Miasto nie będzie się angażowało w rozwiązywanie problemów Unii Racibórz
Unia Racibórz będzie w przyszłym roku obchodzić 70-lecie. Dziś na bazie zasłużonego klubu, który grał w I lidze i miał poza piłkarzami doskonałych zapaśników i ciężarowców, działają autonomiczne MKZ Unia (zapasy) i KS Unia (piłka nożna). Ciężarowcy trenują jako TKKF Unia Belfer. Do historii przeszła żeńska piłka spod znaku RTP Unia Racibórz.
Najsilniejsze organizacyjnie są zapasy. Prezes klubu Grzegorz Pieronkiewicz jest jednocześnie prezesem Polskiego Związku Zapaśniczego, unici mają reprezentantów kraju, walczą o paszporty na igrzyska olimpijskie i dysponują dobrą bazą, którą sami organizują i utrzymują. Na ten rok miasto dało zapasom 155 tys. zł.
Męska piłka pod szyldem Unii dostała 175 tys. zł, o 25 tys. zł mniej niż rok temu. Klub gra w IV lidze śląskiej II. Od kilku sezonów zajmuje miejsca w dole tabeli. Prezydent obiecał remont bazy przy Srebrnej, gdzie kiedyś przyjeżdżał na mecze Górnik Zabrze, Legia Warszawa czy Ruch Chorzów. Po rozwiązaniu ekstraligowej drużyny RTP Unia nie ma komu grać na Zamkowej. Stadion, budowany niegdyś z myślą o męskiej Unii, stoi dziś pusty. Ratusz namawia unitów, by tu rozgrywali swoje pojedynki. Brakuje pełnowymiarowego boiska ze sztuczną nawierzchnią. Miało powstać przy Zamkowej, ale miasta na razie nie stać na budowę.
- Nie ma presji na granie w tym klubie, choć uważam, że w Raciborzu powinna być przynajmniej III liga - uważa prezydent Mirosław Lenk. W sprawy organizacyjne nie chce się mieszać, ale dziwi się, po co w Unii aż 9 grup młodzieżowych, skoro po 10 latach szkolenia zawodnicy oddawani są praktycznie za darmo, przechodząc do wiejskich klubów, gdzie lepiej płacą. Nie chce też podejmować żadnych działań, które mogłyby doprowadzić do zmian w zarządzaniu Unią, choć przypomina, że ratusz włączył się w rozmowy o połączeniu Unii z Rafako z czego nic nie wyszło. - Wiem, że w Unii nie ma pieniędzy od sponsorów, a jedynie to, co wpływa z miasta. Nie widzę możliwości, byśmy się w jakikolwiek inny sposób tam angażowali - oświadczył na czwartkowej konferencji prasowej. Jego zdaniem klub potrzebuje dobrego zarządu, dobrego prezesa, ale to nie miasto ma go szukać ani opłacać. Prezydent nie widzi też możliwości, by klubom z dzielnic stawiać warunek: dajecie dobrych zawodników do Unii Racibórz w zamian za wsparcie finansowe z miasta.
Budżet II-ligowej Warty Poznań w 2013 r. to około 1,2 mln zł. Działacze III-ligowego Ruchu Zdzieszowice (grupa opolsko-śląska) szacują, że na stabilne granie w tej klasie rozgrywkowej potrzeba około pół miliona złotych. W tym roku dostali z gminy 130 tys. zł. Pozostałe miejskie kluby z Raciborza - z Ocic, Studziennej, Płoni, Markowic i Brzezia dostają łącznie 190 500 zł. Razem z Unią Racibórz miejskie wydatki na piłkę nożną to 365,5 tys. zł. Łącznie na wszystkie kluby sportowe podzielono w lutym tego roku 850 tys. zł. Miasto rozdzieli jeszcze pieniądze dla przeciwdziałanie alkoholizmowi. Kluby sportowe również starają się o środki na programy profilaktyczne.
(waw)
Poniżej materiał wideo o sytuacji w Unii Racibórz
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany