Płonia–Zabełków: udany rewanż Wichru
W ostatniej kolejce na boisko Płoni przyjechali piłkarze Zabełkowa. W rundzie jesiennej, kiedy Wicher w końcówce gromił rywala za rywalem, zatrzymał się właśnie na Zabełkowie. W tym meczu się zrewanżował.
Goście przyjechali na to spotkanie jedynie w jedenastu, a zabrakło choćby Kędzi lub Mazura. Mimo to pierwszy groźny strzał zza pola karnego po rzucie rożnym oddał Tomasz Hiltawski. Piłka minimalnie przetoczyła się obok słupka. W odpowiedzi minutę później Krystian Dziwoki głową pokonał Romana Jendrzejczyka, lecz sędzia odgwizdał jego pozycję spaloną. W 12. minucie Marek Grela uderzył mocno z narożnika pola karnego. Jendrzejczyk przeniósł piłkę nad poprzeczką. Siedem minut później Michał Bohonos kropnął na bramkę z ok. 30 metrów i piłka zatrzymała się dopiero na poprzeczce Jendrzejczyka, który nawet nie drgnął. Lepiej zachował się w 24. minucie, kiedy wyszedł zwycięsko z pojedynku z Łukaszem Niestrojem na piątym metrze.
W 25. minucie gospodarze ruszyli środkiem. Szybkie rozciągnięcie na prawą stronę, Marek Grela płasko dogrywa na głowę wbiegającego Krystiana Dziwoki, który strzela obok słupka i Wicher prowadzi 1 – 0. Pięć minut później Łukasz Niestrój ponownie nie zdołał strzelić bramki mając przed sobą tylko Jendrzejczyka, a dobitka Dziwoki po rykoszecie wyszła na róg. W 34. minucie rzut wolny dla Zabełkowa, jakieś 35 metrów od bramki Martina Apolonego. Hiltawski dograł na prawe skrzydło do nie pilnowanego Grzegorza Trytka, który dośrodkował celnie na głowę Piotra Rybarza i było 1 – 1. Minutę później strzelec bramki dla Zabełkowa mógł strzelić drugą bramkę. W sytuacji sam na sam z Apolonym trafił w poprzeczkę, próbował piłkę dobić głową do pustej bramki, lecz naciskany przez Krzysztofa Kaima uderzył nad bramką.
W 51. minucie Paweł Żurawiec pozostawiony bez opieki na środku pola karnego skiksował, nie trafiając w piłkę po dośrodkowaniu. W 53. minucie Rybarz znalazł się ponownie z sam przed Apolonym piłka przeszła obok bramkarza Wichru, ale nie zdołała wpaść do bramki, a żaden z piłkarzy Zabełkowa nie doszedł do niej i obrońcy z Płoni wybili piłkę. W odpowiedzi Łukasz Niestrój nie zdołał przyjąć piłki po przeżucie do Łukasza Ruska, który zgrał z pierwszej piłki z powietrza do napastnika gospodarzy, a piłka ostatecznie trafiła do narożnika boiska. Po rzucie rożnym piłka wpada do siatki, lecz sędzia nie uznał także i tej. W 62. minucie Paweł Żurawiec zza pola karnego trafił w poprzeczkę.
Cztery minuty później Marek Grela doszedł do prostopadłej piłka, minął Jendrzejczyka, ale mimo to bramkarz gości zdołał się pozbierać i wybić na róg. Dośrodkowanie z rzutu rożnego wykorzystał najniższy w polu karnym Damian Dradrach, który uderzył głową i piłka po koźle przelobowała źle ustawionego Jendrzejczyka. W 75. minucie Piotra Warzeszka strzałem z dystansu doprowadza do wyrównania. Sędzia we wcześniejszej akcji dopatrzył się faulu na Kaimie i nie uznał już trzeciej bramki w tym spotkaniu. W 39. minucie Marek Grela dośrodkowuje na głowę Tomasza Greli i jest już 3 – 1. Swój świetny występ pomocnik Wichru, Marek Grela, który do tej pory asystował przy bramkach kolegów, przypieczętował golem, kiedy to pokonał Jendrzejczyka płaskim strzałem przy słupku zza pola karnego.
LKS Wicher Płonia 4 – 1 LKS Zabełków
Bramki: Krystian Dziwoki 25’, Damian Dradrach 67’, Tomasz Grela 84’, Marek Grela 86’ – Piotr Rybarz 34’
LKS Wicher Płonia: Martin Apolony – Krzysztof Kaim (70’ Paweł Koch), Michał Joszko, Roman Wochnik (73’ Tomasz Rogalski), Michał Bohonos, Marek Grela, Paweł Żurawiec, Damian Dradrach ( 75’ Tomasz Grela), Ireneusz Bernat ( 46’ Piotr Żurawiec), Łukasz Niestrój, Krystian Dziwoki ( 46’ Łukasz Rusek) oraz w rezerwie Andrzej Zawadzki
LKS Zabełków: Roman Jendrzejczyk – Tomasz Hiltawski, Sebastian Studnic, Marian Mucha, Krzysztof Grzegorczyk, Grzegorz Trytek, Marcin Seeman, Piotr Warzeszka, Janusz Szafarczyk, Gliśnik, Piotr Rybarz
Wiesław Deresz, trener LKS Zabełków: moi zawodnicy potraktowali ten mecz typowo wakacyjnie. Poza tym skład był po części rezerwowy. Skoro musiał grać nasz kierownik, to oznacza to, że naprawdę są braki w kadrze.
Grzegorz Zuber
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany