Mistrz liderem - trzeci mecz i trzecia wygrana
W Ekstralidze kobiet w niedzielę 6 września AZS PWSZ Biała Podlaska u siebie uległa drużynie RTP Unia Racibórz 0:4. Do przerwy dwie kolejne bramki zdobyły Anki.
Jedynie pierwszy kwadrans meczu mógł pozostawiać jakiekolwiek wątpliwości co do końcowego wyniku spotkania. Zawodniczki z Białej Podlaskiej przez 15 minut grając agresywnym presingiem szachowały drużynę Unii, która nie mogła odnaleźć swojego rytmu gry. Po dwudziestu minutach raciborska armia Remigiusza Trawińskiego weszła na swoje obroty i zaczęła dyktować warunki gry. Kolejne dziewięć minut wystarczyło na zdobycie pierwszego gola przez Annę Sznyrowską. Świetną asystą w tej akcji popisała się Agnieszka Winczo
- Zagraliśmy kolejny dobry mecz cieszę się ze zdobywanych goli,chociaż trochę martwią mnie marnowane sytuacje. To może się źle skończyć w prawdziwym meczu na styku. W Białej mogło śmiało być z 7:1, bo oprócz zdobytych goli jeszcze conajmniej trzy mogły zdobyć: Winczo, Żelazko i Sznyrowska. Dobra interwencja Darii Antończyk uchroniła nas przed utratą bramki po błędzie Kasperskiej. Gol zdobyty przez Annę Żelazko w 40 minucie stanowił dobrą zaliczkę do przerwy. Byłem trochę zdziwiony, że po przerwie drużyna z Białej zagrała tak ofensywnie. Jak się okazało tylko nam tym pomogły w zdobywaniu kolejnych goli. Dziewczęta wyraźnie przeważały nad rywalkami umiejętnościami technicznymi i grały bardzo mądrze taktycznie. W obronie rozbijały ataki i łatwo wyprowadzały akcje ofensywne. W 55 minucie kolejną okazję na gola miała Anna Sznyrowska, ale widząc lepiej ustawioną Patrycję Wiśniewską odegrała do niej, i w ten sposób pierwszego gola w sezonie zdobyła Wiśnia. Pięć minut później Pati po raz drugi wpisała się na listę strzelczyń dobijając piłę wybitą przez po strzale Anny Żelazko z około 40 metrów. Cieszę się z dobrej i mądrej gry mojego zespołu, po długiej rehabilitacji 30 minut zagrała Marta Sęga, która kilka dni wcześniej pomogła drugiej drużynie zdobyciem dwóch goli. Wszystkie dziewczęta zagrały dobry mecz, mam nadzieję, że uraz Hani Konsek to nie będzie nic poważnego - powiedział trener Remigiusz Trawiński.
Cieszy powrót na listę strzelczyń Ekstraligi piłki nożnej kobiet Patrycji Wiśniewskiej, która w niespełna 300 sekund zanotowała, dwa trafienia ustalając końcowy wynik spotkania.
O kilka zdań komentarza poprosiliśmy również grającą w środkowej linii raciborskiej drużyny Paulinę Rytwińską.
- Tym razem było dużo łatwiej niż ostatnio, kiedy wygrałyśmy 1:0. Drużyna z Białej grała ostro w zasadzie cały czas na pograniczu faul. Dałyśmy sobie radę i opanowałyśmy sytuację na boisku. W sumie od początku czułam, że wygramy, one nie miały składnych akcji ofensywnych, tylko desperackie strzały i często niecelne podania. Starały się grać długą piłką i walczyć z przodu, jak opanowały piłkę to decydowały się na strzały z 20 metrów. Według mnie Biała jest słabsza niż w zeszłym sezonie. Szkoda, że uraz Hani Konsek najprawdopodobniej wykluczy ją z kolejnego meczu, mamy Kamilę Dardę, która dobrze sobie radzi na tej pozycji i pewnie zagra od początku. W sumie dokładnie nie widziałem tej sytuacji, ale Hania zaraz na początku meczu przeprostowała kolano. Nie mamy zbyt dużo odpoczynku, bo już w środę przekonamy się na co stać w tym roku AZS Wrocław, a tak przy okazji to zapraszam na mecz - Paulina Rytwińska.
RTP Unia Racibórz: Daria Antończyk, Agnieszka Karcz, Daria Kasperska, Hanna Konsek (od 46 min. Kamila Darda), Agata Mańczyńska (od 60 min. Marta Sęga), Paulina Rytwińska, Agnieszka Winczo (od 66 min. Marlena Hajduk), Olga Syerova, Anna Żelazko, Anna Sznyrowska (od 76 min. Patrycja Rżany), Patrycja Wiśniewska. I trener Remigiusz Trawiński, II trener Andrzej Jasiński.
PiK
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany