Adamowice kontra Jankowice. Komplet punktów gospodarzy
Drugiej porażki w rundzie jesiennej doznali w niedzielę na boisku w Bogunicach piłkarze trenera Michała Wilka w potyczce ligowej z drużyną Adamowic. Mimo ambitnej gry i wielu dogodnych sytuacji do strzelenia bramki te zdobywali niemal wyłącznie gracze gospodarzy.
Goście musieli się tym razem zadowolić jednym celnym trafieniem Marcina Procka z rzutu karnego w 38 minucie meczu. Gospodarze na prowadzenie wyszli już w siedemnastej minucie spotkania i również był to gol z rzutu karnego. Jego autorem był Sebastian Kokot. Do przerwy padł jeszcze tylko gol wyrównujący Marcina Procka, o którym była już mowa. Po przerwie i kilku niebezpiecznych sytuacjach pod bramką Daniela Urbańca wydawało się nawet, że trzy punkty mogą powędrować do Jankowic. Niestety napastnikom tej drużyny brakowało wykończenia swoich akcji a czasem zwyczajnego łutu szczęścia. Inną sprawą jest ta, że arbiter nie podyktował ewidentnego rzutu karnego przeciwko gospodarzom w drugiej odsłonie meczu a drugi gol mógłby zmienić obraz spotkania. Zamiast tego arbiter upomniał przewracanego przez obrońców gospodarzy zawodnika gości.
Niewykorzystane sytuacje w wykonaniu napastników LKS Jankowice zgodnie z powszechnie znaną piłkarską maksymą w końcu się zemściły. Najpierw w 57 minucie po golu Piotra Grzybka a następnie już w samej końcówce meczu w 87 minucie Sylwestra Kalembę pokonał Krzysztof Kręcichwost. Ostatecznie po dobrym meczu na katastrofalnej nawierzchni boiska w Bogunicach LKS Adamowice pokonał rywala z Jankowic 3:1.
Żółte kartki Kamil Przybyła i Damian Ciechanowicz (obydwaj LKS Jankowice) i Andrzej Marek (LKS Adamowice)
Niedzielny mecz Adamowic i Jankowic poprzedziła minuta ciszy. W ten sposób gracze Michała Wilka i ich rywale z Adamowic oddali hołd zmarłej w ubiegłą niedzielę matce dwóch graczy LKS Jankowice. Zawodnicy z Jankowic zagrali też z czarnymi opaskami na rękawach.
h.mac
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany