Bezbarwne derby gminy zakończone poważną kontuzją
Derby mają to do siebie, że rządzą się swoimi własnymi prawami. W sobotnich derbach gminy Pietrowice Wielkie naprzeciw siebie stanęły zespoły Cyprzanowa oraz ekipa Startu. Faworytem według wskazań tabeli wydawali się gracze Marka Klobuczka.
Od pierwszego gwizdka sędziego Zdzisława Małysa to zespół gospodarzy próbował ruszyć do ataku. W pierwszych pięciu minutach ekipa ta oddała kilka strzałów na bramkę strzeżoną przez Dawida Chlubę. Niestety w szeregach Cyprzanowa brakowało rasowego napastnika, który zachował by zimną krew do ostatniej chwili i posłał piłkę tam, gdzie jej miejsce, czyli do siatki. Strzały gospodarzy były więc niegroźne. W 8. minucie spotkania miejscowi wywalczyli rzut rożny. Niestety dla nich został zmarnowany, gdyż piłka nie trafiła do żadnego z graczy Cyprzanowa, który mógłby oddać strzał na bramkę Pietrowic.
Wraz z upływającym czasem gracze gości uświadomili sobie, że muszą wziąć się do roboty, gdyż Cyprzanów zaczynał poczynać sobie dość odważnie pod ich polem karnym. Wpierw ekipa Marcina Bednarza oddała kilka strzałów zza pola karnego, by ostatecznie spróbować szczęścia w wymuszeniu rzutu karnego. Zawodnik gospodarzy był faulowany, lecz miało to miejsce przed polem karnym. Gracz ten próbując nabrać sędziego do wskazania na jedenastkę dał nura w pole karne. Arbiter pozostał jednak nieugięty i nakazał wykonanie rzutu wolnego sprzed linii szesnastki.
Pietrowice także chciały pokazać miejscowym, że z nimi nie ma żartów. Boleśnie przekonał się o tym w 24. minucie meczu Tomasz Figurniak, który w starciu w okolicach narożnika boiska z Leszkiem Nieckarzem otrzymał bolesny cios z łokcia. Uderzenie było na tyle silne, że gracz ten musiał na chwilę opuścić boisko celem opatrzenia krwotoku z nosa.
30. minuta. Oba zespoły walczyły jak równy z równym, choć emocji było jak na lekarstwo. Większość gry toczyła się w środkowej strefie boiska. Aż do 37. minuty, kiedy to zespół gości rozegrał piłkę lewą flanką, dośrodkował w pole karne wprost na nogę Pawła Bednarza, który nie miał problemów z umieszczeniem piłki pod poprzeczką. Cyprzanów – Pietrowice 0:1.
Na trzy minuty przed końcem pierwszej połowy gospodarze próbowali odpowiedzieć na trafienie gości. Rajd jednego z graczy Cyprzanowa zakończony został dograniem do kolegi z drużyny, który piłkę przyjął, przymierzył i oddał strzał. Niestety dla zespołu Marcina Bednarza piłka poszybowała wysoko ponad spojeniem słupka z poprzeczką. Chwilę później, równo po czterdziestu pięciu minutach pierwszej połowy arbiter zaprosił oba zespoły na kwadrans odpoczynku.
Przed rozpoczęciem drugiej części meczu organizatorzy spotkania uczcili jubileusz czterdziestu lat pracy pana Gerarda Modli w klubie z Cyprzanowa. Kierownik drużyny prócz upominku otrzymał także gratulacje od każdego z graczy gospodarzy.
Druga połowa nie była już niestety zbyt emocjonująca. Gra była dość rwana, obecne było wiele nerwowości. O wielu niecenzuralnych zwrotach już nie wspominając. Nie wiedzieć czemu arbiter pokazał w całym meczu tylko trzy kartki. Gospodarze, choć gra widocznie im się nie „kleiła” nie rezygnowali i robili co w ich mocy, by doprowadzić do wyrównania. Niestety, ich strzały były albo niecelne, albo nie sprawiały problemów bramkarzowi gości, Dawidowi Chlubie.
65. minuta derbowego pojedynku. Akcja ofensywna Pietrowic. Piłka trafiła do Dawida Węgrzyna, który wyszedł na pozycję sam na sam z Wojciechem Klechą. Mimo usilnych prób bramkarza gospodarzy musiał on skapitulować w tym meczu po raz drugi. Strzelec gola posłał piłkę na dalszy słupek.
Kwadrans do końca spotkania. Oba zespoły starały się nie oszczędzać sił, lecz ich gra nie była zbytnio przyjemna do oka. Po jednej z akcji, gospodarzom udało się wywalczyć rzut wolny. Silne uderzenie zmierzało wprost w okienko bramki Pietrowic. Dawid Chluba z pełnym poświęceniem wyciągnął się niczym struna, i wybił piłkę ponad poprzeczką. Niestety, lądując upadł na wyprostowaną rękę. Upadek ten okazał się bardzo poważny. Bramkarz gości nabawił się kontuzji. Jak wynika z jego zdjęcia rentgenowskiego doszło do sporego przemieszczenia kilku kości. Dalszy udział tego gracza był niemożliwy. Bramkarz gości został zniesiony na noszach z boiska. Wezwano karetkę, na którą czekano prawie dwadzieścia minut.
Mimo starań obu ekip wynik nie uległ już zmianie do końca meczu. Całe spotkanie dla dość licznie zgromadzonej publiczności nie było zbyt miłe dla oka. Cyprzanów po kolejnej porażce zdecydowanie utrudnił sobie walkę o pozostanie w szeregach A klasy.
LKS Cyprzanów – LKS Start Pietrowice Wielkie 0:2 (0:1)
Bramki:
0:1 37' Paweł Bednarz
0:2 65' Dawid Węgrzyn
Żółtymi kartkami ukarani zostali: Tomasz Grud, Paweł Daniel (LKS Cyprzanów); Łukasz Haras (LKS Start Pietrowice)
Składy
LKS Cyprzanów: Wojciech Klecha – Tomasz Figurniak (46. Adam Nikel), Łukasz Wojtyna (Paweł Daniel), Łukasz Reichel (70. Marcin Mika), Tomasz Grud, Łukasz Posmyk, Marcin Tatara, Tomasz Śliwiński (kpt.), Seweryn Strachota, Marek Tatara (65. Denis Chory), Mateusz Witzisk
Pozostali rezerwowi: Adam Kramarczyk, Paweł Tebel
TRENER: Marcin Bednarz
Kierownik drużyny: Gerard Modla
LKS Start Pietrowice Wielkie: Dawid Chluba (83. Michał Wilczek) – Józef Skowronek, Tomasz Gromala, Dawid Marcinek, Leszek Nieckarz, Paweł Bednarz, Dawid Węgrzyn, Sebastian Mazur (75. Łukasz Haras), Bartosz Fabijanowicz, Mateusz Winkler, Michał Kozak
Pozostali rezerwowi: Krzysztof Krzemień
TRENER: Marek Klobuczek
Kierownik drużyny: Daniel Łabinowicz
Spotkanie sędziowali: Zdzisław Małys (sędzia główny) Grzegorz Wojda, Agnieszka Gudynowska (asystenci)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany