Druga wygrana siatkarzy AZS Rafako
W drugim kolejnym meczu wyjazdowym tym razem w Strzyżowie raciborscy siatkarze w pięciu setach pokonali Wisłok i dopisali do swojego konta dwa punkty. Wisłok Strzyżów - AZS RAFAKO Racibórz 2:3 (16:25, 25:20, 25:23, 25:27, 20:22).
Po pierwszym secie wygranym wysoko do 16 chyba nikt nie przepuszczał że wynik meczu rozstrzygnie się dopiero w tie - breaku. Niestety kolejne dwa sety wygrali gospodarze i na parkiecie zrobiło się bardzo nerwowo. Drużyna Wisłoka Strzyżów jest drugoligowym beniaminkiem,a w poprzedniej kolejce pokonała Karpaty Krosno 3:1. Generalnie więc trener i zawodnicy raciborskiej drużyny spodziewali się trudnego meczu.
Poniżej przedstawiamy relację z meczu autorstwa Ewy Trzos.
- W pierwszym secie przy wyniku 5:4 asa zaserwował Krystian Lipiec. Chwilę później zawodnik Strzyżowa został zatrzymany pojedynczym blokiem przez naszego rozgrywającego Mariusza Jajusa. W dwóch kolejnych bliźniaczych akcjach punktował blok Mariusza Jajusa z Bartkiem Kawką. Czwarty punkt z rzędu, a dziesiąty dla raciborskiej drużyny zdobył Mariusz Jajus przebijając drugą piłkę na 9 metr boiska. Wyszlismy na prowadzenie 10:4. Dwunasty punkt zdobył blok Artura Szmidtki i Rafała Staniendy, natomiast w kolejnej akcji Rafał Stanienda blokował już w pojedynkę. Śmiało można powiedzieć, że w tym secie naszym siatkarzom wychodziło wszystko. Druga partia była zdecydowanie gorsza w wykonaniu naszej drużyny. Strzyżów już na początku objął prowadzenie 8:4, później podwyższył prowadzenie na 16:6. Przy piłce setowej dla gospodarzy padła czteropunktowa seria dla AZS-u jednak było już za późno na odrabianie strat.
W trzeciej odsłonie meczu gra była wyrównana. Komentator meczu miał ułatwione zadanie, wymieniał nazwisko jednego zawodnika, Łukasza Krzysiaka, który co chwilę obijał nasz blok, albo atakował w sam środek boiska. 24 punkt dla Wisłoka i szansę na walkę o komplet punktów zdobył Krzysiak. W naszej drużynie atakował Marcin Gonsior przedłużając możliwość powrotu do Raciborza z 3 punktami. Przy piłce setowej dla gości, Mateusz Władarz trzecią piłkę przebijał sposobem dolnym, ale niestety trafił w siatkę i było po secie. Od początku czwartego seta nasza ekipa była zdenerwowana. Teraz walczyliśmy już tylko o 2 punkty. Na boisku przy remisie 12:12 pojawił się Paweł Cieślar zmieniając Rafała Staniendę. W końcówce AZS wyszedł na trzypunktowe prowadzenie 20:17. 21 punkt zdobył środkowy Paweł Cieślar. W następnej akcji obity został na środku Bartek Kawka, kolejny punkt dołożył z ataku Krzysiak no i do remisu doprowadzili gospodarze blokując Marcina Gonsiora. Piłkę setową zdobyliśmy po bloku Bartosza Kawki i Marcina Gonsiora. Niestety, drugi sędzia, pokazał dotknięcie siatki przez Mariusza Jajusa i był remis. Znakomitym atakiem z krótkiej popisał się Bartek Kawka. Chwilę później obity został w bloku Mateusz Władarz, jednak w kolejnej akcji Mateusz Władarz zdobył piłkę setową po ataku po prostej. Czwartą partię zakończył atakujący ze Strzyżowa posyłając piłkę na aut. Opisując rozstrzygającego seta nie jestem w stanie przekazać emocji, nerwów i reakcji zawodników, trenerów i co najważniejsze Kibiców Strzyżowa, którzy pokazali że potrafią wspierać swój zespół w każdej chwili i bardzo głośno. Pierwszy punkt padł łupem Strzyżowa. Jednak w następne cztery punkty to atak Mateusza Władarza, jego punktowa zagrywka, dwa bloki z rzędu Marcina Gonsiora i Bartosza Kawki. W końcówce seta 12 i 13 oczko zdobył Kawka. 14 punkt i możliwość zakończenia meczu dał nam błąd rozegrania gospodarzy. Niestety, sędzia, kolejny raz zdecydował przyznać punkt gospodarzom po dotknięciu siatki przez zawodnika naszej ekipy. Trenerowi Galińskiemu przy stanie 14:14 dopiero po trzeciej prośbie przyznano czas co także powodowało nerwową atmosferę w naszych szeregach. Po przerwie kolejne już oczko zdobył Bartek Kawka. 16 oczko i kolejną piłkę setową mieliśmy po ataku Artura Szmidtki. Za każdym razem Wisłok doprowadzał do remisu. Przy remisie 19:19 to gospodarze wyszli na prowadzenie po ataku ze środka z drugiej linii i to Strzyżów miał piłkę meczową i szansę na 2 punkty. Jednak na szczęście dla nas dobrze zaatakował Krystian Lipiec, 21 oczko zdobył Bartek Kawka, a mecz zakończył atakiem po bloku w aut Mateusz Władarz. Trzeba podkreślić, że Wisłok miał w tym meczu 7 zawodnika na boisku, zawodnika w postaci niesamowitego dopingu swoich kibiców - powiedziała Ewa Trzos.
- Ostatni raz w takim tumulcie prowadziłem drużynę trzy lata temu w Wieluniu, gdzie na mecz przyszło chyba z tysiąc osób. Z powodu tak głośnego dopingu komunikacja między mną a zawodnikami była niemożliwa. Zawodnicy nie wytrzymali tego meczu emocjonalnie, zjadła ich trema przed taką publicznością. Chcę pochwalić za grę Mateusza Władarza, który wchodząc z ławki zagrał bardzo dobry mecz. Marcin Gonsior zagrał dwa sety bardzo dobrze, jednak później nie radził sobie fizycznie. Problemy z kolanami były w tym pojedynku bardzo widoczne. Z powodu braku możliwości skorzystania z Adriana Sdebela, na podwyższenie bloku wchodził Adam Barteczko. Brak Adriana spowodował także zablokowanie możliwości wprowadzenie podwójnej zmiany. Te dwa punkty z trudnego terenu, gdzie 500 gardeł było z miejscowymi, wyceniam podwójnie. Życzyłbym sobie i u nas takiej żywiołowej atmosfery w meczu z Będzinem w najbliższą sobotę - powiedział trener Witold Galiński.
KS AZS Rafako: Mariusz Jajus, Artur Szmidtka, Krystian Lipiec, Marcin Gonsior, Bartosz Kawka, Rafał Stanienda i libero Witold Słanina oraz Adam Barteczko, Paweł Cieślar, Mateusz Władarz i Michał Szafirski. Trener Witold Galiński.
PiK
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany