Ulewne derby na remis, totalna porażka kibiców!
Pierwsze, oficjalne historyczne derby pomiędzy LKS Jankowice a LKS Ruda Kozielska mimo chłodnej aury i intensywnego momentami deszczu zgromadziły liczną publikę na trybunach jankowickiego obiektu sportowego. Ale o tym, że będzie to mecz wzbudzający wiele emocji, wiadomym było na długo przed pierwszym gwizdkiem sędziego Łukasza Sytnika.
Obydwie drużyny rozpoczęły dość żwawo próbując narzucić rywalowi swoje warunki i strzelić bramkę dającą komfort kontrolowania gry. Ciężkie boisko i piłka, śliska murawa nie były sprzymierzeńcami piłkarzy. W spotkanie trzeba było włożyć maksimum sił i umiejętności licząc się z dużym prawdopodobieństwem przypadkowości. Nic więc dziwnego, że i jedna, i druga strona starały się oddawać jak najwięcej strzałów w światło bramki rywala. W 16. minucie po doskonałym zagraniu młodego zawodnika Jankowic, Szymona Hanuska bramkarz gości Sebastian Morgała jako pierwszy musiał wyciągnąć piłkę z własnej siatki, a w szeregach gospodarzy zapanowała ogromna radość. Zaskoczeni takim obrotem sprawy goście do końca pierwszej połowy spotkania nie dali rady sforsować obrony gospodarzy i doprowadzić do remisu.
W drugiej odsłonie drużyna Koziołków ruszyła z jeszcze większym impetem na bramkę Sylwestra Kalemby. Gospodarze groźnie kontrowali. Im jednak bliżej końca meczu tym bardziej zauważalna stawała się przewaga Koziołków. Jej ukoronowaniem był gol Mariana Bachreja w 73. minucie gry, który ponownie obudził nadzieje gości na zwycięstwo i komplet punktów. Ale przecież o tym samym myśleli podopieczni Michała Wilka. Wynik był wiec sprawą otwartą do ostatnich sekund spotkania, które ostatecznie zakończyło się sprawiedliwym, jak się wydaje, remisem 1:1 i podziałem punktów.
Co prawda przed końcem meczu goście po raz drugi umieścili futbolówkę w siatce Sylwestra Kalemby, ale zrobili to zdaniem Łukasza Sytnika niezgodnie z przepisami i arbiter gola nie uznał. Uznał jednak, że faulujący w doliczonym czasie gry Grzegorz Moric z LKS Jankowice zasłużył na drugą żółtą kartkę w tym spotkaniu i w efekcie usunął go z boiska.
Mimo ogromnych emocji i fatalnej aury, jakie towarzyszyły pierwszym derbom obydwu klubów, piłkarze sprostali zadaniu celująco. O wiele gorzej z emocjami poradzili sobie kibice Koziołków. Chamskie okrzyki, wulgarne epitety pod adresem gospodarzy i arbitrów oraz próba naruszenia nietykalności asystenta bocznego, któremu jeden z kibiców proponował wykonanie kolonoskopii za pomocą parasola czy przepychanki ze służbą porządkową to tylko niektóre z licznych grzechów popełnionych przez grupę osób wyposażonych w bęben i parasole ogrodowe przedstawiających się jako fanklub LKS Ruda Kozielska. Ich katastrofalne zachowanie opisane zostało nawet w sprawozdaniu z zawodów. Wielka szkoda. Grupa fanatycznych i słaniających się na nogach kibiców swoim zachowaniem przyćmiła kolejny dobry występ swoich piłkarzy. Gospodarze niedzielnych zawodów już zapowiedzieli wyciągnięcie wniosków na przyszłość.
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany