Grad bramek, wielkie emocje, korona i awans dla Jankowic!
Niedzielne spotkanie lidera C klasy LKS Jankowice z wiceliderem LKS Ruch Bolesław nie bez powodu zapowiadane było jako hit kolejki. Bo zarówno stawka, jak i emocje były w przypadku tego spotkania bardzo wysokie. Gospodarzom do zdobycia upragnionego pierwszego miejsca w lidze brakowało zaledwie jednego punktu, choć awans mieli już praktycznie w kieszeni.
Gościom do szczęścia, a więc do przedłużenia nadziei awansu z drugiego miejsca potrzebny był komplet punktów. Ale to LKS Bolesław był tą jedyną drużyną, z którą podopieczni Michała Wilka polegli podczas swojego zwycięskiego marszu jesienią. W rewanżu były więc możliwe wszystkie warianty.
Gospodarze po ubiegłotygodniowej, dość niespodziewanej porażce w Bełsznicy ruszyli do huraganowych ataków na bramkę Ruchu od pierwszych minut spotkania. I to dosłownie. Już w drugiej minucie objęli prowadzenie po świetnym zagraniu Łukasza Szendzielorza. Dwie minuty później na listę strzelców gospodarzy wpisał się po raz pierwszy „kat bolesławian” w tym spotkaniu, Tomasz Stroka. Ten zawodnik będzie się śnił jeszcze trenerowi i zawodnikom Ruchu prawdopodobnie przez kilka nocy. Trzeci gol dla piłkarzy Michała Wilka padł w szóstej minucie spotkania, a jego autorem był zdobywca pierwszej bramki – Łukasz Szendzielorz. Na kolejnego gola kibice musieli czekać ledwie cztery minuty, kiedy to w dziesiątej minucie celnym trafieniem po raz drugi popisał się Tomasz Stroka. Pomimo coraz gorszego wyniku goście próbowali nawiązać równorzędną walkę i w trzynastej minucie spotkania po raz pierwszy pokonali bramkarza Jankowic, Mariusza Przybyłę. W odpowiedzi Tomasz Stroka wysłał piłkę do ich bramki jeszcze w 20. i 45. minucie meczu. Na przerwę zawodnicy obydwu drużyn schodzili przy rezultacie 6:1 dla gospodarzy.
W drugiej odsłonie spotkania obraz gry obydwu drużyn nie zmienił się w jakiś istotny sposób. Jankowiczanie nadal atakowali, goście z Bolesławia szukali swoich szans w kontratakach. W 52. minucie wynik meczu na 7:1 podwyższył Tomasz Stroka i najwyraźniej ten gol nadmiernie odprężył piłkarzy gospodarzy. Za chwilową niefrasobliwość wobec wymagającego rywala zapłacili utratą dwóch bramek w 62. i 65. minucie. W odpowiedzi ósmym celnym trafieniem dla gospodarzy popisał się w 72. minucie Robert Maksoń. A kiedy wszystkim wydawało się, że to już koniec festiwalu goli na boisku w Jankowicach, w 90. minucie meczu swoją czwartą bramkę zdobyła drużyna z Bolesławia, by dwie minuty później stracić dziewiątego gola w tym spotkaniu. Autorem ostatniego celnego trafienia dla piłkarzy LKS Jankowice był oczywiście Tomasz Stroka.
Po końcowym gwizdku sędziego wśród piłkarzy, działaczy i kibiców ,,Jankesów” zapanowała totalna euforia. Awans wywalczony przez team Michała Wilka po świetnym sezonie to dla LKS Jankowice wydarzenie jak najbardziej historyczne. Klub założony w 1954 roku w wyniku różnych zawirowań przez dziesięciolecia był nieaktywny. Reaktywacja nastąpiła w roku 2003, kiedy to grupa zapaleńców odtworzyła jego struktury rozpoczynając pracę z młodzieżą w lidze juniorów. Potem były mniej i bardziej udane sezony w C klasie. Od przyszłego sezonu piłkarzy LKS Jankowice oglądać będziemy już na boiskach klasy B. Ostatnie spotkanie, które nie będzie miało już wpływu na końcową klasyfikację, podopieczni „cudotwórcy”, jak wśród kibiców nazywany jest ostatnio trener, Michał Wilk, rozegrają z LKS Pietraszyn.
LKS Jankowice: LKS Ruch Bolesław 9:4 (6:1). Bramki dla LKS Jankowice: Tomasz Stroka (6), Łukasz Szendzielorz (2), Robert Maksoń (1)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany