Remis Unii w Dobrzeniu Wielkim
KP Unia Racibórz w drugim meczu kontrolnym strzeliła dwa gole i zremisowała z III ligowym Torem Dobrzeń Wielki 2:2 tracąc drugiego gola w końcówce meczu. W ataku raciborskiej drużyny zagrał Mariusz Frydryk przez niektórych przymierzany do gry w Krzyżanowicach.
Mecz odbył się w środę 15 lipca i jak powiedział prezes KP Unia Andrzej Starzyński to gospodarze powinni się cieszyć z remisu. - W przekroju całego spotkania byliśmy zespołem lepszym, od pierwszych minut chłopcy fajnie budowali akcje i szybko uzyskali przewagę. Już w 8 minucie meczu w pole karne gości bardzo groźnie wszedł Patryk Podstawka i został nieprzepisowo zatrzymany, a rzut karny na gola zamienił Mariusz Frydryk. Dziesięć minut później powinno być 2:0, po zespołowej akcji dokładnym podaniem został obsłużony Patryk Podstawka, ale strzelił niedokładnie z 15 metrów i pika ominęła bramkę gospodarzy. Niewykorzystana sytuacja szybko sie zemściła, bo po dokładnej centrze z rzutu rożnego Jarosław Wolański celną główką pokonał Michała Bedryja - opowiada prezes Andrzej Starzyński.
Wynik remisowy utrzymał się do końca pierwszej połowy spotkania, choć obie drużyny stworzyły sobie jeszcze kilka sytuacji bramkowych. Między innymi dobrą interwencją bramkarską popisał się Michał Bedryj po strzale z bliska Jarosława Wolańskiego. Cieszy fakt, że Unia grała otwarcie i bez zbytniego respektu dla trzecioligowca.
- Naszym zawodnikom zabrakło trochę dokładności, najpierw Dawid Fryt w polu karnym nieskutecznie dogrywał do Mariusza Frydryka, a później niecelnie głową strzelił Kamil Szałkowski, który w samej końcówce ładnie urwał się na prawym skrzydle, ale niestety mimo tego, że był sam to zagrał nieprecyzyjnie - relacjonuje przebieg gry prezes Andrzej Starzyński.
Unia skoncentrowana rozpoczęła druga połowę i po pięciu minutach gry Adam Kiełtyka zdobył gola wyprowadzając zespół na prowadzenie.
- Najpierw jeszcze Jarosław Rachwalski źle złożył się do strzału, a była okazja na gola. Chwilę później Patryk Podstawka dokładnie dośrodkował w pole karne do Mariusza Frydryka, który dograł jeszcze do Adama Kiełtyki, a ten z kolei z bliskiej odległości pewnie wpakował piłkę do bramki gości - mówi Andrzej Starzyński.
Po zdobyciu drugiej bramki przez Unię gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska bez efektownych akcji bramkowych, chociaż to gospodarze byli bliscy wyrównania, gdy poza linią obrony Unii Jarosław Wolański znalazł się w sytuacji sam na sam z Michałem Bedryjem i trafił w słupek.
- Nam niestety zabrakło skuteczności w końcówce spotkania, bo najpierw nastrzelony piłką w głowę Rafał Haras nie trafił w bramkę, a w kolejnej akcji Kamil Szałkowski ładnie wyszedł "sam na sam", ale kładąc bramkarza stracił równowagę i obrońcy zdążyli jeszcze wybić piłkę. Chwilę później zamiast 3:1 zrobiło się 2:2. W niegroźnej sytuacji gospodarze wyrównali po przerzucie z lewej strony zamykający akcję Damian Flis wpadł w pole karne i strzałem w długi róg pokonał Szymona Kubowa. Szkoda tej straconej bramki, ale niech to będzie nauczka na przyszłość, że gra się do końca - podsumowuje prezes Andrzej Starzyński.
KP Unia Racibórz: Michał Bedryj (od 46 min. Szymon Kubów), Tomasz Wardęga, Piotr Sławik, Dawid Majewski, Dawid Fryt (od 66 min. Piotr Skaliński), Grzegorz Gawron (od 46 min. Marcin Rusin), Łukasz Haras, Jarosław Rachwalski (od 52 min. Rafał Haras), Patryk Podstawka, Kamil Szałkowski (od 46 min. Adam Kiełtyka), Mariusz Frydryk (od 83 min. Kamil Szałkowski). Trener Bernard Sławik.
Kolejny mecz sparingowy KP Unia Racibórz rozegra w sobotę 18 lipca o godz. 17 w Nędzy z miejscowym LKS-em Baterex Nędza, który w poprzednim sezonie aspirował do gry w IV lidze.
PiK
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany