Rafakowcy próbowali raftingu sportowego w Krakowie
Blisko 100 pracowników RAFAKO S.A. wraz z rodzinami, w niedzielę, 3 lipca, uczestniczyło w pikniku rodzinnym, który odbył się w Krakowskim Klubie Kajakowym Kolna. Główną i niezwykle emocjonującą atrakcją był rafting na torze kajakarstwa górskiego. Doskonałej zabawie w pontonach nie przeszkadzała nawet deszczowa i zimna aura.
Rafakowcy pokonywali już malownicze szlaki na rzece Rudzie, Skawie, czy płynęli doliną Małej Panwi. Tym razem zacumowali w Krakowie, w Ośrodku Sportu i Rekreacji połączonym z klubem kajakarskim Kolna. Tam odbył się V Spływ Kajakowy RAFAKO. Z kajaków przesiedli się do 5-osobowych pontonów, na których próbowali swoich sił w sportowym raftingu na sztucznym torze kajakarstwa górskiego.
Pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę, bo pracownicy raciborskiej Spółki bawili się doskonale. Rewelacyjnej atmosfery nie popsuła nawet deszczowa aura, która od początku towarzyszyła uczestnikom pikniku rodzinnego. – Każdego roku biorę udział w imprezie kajakowej organizowanej przez RAFAKO. Tym razem miała ona nieco inny charakter i ta zmiana była doskonała. Pływanie w pontonach na wzburzonych falach dostarczyło nam tyle emocji, że nawet dzisiejsza brzydka pogoda nie zdołała popsuć nam humorów – przyznał Roman Krupa z RAFAKO S.A. - Mimo że pontonem podczas raftingu pływa się zdecydowanie trudniej, niż kajakiem wzdłuż nurtu rzeki, to impreza bardzo mi się podoba. Dostarczyła nam wiele pozytywnych emocji i adrenaliny. Ponadto mogliśmy się lepiej poznać i nauczyć współpracy, bo, aby płynąć 5-osobowym pontonem i się nie przewrócić, trzeba być niezwykle zgranym zespołem. Ja już zaliczyłem jedną kąpiel – mówił z uśmiechem Henryk Majnusz z RAFAKO S.A.
Przesiadka z kajaka do pontonu ucieszyła wszystkich uczestników pikniku. - Od pięciu lat organizujemy spływy kajakowe dla załogi RAFAKO. Tym razem postanowiliśmy nieco zaryzykować i zmienić formułę imprezy. Tradycyjny spływ kajakowy przenieść na wody stojące – Starorzecze Wisły. Jednak zanim rozpoczęliśmy zajęcia na akwenie, rafakowcy mogli spróbować raftingu na sztucznym torze kajakarstwa górskiego. Widząc jak dobrze się bawią mamy pewność, że zmiana była jak najbardziej słuszna – przyznał Krzysztof Pawełek z firmy AMB Stefania Pawełek.
Warto podkreślić, że rafting na Torze Kajakarstwa Górskiego w Krakowie jest niezwykle emocjonujący. Spiętrzenie wody i uzyskanie prędkości przepływu na poziomie 15m/s, to znacznie więcej wrażeń dla uczestników, niż rafting, na niektórych rzekach górskich. Co, oczywiście potwierdzili sami uczestnicy. – Płynęło się świetnie. Woda w porównaniu do temperatury powietrza była ciepła. Nawet deszczyk nie przeszkadzał nam w dobrej zabawie. Co roku uczestniczymy w imprezie kajakowej, ale tegoroczna edycja zdecydowanie była najlepsza!- Chwaliła Katarzyna Kaleta z RAFAKO S.A. Podobnego zdania był Zenon Jabłoński, zapalony amator kajakarstwa. – Mnóstwo emocji, ciepła przyjemna woda, szybkie muldy tworzące zwarty nurt rzeki i doskonała zabawa – tak najlepiej mogę opisać dzisiejszą imprezę – potwierdził Zenon Jabłoński z RAFAKO.
Uczestnicy do swojej dyspozycji mieli cztery 6-osobowe pontony. Nad ich bezpieczeństwem czuwali instruktorzy (w każdym pontonie płynął sternik), oprócz tego na brzegu czuwali ratownicy. Dodatkowo każdy z uczestników wyposażony został w kask, kamizelkę ratunkową i pagaje.
Współpracę z grupą rafakowców chwalili instruktorzy, którzy towarzyszyli im w roli sterników. - Załoga RAFAKO radzi sobie całkiem nieźle, jak na amatorów. Są niezwykle zwarci i zintegrowani. Doskonale współpracują, a przy okazji świetnie się bawią i czują w swoim towarzystwie. Widać, że lubią adrenalinę – podkreślał Eryk Lejmel, instruktor kajakarstwa z Krakowskiego Klubu Kajakarstwa Górskiego Kolna.
- Udało nam się połączyć zabawę z wyczynem. Ludzie z RAFAKO po raz kolejny pokazali, że stanowią zgrany team, który potrafi dzielnie walczyć z żywiołem niezależnie od pogody. Kolna Kraków jest świetnie przygotowanym ośrodkiem, gdzie można miło spędzić wolny czas. Nie zabrakło również gier i atrakcji dla najmłodszych. Dzieci miały zagwarantowaną stałą opiekę. Można było także popływać kajakami i smoczymi łodziami po spokojnej stojącej odnodze Wisły. Bardzo fajną sprawą był też trening i zawody łucznicze przeznaczone dla różnych grup wiekowych. Pierwsze miejsca zostały oczywiście nagrodzone! Konkurencja prowadzona była przez doświadczonego łucznika z klubu w Krakowie, który udzielał cennych rad i wskazówek. Może ktoś złapie bakcyla łucznictwa?….zobaczymy – mówił Janusz Rydzak, Kierownik Zespołu Promocji Produktu w RAFAKO S.A., organizator przedsięwzięcia.
- Sam spływ pontonami (rafting) rwącą rzeką przeznaczony był dla śmiałków. Patrząc na zmagania rafakowskich ekip z nurtem, falami i wirami powiem krótko - Brawo i wyrazy szacunku – dodał J. Rydzak.
Oprócz atrakcji na wodzie dla uczestników przygotowano również trening strzelania z łuku, naukę tańca liniowego country, ciepłe posiłki oraz gry i zabawy dla najmłodszych. Nie zapomniano również o akcencie muzycznym. Rafakowcom czas umilał Piotr Tłustochowicz, laureat programu rozrywkowego The Voice of Poland z zespołem jazzowym z PWSZ w Nysie.
Justyna Korzeniak
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany