IV Liga. Unia Racibórz wygrała 3 punkty
W sobotnim meczu emocji raczej nie było, były za to ładne bramki zdobywane przez raciborskich piłkarzy. Strzelał kto chciał, a Unia pokonała Rymer Rybnik 6:0 prowadząc 2:0 do przerwy i wskoczyła na 10 miejsce w tabeli. To nie koniec walki o utrzymanie.
Gole dla KP Unia Racibórz zdobyli kolejno: Mariusz Frydryk, Jarosław Rachwalski, Sebastian Kapinos, Rafał Haras, Łukasz Haras i Dawid Fryt. Ze statystyk wynika, że piłkarze ustanowili nowy rekord klubowy zdobywając pomiędzy 73 a 75 minutą meczu trzy gole w trzy minuty.
- Nie wyobrażałem sobie, aby w tym meczu był wynik inny niż zwycięstwo Unii. Godne uwagi są natomiast debiutanckie trafienia braci Harasów i ich dobra postawa na boisku. Cieszą punkty za zwycięstwo, styl gry pozostawia wiele do życzenia, ale możliwe, że to tylko chwilowa słabość, bo do końca sezonu jeszcze cztery mecze i trzeba wygrywać - mówił po meczu prezes klubu Andrzej Starzyński.
Zawodnicy obu drużyn stworzyli mierne piłkarskie widowisko mając często problemy z panowaniem nad piłką szybko poruszającą się po mokrej murawie. Co prawda nie mająca nic do stracenia drużyna gości ruszyła do przodu i prowadziła otwartą grę, to Unia już w 10 minucie spotkania po dobrym podaniu Patryka Podstawki do Mariusza Frydryka i celnym strzale tego drugiego objeła prowadzenie 1:0.
- Pomimo tego, że szybko objęliśmy prowadzenie chłopcy nie potrafili prowadzić spokojnej gry, mnożyły się niedokładności oraz straty. W 15 minucie dobrej centry Jarosława Rachwalskiego nie zakończył celną główką Sebastian Kapinos. Wreszcie po zamieszaniu w polu karnym Rymera z 14 metrów mocno w długi róg strzelił pozostawiony bez opieki Jarosław Rachwalski.
Wynik 2:0 utrzymał się do przerwy chociaż była jeszcze szansa dobry strzał Patryka Podstawki minimalnie minął bramkę Rymera - relacjonuje przebieg wydarzeń na boisku Andrzej Starzyński.
W przerwie meczu trener Unii dokonał trzech zmian a zawodnicy, którzy pojawili się na boisku zmienili obraz gry. W powietrzu zawisły kolejne bramki dla Unii, której przewaga nie podlegała dyskusji.
- Najpierw z dystansu obok bramki strzelali Piotr Sławik i Dawid Fryt. Potem po akcjach aktywnego na lewej stronie Artura Potaczka celnie strzelił Łukasz Haras, ale gola nie było. Dopiero w 68 minucie. Sebastian Kapinos skierował do bramki piłkę odbitą od słupka po strzale Rafała Harasa. Chwilę później całkowicie rozsypał się zespół gości, a my strzeliliśmy trzy gole w trzy minuty - kończy Andrzej Starzyński.
W doliczonym czasie gry na zdobycie honorowego gola dla outsidera IV ligi miał jedyny rezerwowy gości Adrian Śliwa, który pojawił się na boisku na ostatni kwadrans gry.
KP Unia Racibórz: Szymon Kubów, Jacek Selera, Piotr Sławik, Grzegorz Gawron, Artur Potaczek, Rafał Haras, Patryk Podstawka (od 76 min. Paweł Daszkiewicz), Łukasz Zejdler (od 46 min. Łukasz Haras), Jarosław Rachwalski (od 46 min. Dawid Fryt), Mariusz Frydryk (od 46 min. Tomasz Wardęga), Sebastian Kapinos. Pozostali rezerwowi: Michał Bedryj, Arkadiusz Janeta i Adam Kiełtyka. Trener Bernard Sławik. Dariusz Widawski ukarany karą odsunięcia od prowadzenia drużyny na trzy mecze z trybun obejrzał całe spotkanie.
Rymer Rybnik: Dawid Mieszaniec, Krzysztof Ferensztajn, Tomasz Bednorz (od 78 min. Adrian Śliwa), Krzysztof Piełka, Szymon Mikeska, Michał Hawro, Sebastian Pielczyk, Robert Mika, Szymon Adam, Damian Bluszcz, Adam Cuber. Trener Józef Golla.
W sobotę 23 maja Unię czeka trudny mecz wyjazdowy w Węgierskiej Górce z liderem Skałką Żabnica. Kolejne dwa mecze Unia zagra u siebie z Polonią Łaziska Górne i Rekordem Bielsko - Biała, aby w ostatnim meczu tego sezonu na wyjeździe walczyć z Concordią Knurów.
PiK
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany