Tym razem mistrz zdeklasował wicemistrza
Świetną pierwszą połowę zagrała drużyna Remigiusza Trawińskiego. Zanim wrocławianki podjęły próbę walki przegrywały już 3:0, a była dopiero 11 minuta meczu. Zobacz zdjęcia.
Ostatecznie mecz zakończył się wygraną RTP Unia Racibórz 7:0, sześć goli wpadło w pierwszej połowie meczu, a klasyczny hat-tric zanotowała na swoim koncie Ania Sznyrowska, która w czterech meczach zdobyła dla Unii osiem goli.
- Zagrałyśmy naprawdę dobrze, szczególnie w pierwszej połowie. Byłyśmy szybsze udawały nam się prostopadłe podania i co najważniejsze byłyśmy skuteczne w sytuacjach podbramkowych, cieszę się ze zdobycia trzech goli, ale podkreślam, że dla mnie nieważne jest kto kończy akcję ważne, że drużyna gra dobrze i zdobywamy bramki, które pozwalają na wygrywać mecze. Mam nadzieję, że nasza dyspozycja będzie jeszcze lepsza w meczu z austriaczkami i nie zawiedziemy naszych kibiców - powiedziała Anna Sznyrowska.
Środowe spotkanie rozpoczęło się bardzo dobrze dla drużyny Remigiusza Trawińskiego. Już w pierwszej akcji po wymianie kilku podań w środkowej strefie boiska Anna Sznyrowska dostała prostopadłe podanie od Patrycji Wiśniewskiej i oddała celny strzał na bramkę Anny Bocian.
W 2 minucie spotkania świetnym podaniem popisała się Anna Żelazko i w sytuacji sam na sam z zimną krwią pierwszego gola zdobyła Patrycja Wiśniewska. Pięć minut później po kolejnym ciekawym rozegraniu piłki Unia miała sytuację dwa na jeden. Patrycja Wiśniewska dobrze odegrała do Anny Sznyrowskiej, która zapakowała piłkę do pustej bramki wrocławianek. Minutę później celny strzał z dystansu oddała Agnieszka Winczo, ale piłkę lecącą w samo okienko bramki zdołała z trudem obronić Anna Bocian. W 11 minucie spotkania po kolejnym prostopadłym zagraniu w sytuacji sam na sam znalazła się Anna Sznyrowska, tym razem asystę zaliczyła Agata Mańczyńska. Ania wykorzystała szansę i było 3:0.
- Zaskoczyliśmy wrocławianki szybką grą kombinacyjną, one ułatwiły nam zadanie ustawiając wysoko linię obrony. Nasze prostopadłe podania otwierały drogę do bramki. Mózg jak ja to nazywam czyli trójka Rytwińska, Winczo i Żelazko zagrały bardzo mądrze, a Ania z Patrycją kończyły skutecznie. W ten sposób zanim mecz się na dobre rozpoczął to już było po wszystkim. Wrocławianki zaskoczyły mnie tak słabym przygotowaniem motorycznym, byliśmy wyraźnie lepszym zespołem. Graliśmy takie akcje jak zakładaliśmy w rozmowach przedmeczowych, szybka gra na jeden dwa kontakty zagęszczenie środka pola i jak nam się jeszcze właczają boki to jesteśmy naprawdę groźnym zespołem. Nie spodziewałem się tak wysokiego wyniku. 6:0 do przerwy dało nam komfort gry w drugiej połowie. Świadome tego, że następny mecz ligowy już w sobotę dziewczęta nie forsowały tempa, w zasadzie cały czas miały wszystko pod kontrolą. Jestem zadowolony z dobrej postawy zmienniczek i cieszę się, że pomimo mniej udanej pierwszej połowy Olga Syerova przesunięta do przodu zdobyła gola i jeszcze kilkakrotnie zagroziła bramce wrocławianek - po meczu powiedział trener Remigiusz Trawiński.
Tymczasem rzeczywiście w pierwszej połowie każda kolejna bramka zdobywana przez zawodniczki Unii była coraz ładniejsza. W 18 minucie po rzucie rożnym strzał Anny Żelazko obroniła Anna Bocian jednak do piłki doskoczyła pierwsza Patrycja Wiśniewska i strzałem z voleya zdobyła czwartego gola. Piąte trafienie zanotowała na swym koncie Agnieszka Winczo, która oddała precyzyjny strzał z około 20 metrów. Szóstą bramkę, a swoją trzecią w jednej połowie meczu zdobyła Anna Sznyrowska po kolejnym udanym zagraniu prostopadłej piłki. Jednak nie wszystko było tak piękne. W pierwszej połowie podopiecznym trenera Remigiusza Trawińskiego przydarzyło się kilka błędów w grze obronnej szczególnie w kryciu indywidualnym, na szczęście słabe tego dnia wrocławianki nie potrafiły tego wykorzystać, a ponadto dobrą formą błysnęła bramkarka Unii Dorota Wilk.
RTP Unia Racibórz: Dorota Wilk, Marlena Hajduk, Daria Kasperska, Agnieszka Karcz, Olga Syerova, Paulina Rytwińska (od 60 min. Marta Sęga), Agnieszka Winczo, Agata Mańczyńska (od 65 min. Marta Stobba), Anna Żelazko (od 70 min. Roxana Dziadek), Anna Sznyrowska (od 56 min. Patrycja Rżany), Patrycja Wiśniewska. Pozostałe rezerwowe: Daria Antończyk, Kamila Darda i Agnieszka Różkowska. I trener Remigiusz Trawiński, II trener Andrzej Jasiński.
KŚ AZS Wrocław: Anna Bocian, Katarzyna Sołtys (od 32 min. Iwona Okrasa - Seniuk), Magdalena Mleczko (od 46 min. Dagmara Grad), Natasza Górnicka (od 54 min. Aleksandra Bosacka), Karolina Gradecka, Joanna Płonowska, Patrycja Pożerska, Anna Tymińska, Alicja Pawlak (od 72 min. Ewa Tarnowska), Karolina Bohra, Sofia Gonzales. Pozostałe rezerwowe: Dominika Wylężek i Karolina Skalska. I trener Gerard Sobek, II trener Wojciech Sitek.
PiK
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany