A klasa: Chałupki grały, Gorzyce strzelały
Kibice na brak emocji, a przede wszystkim sytuacji strzeleckich w sobotnim meczu narzekać nie mogli. Oba zespoły stworzyły naprawdę dobre widowisko. Strzałów na bramkę nie brakowało po obu stronach. Niestety dla Chałupek, które miały więcej sytuacji stuprocentowych spotkanie zakończyło się bez punktów. Po raz kolejny potwierdziło się bowiem piłkarskie porzekadło o zemście niewykorzystanych sytuacji.
Do sobotniego meczu oba zespoły przystąpiły maksymalnie zmotywowane. Już w pierwszejm minucie ekipa Romana Kaczora próbowała przedrzeć się pod pole karne Gorzyc, lecz niewiele z owej próby wyniknęło, gdyż bliska obecność zawodników gości skutecznie powodowała przerwanie ataków miejscowych. Przyjezdni w początkowym okresie gry także mieli dobre okazje. Niestety dla nich, piłka po strzałach graczy Gorzyc szybowała nad bramką Łukasza Janety. Sytuacje te pokazały jednak dobitnie, że ekipa Tomasza Cieluska nie miała zamiaru grać o nic innego, jak komplet punktów.
9. minuta meczu. Gospdoarze dwukrotnie doszli do świetnej sytuacji strzeleckiej, lecz żadna z nich nie zakończyła się oddaniem celnego strzału. Piłka była blokowana, bądź przejmowana przez gracy gości. Chwilę później to przyjezdni mogli znaleźć się w dogodnej sytuacji, lecz Damian Sypień przerwał akcję faulem, co skutkowało ukaraniem żółtym kartonikiem. Z podyktowanego rzutu wolnego dla Gorzyc wyniknęło niewiele, a w rezultacie to gospodarze po raz kolejny znaleźli się pod bramką Czarnych. Piłka trafiła do jednego z podopiecznych Romana Kaczora, który oddał strzał. Bramkarz okazał się w tym przypadku o wiele lepszy.
Po kwadransie gry śmiało można było stwierdzić, że stroną mającą niepodważalną przewagę była ekipa gospodarzy. Co rusz stwarzała dogodne sytuacje, lub wyprowadzała atak za atakiem. Niestety bez skutku w postaci bramki. Najlepszą z takich sytuacji miał w 16. minucie meczu Mariusz Koczorowski, lecz jego strzał nie sprawił większych problemów Tomaszowi Palocowi, który pewnie złapał futbolówkę. Prócz tego bramkarz gości szybko wznowił grę, dzięki czemu wywalczyli oni rzut rożny. Niestety dla przyjezdnych jego wykonanie pozostawiało wiele do życzenia, gdyż piłka została bardzo łatwo przejęta przez defensorów Chałupek.
20. minuta spotkania. Samotny rajd Andrzeja Kaczora. Zawodnik gospodarzy zamiast decydować się na próbę strzału, postanowił dogrywać do kolegów z drużyny. Okazało się to decyzją zgubną, gdyż piłka została wybita na rzut rożny, a wywalczony korner nie przyniósł żadnego zagrożenia dla bramki ekipy Czarnych. Mijały kolejne minuty meczu, w których stroną mającą więcej z gry były nadal Chałupki. Stwarzały one wiele okazji, lecz większość z nich była marnowana. Choć to gospodarze zdawali się mieć optyczną przewagę, to Gorzyce nie poddawały się. Próbowały odpowiadać atakiem na atak, lecz mimo to wynik ciągle brzmiał 0:0.
Dwa kwadranse spotkania na pewno nie nudziły licznie zgromadzonych kibiców. Szkoda tylko, że w niektórych sytuacjach nie potrafili się oni zachować z odrobinę większą dozą kultury. W jednej z akcji gracz gospodarzy posłał piłkę w pole karne, gdzie zdaniem jego kolegów z drużyny, zawodnik Gorzyc zagrał ją ręką. Arbiter nakazał dalszą grę, a to nie spodobało się kibicom Chałupek. Domagali się odgwizdania rzutu karnego, twierdząc, że była to "ewidentna ręka". Niestety, tak to zwykle bywa, gdy definicję zagrania ręką zna się jedynie z komentarza Dariusza Szpakowskiego. Nie przeszkodziło to kibicom w wyrażeniu swego niezadowolenia poprzez głośne, niekoniecznie cenzuralne okrzyki skierowane do sędziego.
35. minuta sobotniego spotkania. Kontra gości po kolejnym nieudanym ataku Chałupek. Zawodnik Czarnych został bezpardonowo potraktowany przez gracza miejscowych, za co ten obejrzał "żółtko". Chwilę później gracze gospodarzy stanęli przed kolejną szansą na zdobycie gola. Mocny strzał Andrzeja Kaczora bramkarz gości sparował do boku, wprost pod nogi innego zawodnika Chałupek. Ten, zamiast decydować się na strzał, próbował dogrywać do lepiej jego zdaniem ustawionych kolegów z drużyny. Okazało się to decyzją błędną, gdyż zawodnik do którego trafiła futbolówka, posłał ją ponad bramką z... 5. metrów.
Końcówka pierwszej części meczu okazała się dość nerwowa. Stroną przeważającą byli gospodarze. W ostatniej minucie stanęli przed szansą na objęcie prowadzenia. Piłka dośrodkowana w pole karne trafiła gracza gości, według kibiców i zawodników Chałupek, w rękę. Arbiter nie przerwał jednak gry, a po chwili zakończył pierwszą część tego niezwykle zaciętego spotkania. Decyzja o braku karnego zirytowała Andrzeja Kaczora, który ostro skrytykował decyzję rozjemcy, za co został ukarany żółtą kartką. Gra obu ekip w pierwszej odsłonie sobotniego pojedynku pokazała, że emocji nie zabraknie także i w drugiej. Kibicom pozostało mieć nadzieję, że brakować nie będzie także goli.
Początek drugiej połowy był spokojniejszy od koncówki pierwszych trzech kwadransów meczu. Aż do 48. minuty, kiedy to piłka trafiła do niepilnowanego Mariusza Koczorowskiego. Ten ją przyjął i ruszył pod pole karne, gdzie "nadział" się na interwencję golkipera Gorzyc, który wślizgiem starał się wybić piłkę napastnikowi gospodarzy. Niestety interwencja ta okazała się nie do końca udana, przez co zawodnik Chałupek został sfaulowany. W tym momencie do sędziowania po raz kolejny włączyli się kibice domagając się czerwonej kartki dla bramkarza gości. Sędzia zdecydował jednak, że zagranie to kwalifikowało się jedynie do kartki żółtej, co było decyzją jak najbardziej słuszną. Strzał z podyktowanego rzutu wolnego okazał się niecelny.
52. minuta meczu. Futbolówka trafiła do niepilnowanego zawodnika przyjezdnych. Gdy ten ją przyjął i składał się do strzału chorągiewka sędziego powędrowała ku górze - spalony. Chwilę później podobna sytuacja miała miejsce po drugiej stronie boiska, w czasie ataku gospodarzy. Choć pozycja spalona gracza Chałupek była ewidentna, to decyzja sędziego asystenta nie spodobała się kibicom gospdoarzy, którzy po raz kolejny wyrazili swą dezaprobatę wylewając morze epitetów.
Osiem minut później miejsce miało kolejne, zdaniem kibiców, zagranie ręką w polu karnym Gorzyc. Decyzja sędziego była jednak zgoła inna od tej wydanej przez sympatyków gospodarzy. Arbiter nakazał dalszą grę. Chwilę potem przed szansą na objęcie prowadzenia stanął zespół Czarnych. Bardzo ostry kąt uniemożliwił jednak oddanie strzału bezpośredniego, a dośrodkowanie po ziemi zostało pewnie wyłapane przez bramkarza gospodarzy. Co się odwlecze, to nie uciecze. Choć to miejscowi wydawali się zespołem nieco przeważającym, który wypracował więcej dobrych sytuacji, to goście zdobyli bramkę. Dobre dośrodkowanie z prawej flanki trafiło na głowę Szymona Panica, któremu nie pozostało nic innego, jak umieścić ją w siatce. 0:1
77. minuta naprawdę szybkiego, a przede wszystkim emocjonującego spotkania. Gracz gości przyjął piłkę ręką. Decyzja sędziego była natychmiastowa - rzut wolny dla Chałupek. Choć piłka została przyznana zespołowi gospodarzy, to kibice i tak mieli pretensje. Pokazuje to dobitnie, że moment bez narzekań sympatyków miejscowych, to moment bezpowrotnie stracony. Dziesięć minut przed końcem meczu było praktycznie "pozamiatane". Gracze gospodarzy chyba zapomnieli, że przegrywali 0:1. Zaczęli bawić się w swym polu karnym, próbując grać z napastnikami Gorzyc w "dziadka". To zemściło się natychmiast. Piłka trafiła do Kamila Oślizło, a ten bez większych problemów umieścił piłkę w siatce. Gracze Chałupek spoglądali na siebie nawzajem, niczym zakłopotany John Travolta, bohater internetowego GIF-a.
Kilka chwil później mogło być już 0:3, lecz tym razem zawodnik gości nie popisał się celnością. Gdy wszystkim wydawało się, że gracze Chałupek pokażą już niewiele, ci stanęli przed szansą na zdobycie gola kontaktowego. Niestety, skończyło się tylko na szansie, gdyż strzał gracza gości z około sześciu metrów poszybował wysoko ponad poprzeczką. Kolejna zmarnowała sytuacja gości zemściła się na nich. W drugiej minucie doliczonego czasu gry piłka trafiła do Daniela Durki, który indywidualną akcją minął całą defensywę gospodarzy, łącznie z bramkarzem i umieścił piłkę w siatce po raz trzeci, ustalając tym samym wynik spotkania.
Podsumowując, sobotnie spotkanie miało wszystko, czego można by wymagać od meczu na poziomie A klasy. Szybkie akcje, podania, strzały... Niestety także wiele niecenzuralnych zwrotów, których można było uniknąć, gdyby kibice swą wiedzę z dziedziny przepisów gry w piłkę nożną czerpali z lepszego źródła niż komentarz telewizyjny. Tak czy inaczej, sobotnie spotkanie mogło podobać się licznie zgromadzonej publiczności. Chałupki, niestety boleśnie, przekonały się po raz kolejny, że jeśli się nie strzela, to się dostaje.
Statystyki meczowe
LKS Chałupki | LKS Czarni Gorzyce | |
Gole | 0 | 3 |
Strzały niecelne | 9 | 7 |
Strzały celne | 9 | 8 |
Żółte kartki | 4 | 3 |
Czerwone kartki | 0 | 0 |
Faule | 17 | 12 |
Rzuty rożne | 6 | 3 |
Spalone | 5 | 8 |
Poprzeczki | 1 | 0 |
Słupki | 0 | 0 |
LKS Chałupki - LKS Czarni Gorzyce 0:3 (0:0)
Bramki: 68' Szymon Panic, 81' Kamil Oślizło, 90' 2' Daniel Durka
Źółte kartki: Damian Sypień, Łukasz Besz, Andrzej Kaczor, Rafał Swaby (wszyscy LKS Chałupki); Szymon Panic, Tomasz Paloc, Dawid Siedlaczek (wszyscy LKS Czarni Gorzyce)
Składy
LKS Chałupki: Łukasz Janeta - Damian Sypień (kpt.), Łukasz Besz, Wojciech Klimek, Rafał Swaby (87. Paweł Jurek), Grzegorz Kaniewski, Adrian Rduch (72. Radosław Sawicki), Marek Korytowski, Jarosław Niemiec, Andrzej Kaczor (46. Paweł Matuszek), Mariusz Koczorowski
Pozostali rezerwowi: Artur Zalewski, Dawid Kokot, Marcin Sypień, Dawid Fedorów
Trener: Roman Kaczor
Kierownik drużyny: Adam Bolik
LKS Czarni Gorzyce: Tomasz Paloc - Kamil Chromik (55. Kamil Oślizło), Witold Lamczyk (kpt.), Rafał Wala, Szymon Panic, Dawid Siedlaczek, Daniel Durka, Grzegorz Łukasik (89.Mariusz Wala), Krzysztof Warło, Daniel Burzyński (72. Patryk Zakrzewski), Marek Mnich
Pozostali rezerwowi: Jakub Kłosek, Mariusz Płaczek
Trener: Tomasz Cielusek
Kierownik drużyny: Marian Szulik
Spotkanie sędziowali: Łukasz Sytnik (arbiter główny meczu); Mateusz Piszczelok, Krzysztof Tomas (sędziowie asystenci)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany