Na początek wysoka wygrana

W meczu rozegranym w niedzielę 23 sierpnia w Warszawie prowadzona przez Jerzego Miedzińskiego drużyna MUKS Praga Warszawa uległa 1:6 raciborskiej Unii Remigiusza Trawińskiego przegrywając do przerwy 0:2. Trzy gole dla Unii zdobyła Anna Sznyrowska i po jednym Paulina Rytwińska, Olga Syerova i Anna Żelazko. Honorowego gola dla warszawianek strzałem z ok 23 metrów Magdalena Zduńczyk trafiając piłką w okienko bramki Doroty Wilk.

- Jestem zdowolony z postawy zespołu chociaż pierwsze dwanaście minut meczu w wykonaniu moich zawodniczek trochę mnie rozczarowało. Dziewczęta nie skoncentrowały się odpowiednio i grały zbyt swobodnie co o mało nie skończyło się stratą gola w 3 minucie. Później było zdecydowanie lepiej i stworzyliśmy kilka dobrych sytuacji, w których zabrakło skutecznego wykończenia. Po półgodzinie gry nadal było 0:0, ale przynajmniej gra wyglądała coraz lepiej. Pierwszą bramkową akcję rozpoczęła Anna Żelazko prostopadłym zagraniem do Anny Sznyrowskiej, która trafiła celnie. Po wznowieniu gry Ania szybko przejęła piłkę niedokładnie rozgrywaną przez warszawianki pojechała sama i było 2:0. W drugiej połowie zaraz po wznowieniu gry Ania zdobyła trzeciego gola i było po meczu. W 53 minucie Paulina Rytwińska ładnie zamknęła akcję po rzucie rożnym wykonanym przez Hanię Konsek i zdobyła gola strzałem głową. Chwilę później prowadziliśmy już pięć zero. Tym razem Patrycja Rżany rozegrała dwójkową akcję z Olgą Syerovą, która zakończyła akcję strzałem z narożnika pola karnego. Później strata gola - warszawianki rozegrały krótko rzut wolny, niestety przy tym strzale Dorota Wilk nie miała szans. Po tym meczu na indywidualne wyróżnienia na pewno zasłużyły: dwie Anny Sznyrowska i Żelazko, Daria Kasperska oraz Agnieszka Winczo - podsumował mecz trener Remigiusz Trawiński.

O wrażenia po meczu zapytaliśmy zdobywczynię trzech goli dla Unii Annę Sznyrowską:           
- Grało mi sie nawet dobrze, ale czuję, że to jeszcze nie jest moja optymalna dyspozycja. Trzy gole - no tak fajnie wyszło. Za pierwszym razem dostałam podanie do Żeli (Anna Żelazko - przyp. red.) przyjęłam piłkę przekładając na lewą nogę i uderzyłam po ziemi tuż przy słupku. "Praga" zaczęła od środka zagrały do tyłu my z Pati (Patrycja Wiśniewska - przyp. red.) podeszłyśmy pod obronę, one za lekko zagrały piłkę ja przejęłam pobiegłam z piłka, uderzyłam i wpadło. Trzecia bramka to podanie od Pati przyjęłam na klatkę i uderzyłam obok bramkarki, było blisko 7 może 8 metrów obrona się zdrzemnęła i poszło. Na pewno nie był wielki i porywający mecz w naszym wykonaniu. Myślę, że stać nas na wiele więcej. Do pierwszej bramki trochę się  męczyłyśmy, ale potem było już z górki, stąd też tyle bramek - powiedziała Anna Sznyrowska.

Grająca na pozycji defensywnego pomocnika Paulina Rytwińska zdobyła czwartego gola w tym meczu. - Hania bardzo dobrze dośrodkowała, a ja byłam tam gdzie trzeba i trafiłam głową. Wydaje mi się, że nie grałyśmy najgorzej chociaż na początku był jakiś taki bałagan, potrzebowałyśmy chwilę żeby to poukładać. Bardzo podobały mi się gole zdobyte przez Anki. Najpierw "Sznurek" z powietrza po ładnym przyjęciu piłki, a później "Żela" sprytnie za kołnierz bramkarki Pragi. No to takie gole pod publikę, w sumie odniosłyśmy łatwe zwycięstwo, choć warszawianki w tym meczu zagrały w ciekawym ustawieniu. Przy bramce Pragi Dorota Wilk nie miała najmniejszych szans - to też był gol z cyklu "stadiony świata" - powiedziała Paulina Rytwińska.

W sobotę 29 sierpnia na stadionie przy ul. Zamkowej o godz.17 w meczu drugiej kolejki RTP Unia Racibórz podejmować będzie KKPK Medyk Konin.

RTP Unia Racibórz: Daria Antończyk (od 60 min. Dorota Wilk), Agnieszka Karcz, Daria Kasperska, Hanna Konsek (od 60 min. Kamila Darda), Agata Mańczyńska (od 46 min. Patrycja Rżany), Paulina Rytwińska, Agnieszka Winczo, Olga Syerova, Anna Żelazko, Patrycja Wiśniewska, Anna Sznyrowska (od 75 min. Natalia Surma).

W pozostałych meczach pierwszej kolejki Ekstraligi piłki nożnej kobiet padły następujące wyniki:
KKPK Medyk Konin - AZS PWSZ Biała Podlaska 5:2 i KŚ AZS Wrocław - TS Mitech Żywiec 1:1.

PiK