Rafakowcy startowali w Biegu bez Granic w Raciborzu
We wtorek 3 maja odbyła się IX edycja raciborskiego Biegu bez Granic. Bieg na 10 km ukończyło blisko 500 biegaczy. Wśród nich było wielu pracowników Rafako, którzy startowali w osobnej kategorii. Najlepsi z załogi okazali się Paweł Klinik i Magdalena Woskowska.
Padający deszcz i niska temperatura nie przeszkadzały biegaczom, którzy majowe święto postanowili spędzić na sportowo. W Raciborzu tradycyjnie odbył się Bieg bez Granic. W tym roku była to IX edycja zawodów. Bieg główny, na dystansie 10 km, poprzedziły marsz Nordic Walking, bieg Open 3,7 km i młodzieżowy na 3,7 km. W rywalizacji wzięło udział blisko pół tysiąca biegaczy z całej Polski. W gronie zawodników startowali również reprezentanci Rafako S.A., a sama firma była partnerem wydarzenia. Dla rafakowców przygotowano więc dodatkową firmową klasyfikację. Najlepszy wśród załogi mężczyzn okazał się Paweł Klinik, następny Jan Wilczek, na trzeciej pozycji uplasował się Grzegorz Bulenda. Wśród kobiet pierwsze miejsce zajęła Magdalena Woskowska, tuż za nią Gabriela Sobczyk, a trzecie miejsce zdobyła Edyta Kędzior.
- Rafako od lat jest naszym stałym parterem w imprezach biegowych. Bardzo dobrze nam się współpracuje. Podczas każdych zawodów raciborską Spółkę reprezentuje duża grupa jej pracowników. Tym razem również nie zawiedli. A sam bieg w tym roku zanotował rekordową liczbę uczestników, co nas bardzo cieszy. Teraz wspólnie z Rafako zapraszamy w sierpniu na półmaraton, którego firma jest sponsorem tytularnym. Ubiegłoroczna edycja wypadła wspaniale, mamy nadzieję, że w tym roku również odniesie taki sukces - mówi Mirosław Lenk, prezydent Miasta Racibórz.
Bieg bez Granic i II Rafako Półmaraton Racibórz łączy nie tylko ta sama dyscyplina sportu, ale i medal. - Tym razem nie jest to tradycyjny krążek, ale medal łączony, składający się z dwóch części. Złożony w całość będzie przedstawiał herb miasta. Zewnętrzną cześć (tarczę) zawodnicy otrzymali na finiszu. Kolejną część (połowę orła) zdobędą, gdy pokonają dystans II Rafako Półmaratonu Racibórz. Ukończenie obu biegów pozwoli skompletować oryginalny, pamiątkowy medal - podkreśla Krzysztof Borkowski, dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji w Raciborzu.
Organizatorem Biegu bez Granic było Miasto Racibórz oraz Ośrodek Sportu i Rekreacji w Raciborzu.
Wrażenia uczestników:
- Podobnie jak I Półmaraton Rafako Racibórz, były to bardzo dobrze zorganizowane zawody. Można powiedzieć, że i pogoda dopisała, bo podczas samego biegu nie padało, a temperatura była sprzyjająca. Przyjechałem z zamiarem towarzyskiego biegu, ponieważ w sobotę czeka mnie ważny maraton rowerowy i nie chciałem męczyć nóg, tym bardziej, że bardzo mało ostatnio biegam. W trakcie biegu postanowiłem towarzyszyć Piotrkowi Kędziorowi i przez metę chcieliśmy przebiec razem, żeby osiągnąć ten sam czas. Okazało się, że mimo braku treningów zrobiliśmy bardzo dobry czas, który okazał się naszym najlepszym czasem na 10 km - powiedział Łukasz Kocurek, projektant w Zakładzie Elektrofiltrów Rafako S.A. w Pszczynie, który w kat. Rafakowcy zajął 5. pozycję.
- Piąty raz uczestniczę w Biegu bez Granic. Zawsze chętnie startuję, bo to bardzo dobrze przygotowana impreza, miła atmosfera i wspaniała rywalizacja. Ponadto jestem spod Raciborza, więc nie wyobrażam sobie nie wziąć udziału w tym biegu - podkreśla Jan Wilczek z Rafako S.A., który ma już za sobą setki przebiegniętych kilometrów. W kat. Rafakowcy był drugi, a w kat. powyżej lat 50 - trzeci.
- Lubię biegać w deszczu, bo mniej się meczę. Zaliczyłam wszystkie 9 edycji Biegu bez Granic. Chociaż wolę pokonywać dłuższe dystanse, to z racji tego, że jestem mieszkanką Raciborza, nie wypadało nie wziąć udziału w tych zawodach. Dziś towarzyszył mi syn Grzesiu - mówi Gabriela Sobczyk z Rafako S.A..
- Trzeci raz biorę udział w Biegu bez Granic. Biegło się dobrze, bo deszczowa pogoda paradoksalnie sprzyja biegaczom, łatwiej wtedy osiągać rekordy życiowe. Trzy tygodnie temu wziąłem udział w biegu górskim na 20 km. Po asfalcie biega się jednym tempem, a w górach trzeba tempo dostosować do terenu. Jednak oba biegi uważam za udane - komentuje tuż po przekroczeniu linii mety Piotr Kędzior z Rafako S.A..
- Trzeci raz biorę udział w tych zawodach. Udało mi się złamać barierę 50 min., z czego jestem zadowolony. Pogoda do biegania jest bardzo dobra, bo nie ma słońca. Ponadto organizacja i atmosfera zawodów sprawia, że chce się tutaj wracać - przyznaje Roman Krupa z Rafako.
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany