Krzanowice mają swoje złotka

Tak się złożyło, że tylko drużyny z Bielska - Białej były w stanie w tym sezonie wygrać z młodziczkami z Krzanowic. Najpierw w drugim etapie eliminacji w Cieszynie przydarzyła się przegrana 1:2 z MKS PRO Bielsko - Biała i później w ćwierćfinale u siebie 1:2 z BKS Aluprof Bielsko - Biała. To była jedyna porażka, której w 2009 roku doznały młodziutkie siatkarki z Krzanowic. Później już tylko wygrywały. Mecz finałowy turnieju w Legionowie w statystyce klubu był setnym wygranym meczem przez wszystkie klubowe drużyny w sezonie 2008/2009.     

W turniejach fazy ogólnopolskiej drużyna młodziczek GS UKS Krzanowice wygrała wszystkie 11 spotkań i ostatecznie triumfowała w Międzywojewódzkich Mistrzostwach Młodziczek o Puchar Prezesa PZPS, bo tak oficjalnie brzmiała nazwa turnieju, który faktycznie był zmaganiami o klubowe mistrzostwo Polski młodziczek w piłce siatkowej.

W ostatecznej rozgrywce w Legionowie trzeba było wygrać pięć meczów. Osiem najlepszych drużyn w Polsce podzielono na dwie grupy. O szczegółach zwycięstwa opowiadają trenerzy Adam Gębski i Tomasz Kuziak.

- W grupie eliminacyjnej trafiliśmy na UKS Orzeł Malbork, KS Dziewiątka Łódź i MKS Świdnica. Właśnie od meczu z tą drużyną rozpoczęliśmy turniej. Pierwszy mecz dziewczęta spokojnie wygrały 2:0 w setach 25:19 i 25:19. Mecz grany jako pierwszy w turnieju o 9 rano był raczej senny, cały czas kontrolowaliśmy sytuację. Bardzo fajnie zagrały Julka Siedlok i Magda Sławik, która została wybrana MVP meczu. Zostaliśmy żeby zobaczyć drugi mecz w naszej grupie. Obserwacje wskazywały na to, że przy naszej normalnej grze możemy śmiało wygrać grupę.

- Drugi mecz nasze zawodniczki rozpoczęły raczej kiepsko, ale ostatecznie pewnie pokonały UKS Orzeł Malbork (25:16,25:15) i już wiedzieliśmy, że jesteśmy w gronie czterech najlepszych drużyn turnieju. W trzecim meczu zespół zagrał ambitnie i konsekwentnie bez straty seta pokonując zespół KS Dziewiątka Łódź do 21 i 23. W tym meczu w szóstce w miejsce Justyny Hanki wystawiłem Joannę Świerczek, która dołożyła swoje cztery punkty, zagrała też Simona Duda i Carmen Walden. W sumie zamieniłem też w strefach Magdę Kuziak z Karoliną Daniszewską. Wykonane zmiany nie przyniosły oczekiwanego efektu, więc w półfinale wróciliśmy do wyjściowego ustawienia. Wygranie grupy w półfinale wrzucało nas na drugą drużynę grupy drugiej - MKS Truso Elbląg - mówi Adam Gębski

- W meczu półfinałowym zagraliśmy z drużyną, która powszechnie była uważana za głównego kandydata do złotego medalu. Po rozgrywkach grupowych zapanowała powszechna opinia o tym, że faworyta turnieju należy upatrywać w grupie drugiej. Nasz zespół ze względu na nienajlepsze warunki fizyczne był raczej lekceważony, co w najważniejszych meczach zupełnie się nie opłacało przeciwnikom. W meczach o wszystko dziewczyny pokazały, że nie tylko potrafią bardzo dobrze grać w siatkówkę, ale również są odporne psychicznie i posiadają umiejętność koncentracji w najważniejszych momentach.
- W półfinale dziewczęta zagrały bez respektu i w sumie rozegrały bardzo dobre spotkanie. Co prawda źle rozpoczęły ten mecz, ale poprawiły odbiór i cierpliwie odrabiały stracone punky. Wraz z upływem czasu narzuciliśmy swój styl i przejęliśmy dominację na boisku, szczególnie poprzez bezbłędną własną grę. Przeciwniczki popełniały błędy i traciły punkty. Podobnie rozpoczął się drugi set. Kilka naszych prostych błędów i szybko przegrywaliśmy 3:7, zaczęła się panika i nerwy, widziałem, że dziewczyny tracą pewność siebie. Nie udało się poprawić gry i traciliśmy już sześć punktów przy stanie 11:17. Poprosiłem o czas, po przerwie dziewczęta zaczęły grać dokładnie na przyjęciu, więc łatwiej im było kończyć atak w pierwszym tempie. Dzięki konsekwencji w grze i odporności psychicznej dziewczęta doprowadziły do remisu 18:18, by w końcówce wygrać seta do 22. Kolejny raz udowodniły, że są bardzo ambitne i jak trzeba potrafią się naprawdę sprężyć - opowiada dalej trener Adam Gębski.  

- Finał to był prawdziwy horror najpierw zaczęło się od wysokiego prowadzenia dziewcząt z Legionowa, które przy pełnych trybunach niesione dopingiem miejscowych kibiców prowadziły 8:2. Udało się doprowadzić do remisu 8:8 głównie dzięki wspaniałej zagrywce Justyny Hanki, a później uzyskać kilkupunktową przewagę i spokojnie dograć seta. W drugim secie mocno i skutecznie atakowała Julka Siedlok, ale przeciwniczki nie złożyły broni. Ostatecznie wygrały seta do 20 i doprowadziły do remisu. Jak na finał przystało o zwycięstwie zadecydował tie-break. Tego krótszego seta nasze zawodniczki zaczęły bardzo uważnie i skutecznie cały czas utrzymując prowadzenie, które wzrosło nawet do pięciu punktów przy stanie 12:7, szczególnie dzięki wspaniałej grze obronnej Magdaleny Kuziak i Moniki Nowak, a Karolina Wittek rozgrywała tak, że atakujące kończyły na pojedynczym bloku. Jednak siatkówka szczególnie kobieca ma to do siebie, że zdarzają się szybkie zwroty akcji. Tak było tym razem Legionowo odrobiło straty i na tablicy był wynik 12:13. Udało się wyrównać na 13:13. W dramatycznej końcówce dziewczyny obroniły dwie piłki meczowe, a błąd dotknięcia siatki popełniony przez zawodniczkę z Legionowa, po naradzie sędziów, przy zupełnej ciszy na hali przyniósł nam 16 punkt. Po dobrej zagrywce Magdy Kuziak przeciwniczki oddały piłkę, a dobry atak Magdaleny Sławik ze środka skończył mecz. Co prawda kosztowało to dużo nerwów i zdrowia, ale radość jest przeogromna - kończy  opowieść Tomasz Kuziak.

Finał: GS UKS Krzanowice - LTS Legionovia Legionowo 2:1 (25:19,20:25,17:15)

Zestawienie drużyny GS UKS Krzanowice w finale: Karolina Wittek (2 pkt.), Julia Siedlok (12 pkt.), Justyna Hanka (7 pkt.), Magdalena Kuziak (2 pkt.), Karolina Daniszewska (11 pkt.), Magdalena Sławik (11 pkt.), Monika Nowak - libero. Trenerzy Adam Gębski i Tomasz Kuziak.

W grupie B grały drużyny:  LTS Legionovia Legionowo, TKS-T Budowlani Toruń, MKS Truso Elbląg i Pomorzanka Sejny. Ostateczna klasyfikacja wyglądała następująco:
1. LTS Legionovia Legionowo,
2. MKS Truso Elbląg
3. SKS Pomorzanka Sejny
4. TKS-T Budowlani Toruń

Przed sezonem tylko nieliczni zdawali sobie sprawę z tego, że rzeczywiście wielka praca treningowa wykonana przez ostatnie lata, a także duże ogranie dziwcząt mogą zadecydować o tym, że to właśnie drużyna młodziczek ma realne szanse na dokonanie tego co dziś jest faktem - młodziczki zdobyły tytuł Mistrzyń Polski. Wielkie wielkie gratulacje.   

PiK (zdjęcia UKS Krzanowice)