Puchar Prezydenta Miasta Racibórz dla Effectora Kielce
Zakończył się trwający 4 dni Międzynarodowy Turniej w Piłce Siatkowej o Puchar Prezydenta Miasta Racibórz. Po zaciętym pojedynku pierwsze miejsce w rozgrywkach wywalczyli Effector Kielce, pokonując faworyta tych rozgrywek Berlin Recycling Volley.
Przez 4 dni, od 1 do 4 października Racibórz był stolicą siatkarskich zmagać. Na parkietach w Arenie RAFAKO i hali sportowej w Rudniku stoczono łącznie 9 interesujących spotkań. Rozgrywki odbywały się w 2 grupach, tak aby mecze rozgrywały się "każdy z każdym". Na parkiecie zobaczyliśmy sześć drużyn: ZAKSA Kędzierzyn- Koźle, Jastrzębski Węgiel, Dukla Liberec (Mistrz Czech), Berlin Recycling Volley (V-ce Mistrz Niemiec, brązowy medalista Ligi Mistrzów), Effector Kielce, Shan Dong Shanghaj (V-ce Mistrz Chin).
Najwięcej emocji było w niedzielę, bowiem wtedy odbywały się decydujące pojedynki. Rywalizacja o 5 miejsce w rozgrywkach stoczyli między sobą kędzierzyńska ZAKSA z Duklą Liberec. Po zaciętym, ale wyrównanym meczu wygrała ZAKSA. - Do końca nie jesteśmy zadowoleni z wyniku, ale daliśmy z siebie wszystko co mogliśmy. Przed nami jeszcze sporo pracy, musimy doszlifować formę. Sam turniej zorganizowany był na wysokim światowym poziomie. Ciekawe drużyny i ostra rywalizacja. Wspaniały sprawdzian przed rozpoczęciem rozgrywek ligowych - przyznaje Sławomir Stolc, zawodnik kędzierzyńskiej ZAKSY, grający na pozycji przyjmującego. Organizację turnieju chwali również inny zawodnik ZAKSY - Michał Kozłowski. - Te rozgrywki to dla naszej drużyny sparingi z doskonałymi drużynami. Nie jesteśmy jeszcze w komplecie. Nie ma z nami czołowych zawodników, dlatego ten turniej to też dobre przetarcie dla zawodników nie grających w pierwszym składzie - mówi Michał Kozłowski, rozgrywający ZAKSY. - Podczas gry pojawiło się dużo błędów, co oznacza, że jeszcze wiele treningów przed nami. Ponadto zabrakło 6 czołowych zawodników, grających w reprezentacji Polski. Cały turniej oceniam bardzo pozytywnie. Doskonała organizacja, silni przeciwnicy. Najtrudniejsze starcie było z Chińczykami, musieliśmy mocno kombinować i szybko reagować. Ostatecznie zajęliśmy 5 miejsce, nie jest źle, ale zawsze mogło być lepiej - komentuje Dominik Witczak, atakujący kędzierzyńskiej ZAKSY.
Na szóstym miejscu uplasowała się drużyna Dukla Liberec z Czech. - Nie był to dla nas najszczęśliwszy turniej, jesteśmy przed sezonem, mamy problemy kadrowe i zdrowotne. Żałujemy, że nie udało nam się pokazać tego, co naprawdę potrafimy - mówi Adrian Patucha, zawodnik atakujący Dukla Liberec. - Poziom turnieju był bardzo wysoki. Brały w nim udział drużyny liczące się w świecie siatkówki. Myślę, że poprzeczka byłaby jeszcze wyższa, gdyby nie Mistrzostwa Europy. Na pewno przyjechałoby jeszcze więcej kadrowiczów, co dodatkowo zwiększyłoby rangę tego turnieju - dodaje Patucha. - Dziś tylko 6 miejsce, ale sparingi z takimi przeciwnikami, z jakimi graliśmy, są jak najbardziej potrzebne. Szkoda tylko, że nie mogliśmy być tutaj w pełnym składzie. Zabrakło nam zawodników z podstawowej szóstki - dodaje kapitan drużyny Dukla Liberec, Ale%u0161 Spravka.
Po meczu o 5 miejsce emocje już tylko rosły. Prawdziwy bój o każdy punk toczyli między sobą Jastrzębski Węgiel z Shan Dong Szanghaj. W efekcie końcowym lepsza była drużyna Jastrzębskiego Węgla, która wczoraj przegrała w emocjonującym starciu z Berlin Recycling Volley. Jak zgodnie twierdzą siatkarze - sparing z takim zespołem to doskonały sprawdzian przed zbliżającym się sezonem. - Dobrze nam się grało, zawodnicy podobnego wzrostu, grający podobnym stylem. Byli lepsi od nas, mimo że nie mają jeszcze skompletowanej drużyny. Mecz ten potraktowaliśmy bardziej jako sprawdzian, ale pozostaje niedosyt, że nie udało się zagrać lepiej - przyznaje Maciej Muzaj, atakujący w Jastrzębskim Węglu. Za to egzamin, którego stawką było 3 miejsce na podium jastrzębianie zdali śpiewająco. - Cieszymy się, że mogliśmy uczestniczyć w tym turnieju. Sparingi z takimi zawodnikami były nam bardzo potrzebne. Przyjechaliśmy tutaj z nastawieniem na dobre mecze i takie były. Nie zależało nam na wygranej, a mimo to znaleźliśmy się na podium - mówi Piotr Hain, kapitan Jastrzębskiego Węgla.
Z efektu końcowego zadowolony jest trener również Jastrzębskiego Węgla, ale tak wspomina sobotnie starcie z Berlinem: - Mieliśmy kilka bardzo dobrych fragmentów gry, w niektórych byliśmy nawet lepsi od berlińczyków. Tamten mecz był na bardzo wysokim poziomie. Jestem zadowolony z przebiegu gry i tego, że mogliśmy zagrać z takim zespołem. Berlin to bardzo mocna drużyna, grająca spektakularnie, silna w zagrywce. Dla nas to bardzo dobra okazja do sprawdzenia się przed sezonem, zwrócenia uwagi na rzeczy, które jeszcze można poprawić - tak Mark Lebedew, trener Jastrzębskiego Węgla skomentował sobotnie spotkanie z Berlinem tuż po zakończeniu meczu.
Nieco mniej zadowoleni byli Chińczycy, bo musieli zadowolić się czwartym miejscem. - Drużyna przeciwna wykonała naprawdę dobrą robotę. Widać, że dali z siebie wszystko, byli nawet lepsi niż podczas poprzednich meczów. Mogliśmy zagrać lepiej, nie wykorzystaliśmy okazji, aby się odegrać. Nasze style gry znacznie różnią się od siebie. Chińczycy dużo trenują, ale nie mają za wiele okazji rozgrywać meczów. W Europie jest natomiast organizowanych wiele zawodów, dzięki czemu europejscy zawodnicy mają więcej możliwości do gry i są bardziej doświadczeni w kontrolowaniu jej przebiegu - przyznaje Xin Chun Sheng, trener Shan Dong Shanghaj.
O najważniejsze trofeum turnieju, czyli Puchar Prezydenta Miasta Racibórz walczyli Effector Kielce z Berlin Recycling Volley. Mimo że niemiecka drużyna od początku zmagań była faworytem, w tym spotkaniu to kielczanie rozdawali karty. Wygrali 3:0 i z rąk prezydenta Raciborza odebrali puchar. - Nie spodziewaliśmy się takiego wyniku, tym bardziej, że przeciwnicy byli naprawdę silni. Najtrudniejszą przeprawą był mecz z Chinami, za to z Berlinem grało się naprawdę dobrze. Dla nas ten turniej był przede wszystkim doskonałym sprawdzianem przed zbliżającym się sezonem - mówi Sławomir Jungiewicz, kapitan zwycięskiej drużyny Effectora Kielce. S. Jungiewicz został również najlepszym zawodnikiem turnieju (MVP).
- Za nami bardzo pracowity tydzień. Jesteśmy w trakcie przygotowań do sezonu i ciężko trenujemy. Sobotni mecz był bardzo intensywny, cieszymy się, że udało nam się go wygrać. - tak po wygranym meczu z Jastrzębskim Węglem mówił Robert Kromm z Berlin Recycling Volleys. Kapitan berlińczyków liczył na wygraną w finale, jednak tym razem to kielczanie okazali się lepsi.
- Graliśmy dziś z bardzo dobrą drużyną. Mogło być lepiej, nie wykorzystaliśmy kilku okazji, ale zagrywka polskiej drużyny była bardzo dobra. Wczoraj pokonaliśmy Jastrzębski Węgiel, ale to był zupełnie inny rodzaj gry. Dziś lepsi od nas byli zawodnicy z Kielc - komentuje Roberto Serniotti. - Wspaniała atmosfera i rywalizacja. Turniej zorganizowany na bardzo wysokim poziomie. Jestem zadowolony, że byłem w Raciborzu i mogłem uczestniczyć w rozgrywkach. Na pewno miło będę wspominał ten czas - przekonuje Sebastian Khner, zrozgrywający Berlin Recycling Volleys.
Międzynarodowy turniej był nie tylko wydarzeniem dla zagorzałych kibiców piłki siatkowej, ale dla całych rodzin, co dało się zauważyć na trybunach. - Jestem pod wrażeniem. Fantastyczny turniej, zorganizowany na bardzo wysokim poziomie. Pełne trybuny ludzi, a na parkiecie śmietanka siatkarska. Jednym słowem po raz kolejny udało się zorganizować prawdziwe święto siatkarskie - mówi Marek Kurpis, starosta Powiatu Raciborskiego, kibic Effectora Kielce i kędzierzyńskiej ZAKSY. Zadowolenia nie krył Mirosław Lenk, prezydent Miasta Racibórz. - Udało nam się zorganizować najlepiej obsadzony turniej w Polsce. Myślę, że sami zawodnicy też są z tego zadowoleni, bo przed sezonem mieli okazję sparować z równymi sobie. Cieszę się, że tak licznie publiczność dopisała. Trybuny były pełne nie tylko w Arenie RAFAKO, ale też w Rudniku. O turnieju szeroko pisały media siatkarskie, a to wspaniała promocja dla miasta - przyznaje Mirosław Lenk.
- Międzynarodowy turniej siatkarski bez wątpienia był doskonałą promocją siatkówki na światowym poziomie. Jako przedstawiciel Ośrodka Sportu i Rekreacji w Raciborzu, cieszę się, że takie rozgrywki toczyły się w naszym mieście. Już pierwszy dzień pokazał, że raciborskiej społeczeństwo kocha siatkówkę. Kolejne dni, zarówno w Arenie RAFAKO jak i w Rudniku gromadziły tłumy kibiców na trybunach. Taka frekwencja udowadnia, że warto było zorganizować tę imprezę. Mam nadzieję, że będziemy ją kontynuować - mówi Krzysztof Borkowski, wicedyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji w Raciborzu. - Ten turniej, to była również niepowtarzalna okazja, aby fani siatkówki mogli bezpośrednio spotkać się z zawodnikami. Uścisnąć im dłoń, zrobić sobie zdjęcia czy zdobyć autograf, czego nie ma na podobnych imprezach - dodaje Krzysztof Borkowski.
- Cieszymy się, że w drugim roku naszego turnieju Arena RAFAKO pękała w szwach. O takie siatkarskie święto właśnie nam chodziło. Można powiedzieć, że raciborzanie udowodnili, że są świetnymi zapalonymi kibicami i potrafią przekazywać pasję do tego sportu kolejnym pokoleniom. Były rodziny z dziećmi, zawodnicy RAFAKO, goście z różnych miast Polski, z Czech a nawet jedna osoba, która przyleciała na nasz turniej z Finlandii - mówi z zadowoleniem Jakub Michalak, inicjator turnieju, manager VolleyPRO management. - Dodatkowo live w internecie mecze naszego turnieju oglądnęło ponad 1200 osób. Cieszę się z pozytywnego odbioru naszego miasta przez sportowców z Polski jak i zagranicy. Mamy już pierwsze deklaracje chęci uczestniczenia w kolejnej edycji raciborskiego turnieju od niektórych drużyn - dodaje Jakub Michalak. - Najlepszym oceniającym będzie jednak każdy kibic i pasjonat, który był na meczach. Mamy nadzieję, że udało nam się przybliżyć im gwiazdy siatkówki i sport na najwyższym poziomie - podkreśla Mikołaj Michalak, współinicjator turnieju, sport manager VolleyPRO management.
- Na koniec chcielibyśmy sobie życzyć, żeby w takiej samej atmosferze spotkać się w hali za rok i żeby w międzyczasie może znów odbył się mecz lokalnego AZS Rafako, najlepiej w I lidze - podsumowują Jakub i Mikołaj Michalakowie.
Podsumowanie meczu
Nagrody drużynowe:
I miejsce: Effector Kielce
II miejsce: Berlin Recycling Volleys
III. Jastrzębski Węgiel
IV. Shan Dong Shanghaj
V. ZAKSA Kędzierzyn Koźle
VI. Dukla Liberec
Nagrody indywidualne:
Najlepszy Atakujący - Maciej Muzaj, Jastrzębski Węgiel
Najlepszy Blokujący- Patryk Czarnowski, ZAKSA Kędzierzyn- Koźle
Najlepszy Przyjmujący- Adrian Buchowski, Effector Kielce
Najlepszy Zagrywający- Sebastian Khner, Berlin Recycling Volleys
Najlepszy Rozgrywający - Li Ming, Shan Dong Shanghaj
MVP najlepszy zawodnik turnieju - Sławomir Jungiewicz
Wyniki Finałów:
Effector Kielce - Berlin Recycling Volleys 3:0 (25:16, 25:21, 25:20)
Shan Dong Szanghaj - Jastrzębski Węgiel 1:3 (24:26, 18:25, 25:22, 20:25)
Dukla Liberec - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 1:3 (17:25, 25:13, 20:25, 22:25)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany