Derby juniorów dla Rafako
W ubiegłą niedziele juniorzy z Ocic podejmowali na własnym boisku drużynę z Rafako. Były to wielkie derby Raciborza które na trybuny przyciągnęły sporo kibiców. Spotkanie odbyło się na wysokim poziomie, jak przystało na najlepszą ligę juniorów w Podokręgu Raciborskim.
Faworytem spotkania była drużyna gości która dysponowała szerszą oraz starszą kadrą. Teamy zaczęły mecz skupiając się na obronie, "badając" grę przeciwnika. Jednak to Ociczanie częściej doprowadzali do sytuacji bramkowych niż Rafakowcy. Otwarta gra zaczęła sie dopiero w 35 minucie. Obydwu drużynom nie starczyło jednak czasu na zdobycie bramki.
Podczas przerwy liczna grupa kibiców zapowiadała, iż w drugiej połowie zobaczymy prawdziwy festiwal bramek. Nic bardziej mylnego. Obie ekipy w przerwie "przemeblowały" obronę i pierwsze 15 minut przeznaczone było na ponowne "przeczytanie" gry przeciwnika. Około 60 minuty szyba akcja Ociczan. Z autu rzuca Król, piłkę przedłuża Szatko i sam na sam z bramkarzem Rafakowców staje Musioł, który wychodzi zwycięsko z tego pojedynku. 1:0 dla Gospodarzy! Wielka niespodzianka. Kibice na trybunach nie potrafią uwierzyć w to, co się dzieje. 10 minut później, w polu karnym Ocic, jest faulowany zawodnik przyjezdnych. Sędzia wskazuje na "wapno", a jedenastkę pewnie wykorzystuje Pawlisz. Jest remis na stadionie przy ulicy Tuwima, a do końca regulaminowego czasu pozostało 20 minut.
W tym momencie obie ekipy zaczęły grać otwarty futbol, co zaowocowało wieloma sytuacjami podbramkowymi z jednej i drugiej strony. W 80 minucie w pole karne wpada napastnik Ocic, zostaje jednak zaatakowany od tyłu przez obrońcę Gości. Sędzia gwizdnął, zawodnicy jak i kibice Ociczan się cieszą, ale tylko chwilę. Widząc jak sędzia wskazuje na rzut rożny, wszyscy mają pretensje do arbitra tego spotkania. To mogła być akcja bramkowa, która przyniosłaby zwycięstwo gospodarzom.
W ostatniej minucie meczu pod bramką Ocic spore zamieszanie. Mocny strzał zza szesnastki, piłkę odbija bramkarz i Puzio Marcin, który stał na lini bramkowej, dobija głową do pustej siatki. Według obserwatorów zawodnik znajdował się na pozycji spalonego. Po tej akcji sędzia kończy spotkanie.
Rafakowcy nawet nie protestowali przeciwko spalonemu z ostatniej akcji, co jednocześnie oznaczało błąd arbitra, błąd który pozbawił chociażby jednego punku drużynę gospodarzy. Po wyrównanej walce i wysokim poziomie gry derby Raciborza dla Rafako!
(jaro)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany