Armia Remigiusza Trawińskiego prawie gotowa
W najbliższym czasie na łamach portalu Nasz Racibórz przedstawimy drużynę RTP Unia Racibórz, która 22 sierpnia rozpocznie walkę o obronę tytułu Mistrza Polski, a także zadebiutuje w europejskich rozgrywkach Champions Leaque. Dzisiaj rozpoczynamy od prezentacji bramkarek.
W sezonie 2009/2010 trenerzy Remigiusz Trawiński i Andrzej Jasiński będą mieli do dyspozycji trzy bramkarki: Darię Antończyk, Marlenę Janeczek i Dorotę Wilk.
Pierwsza z nich to niekwestionowany talent bramkarski. Po pięciu latach treningu ma już za sobą mecze w kadrze Polski i klubowy rekord czasu gry bez przepuszczonego gola, chociaż początki wcale nie były łatwe.
- Chyba do końca życia będę pamiętać mecz, w którym dostałam popularną siatkę, a na dodatek przeciwniczki trzy razy wrzuciły mi piłkę za kołnierz, piłka przeleciała górą spokojnie wpadając do siatki - opowiada Daria Antończyk.
Czarująca Antosia z Jastrzębia Zdroju jest w piłce nożnej od sześciu lat. Wcześniej zdobyła brązowy medal Mistrzostw Polski w boksie. Na początku piłkarskiej przygody grywała w ataku teraz z powodzeniem broni bramki Unii i coraz częściej reprezentacji Polski. Wszyscy pamiętają ją jeszcze jako kapitana drużyny teraz opaskę przekazała najbardziej doświadczonej w zespole Agnieszce Karcz.
- O tym, że gram w piłkę nożną zadecydował całkowity przypadek. Koleżanka, z którą studiowałam została zaproszona na trening dziewcząt i zabrała mnie ze sobą i tak jakoś zostałam - wspomina Daria Antończyk.
W wolnym czasie lubi spotkania z przyjaciółmi i zdecydowanie preferuje aktywny wypoczynek; jazdę na rowerze, piłkę siatkową. Bardzo lubi tańczyć, ale w dyskotece można ją spotkać wyłącznie w towarzystwie swojego partnera również piłkarza.
Marlena Janeczek pochodzi z Częstochowy, gdzie przygodę z piłką rozpoczęła w drużynie Gol Częstochowa po kilku latach przeszła do II ligowej drużyny KS Goleszów, a trzy lata temu trafiła do RTP Unia Racibórz. Po przerwie spowodowaną kontuzją wróciła do bramki w meczu z Pragą Warszawa.
- W ciągu jedenastoletniej kariery wiadome, że były lepsze i gorsze momenty. Pewnie nigdy nie zapomnę porażki w meczu z Białorusią 0:9, ale na przykład w ostatnim meczu ze Slavią Praga wybroniłam dwa razy "sam na sam"- mówi Marlena Janeczek.
Szczypior, bo tak koleżanki najczęściej nazywają Marlenę szczególnie lubi swój tatuaż i dynamiczną muzykę.
Najmłodsza w tym gronie Dorota Wilk grę w piłkę nożną rozpoczynała w szkolnej drużynie z chłopakami. Grała wtedy w ataku.
- Pochodzę z Kolbuszowej, w szkole grałam z chłopakami, później trener namówił mnie do gry we właśnie założonej drużynie Sokół Kolbuszowa. Po dwóch latach gry trafiłam do RTP Unia Racibórz i już mam za sobą kolejne dwa sezony. Przychodząc do Raciborza nie wiedziałam jeszcze czy będę grać w polu czy w bramce, ostatecznie zdecydowałam się na bramkę i tak już zostało. Najgorzej puszczona bramka to gol między nogami na halowych mistrzostwach Polski, od tamtej pory cały czas jest lepiej, a moje interwencje są spokojniejsze, ale w sumie tak naprawdę to nie lubię gadać - mówi Dorota Wilk. W czasie wolnym Dorota lubi spacery, no i oczywiście jak większość kobiet nie odmawia sobie szaleństwa na zakupach.
Generalnie jednak wszystkie trzy zdecydowanie na pierwszym miejscu stawiają utrzymanie najwyższej dyspozycji i odnoszenie kolejnych sukcesów na boiskach piłkarskich, a już niebawem czeka je wielkie wyzwanie - dobre występy w Champions Leaque. Tymczasem pod okiem odbywającego staż trenerski menadżera i trenera bramkarzy Grzegorza Ziemińskiego szlifowały formę na obozie sportowym w Szymocicach.
PiK
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany