Rafako pogrzebało swoje szanse
W sobotnim meczu XXIII kolejki raciborskiej A klasy, zespół Rafako podejmował u siebie czwarty w tabeli Dąb Gaszowice. Team gospodarzy osłabiony był licznymi kontuzjami, a goście postanowili nie sprzedawać tanio skóry i walczyć.
Goście, pod nieobecność trenera Krzysztofa Polczyka, postanowili walczyć do upadłego. Podczas przedmeczowego przygotowania słychać było: - Walczmy panowie. Musimy udowodnić swoją wartość. Niestety, słowa te nie podziałały mobilizująco. To Rafako atakowało od pierwszego gwizdka sędziego Nowaka.
Pierwszą okazję do zdobycia gola gospodarze mieli już w drugiej minucie, kiedy to Jerzy Halfar został ścięty w polu karnym. Sędzia nie miał wątpliwości i natychmiast wskazał na wapno. Gdy wszyscy kibice gospodarzy byli już pewni, że ich drużyna łatwo zdobędzie pierwszego gola, stało się coś niesamowitego. Strzał Dariusza Binka został obroniony. Mimo niewykorzystanego rzutu karnego, team Rafako nie zwalniał tempa i nadal atakował. Gościom udało się przeprowadzić pierwszą akcję ofensywną dopiero w 16. minucie, lecz po chwili sytuacja wróciła do normy – gospodarze zepchnęli Gaszowice do obrony. Rafako mogło nawet wyjść na prowadzenie, jednak fantastycznie dysponowany golkiper przyjezdnych dwukrotnie uchronił swój zespół przed stratą gola.
Niewykorzystane sytuacje się mszczą. Tak było i w sobotnim meczu. Gdy zbyt wielu zawodników Rafako zaangażowanych było w akcję ofensywną, piłkę przejęli goście, wyprowadzając szybką kontrę, zakończoną zdobyciem gola przez Dariusza Radziszewskiego. Po stracie bramki gra gospodarzy trochę siadła, przyjezdni natomiast próbowali zdobyć kolejnego gola, lecz ich akcje skutecznie przerywali obrońcy gospodarzy. Końcowe minuty pierwszej połowy powodowały, że kibice zgromadzeni na stadionie przy ulicy Łąkowej przecierali oczy ze zdumienia – ich zespół został zepchnięty do obrony.
Po przerwie w zespole gospodarzy doszło do podwójnej zmiany, która znacząco wpłynęła na poprawę gry. Już pierwsza akcja zespołu Rafako mogła zakończyć się zdobyciem bramki. W 55 minucie wynik brzmiał nadal 0:1, mimo tego, iż gospodarze wypracowywali coraz to lepsze sytuacje. Później znów do głosu zaczęli dochodzić przyjezdni, lecz ich gra była zbyt nerwowa. Od 63. minuty swą dominację na powrót chciało podkreślić, co zakończyło się srogą nauczką – stratą drugiego gola. Bramkarza Rafako z ostrego kąta pokonał Michał Bąk. Strata ta podziałała na gospodarzy bardzo mobilizująco. Już w 67. minucie Jerzy Halfar miał okazję do zdobycia gola kontaktowego, przeszkodził mu jednak fantastycznie dysponowany golkiper Gaszowic.
W minucie 75., po zamieszaniu pod bramką gości, Rafako dostało drugiego karnego. Jedenastkę pewnym strzałem na gola zamienił Tomasz Wiciński.
Gracze gospodarzy nie mieli w sobotnie popołudnie szczęścia do strzałów z dalszej odległości. W 79. minucie z około 20 metrów strzelał Dariusz Binek, lecz jego silny strzał trafił w poprzeczkę bramki Gaszowic.
Na 5 minut przed końcem regulaminowego czasu gry jeden z działaczy gości stwierdził: - Założę się, że sędzia dołoży w 4-5 minut, żeby Rafako wyrównało. Nie pomylił się. W 90. minucie sędzia przekazał, iż dolicza trzy minuty. Już pierwsza z nich mogła przynieść gola dla gospodarzy. Strzał ponad murem trafił po raz kolejny w poprzeczkę. Była to jednak ostatnia dogodna sytuacja Rafako na wywalczenie w tym meczu choć jednego punktu.
Porażka pogrzebała szanse Rafako na awans. Strata punktowa do lidera z Jedłownika jest już zbyt duża.
KS Rafako Racibórz – LKS Dąb Gaszowice 1:2 (0:1)
Strzelcy bramek: 0:1 – Dariusz Radziszewski, 0:2 – Michał Bąk, 1:2 – Tomasz Wiciński (k)
Składy:
Rafako: Artur Staniek – Sławomir Pytlik, Andrzej Kiciak, Tomasz Wiciński, Michał Węgrzyn, Krzysztof Masny, Wojciech Skopiński, Dariusz Binek, Jerzy Halfar(kpt), Szymon Posmyk, Roman Gołabek, rez. Kamil Nowak, Paweł Leśnikowski, Maciej Pawlisz, Grzegorz Baran, Grzegorz Wojda, Tomasz Wojciechowski, Arkadiusz Górszczyk, trener: Wojciech Maksymczak
Dąb Gaszowice: Łukasz Strzelecki – Przemysław Sznajder, Paweł Bugdol, Piotr Zając, Dariusz Strączek, Daniel Michalski, Bogusław Ziętek, Roman Wiesiołek, Artur Sapek, Dariusz Radzikowski, Michał Bąk, rez. Roman Brzoza, Adrian Dzierzenga, Jakub Krajewski, Mateusz Musiał, Mateusz Łyżwiński, trener: Krzysztof Polczyk
Grzegorz Piszczan
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany