji ostatniego obrońcy próbując wybić piłkę przy linii autowej nabił nią Samuela Wróbla. Wróbel przejął piłkę i podał ją do Wałacha, lecz ten nie trafił do pustej bramki. Chwilę później czerwoną kartką został ukarany defensywny pomocnik Górek i gospodarze kończyli ten mecz w dziesiątkę. Kornowac rzucił się do ataku. Dwukrotnie dobrą okazję na strzelenie bramki miał Paweł Kowol, lecz dobrze bronił Dudek. Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie i Górki Śląskie wykonały zadanie odrobienia trzech punktów za walkower w poprzednim spotkaniu.
Spotkanie to przebiegało pod znakiem walki i gry faul, której pobłażał arbiter tego spotkania. Górki były zorganizowane w obronie, lecz defensywa nie współpracowała dobrze z drugą linią i z konieczności piłka często była zagrywana z ominięciem pomocników na Andrzeja Krupę, co jest już stałym obrazkiem na meczach Górek. Próby rozgrywania piłki kończyły się niedokładnymi podaniami, sporo było niedokładności po obu stronach i żaden zespół nie był w stanie uzyskać optycznej przewagi. Piłka najczęściej znajdowała się w środkowej części boiska. Druga połowa rozpoczęła się od zdobycia bramki przez Zawadę. Wtedy do ataku ruszył Kornowac, lecz brakowało skuteczności. Zemściło się to stratą kolejnej i sytuacja powtórzyła się- Kornowac zaczął atakować, stwarzał sobie okazje do strzelenia bramki, lecz zabrakło rasowego napastnika, który by ją strzelił. Po czerwonej kartce dla pomocnika Górek gospodarze zamurowali dostęp do własnej bramki, w przedzie został tylko osamotniony Krupa. W całym meczu drużyna Górek Śląskich wyglądała na zespół niepewny, który nie do końca wie czego chce przy każdym kolejnym rozegraniu piłki, lecz kiedy przyszło się bronić, robili to skutecznie. Kornowac zaprezentował się z dobrej strony i wcale nie był zespołem gorszym, lecz tego dnia nie dopisywało im szczęście i zabrakło zimnej krwi pod bramką Dudka.
LKS Górki Śląskie- KS Kornowac 2-0
Bramki: Tomasz Zawada 46’ i 62’
LKS Górki Śląskie- E. Dudek- M. Czorny, P. Kwiatkowski, J. Panuś,- S. Duda, S. Gorus, M. Radziszewski, Ł. Sombrowski, B. Mazurek- A. Krupa, T. Zawada
KS Kornowac- R. Nawrat- A. Błahut, D. Rydygiel, K. Wojciechowski, K. Kura- P. Kowol, R. Lankocz, E. Moneta, M. Wałach- L. Gatnar, S. Kolorz
G. Zuber
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany