W Krośnie siatkarze polegli w tie - breaku
Po skutecznej pogoni w trzecim i czwartym secie siatkarze AZS-u Rafako Racibórz dali się zaskoczyć w decydującej piątej partii. Drużyna Karpat Krosno po dobrych zagrywkach szybko objęła prowadzenie 3:1 i nie oddała go do końca krótszego seta wygrywając 15:9.
Mecz czwartej kolejki odbył się w dużej hali z pustymi w zasadzie trybunami w Krośnie w środę 14 października i zakończył się zwycięstwem drużyny Karpaty Krosno 3:2 25:23, 33:35, 25:15, 31:29, 15:9) i w ten sposób z najdalszego wyjazdu siatkarze prowadzeni przez Witolda Galińskiego przywieźli tylko jeden punkt, chociaż gdyby końcówka drugiego najdłuższego seta była przez nich wygrana była szansa nawet na trzy punkty.
- Obie drużyny grały nierówno i popełniały dużo błędów, tak jakby nie chciały tego meczu wygrać. Pomimo tego, że wyniki poszczególnych setów powinne wskazywać na większe emocje mecz był jakiś senny, nie miał dobrego tempa. W naszej drużynie brakowało dobrego przyjęcia i w zasadzie w ataku pewnym punktem był jedynie w tej chwili najlepszy w naszej drużynie Marcin Gonsior. Krystian Lipiec nie jest w swojej pełnej dyspozycji, Mateusz Władarz musi się jescze sporo nauczyć, aby dobrze grać na pozycji przyjmującego. Trener dalej musi szukać rozwiązań, aby wypełnić lukę po kontuzjowanym Adrianie Sdebelu. Kłopoty na przyjęciu siatkarze z Krosna wykorzystali właśnie w piątym secie. Zmienili zagrywkę i nas zasokczyli, na początku zdobyli 3 punkty, bo zagrali mocno, a później kierunkową zagrywką flotem duże problemy zrobił nam Jonasz Biegun. Jestem trochę zawiedziony postawą zawodników, którzy popełniają zbyt dużo błędów indywidualnych. Obserwując drużynę w okresie przygotowawczym myślałem, że takie banalne błędy zostawili już daleko za sobą i są przygotowani do dojrzałej ligowej gry a tymczasem okazuje się, że jest dużo elementów do poprawy, żeby wreszcie gra była płynna i skuteczna. Myślę, że w najbliższą sobotę w Rudniku zagrają zdecydowanie lepiej i nie wyobrażam sobie innego wyniku jak zwycięstwo za trzy punkty z drużyną ze Skarżyska - Kamiennej - po meczu powiedział prezes Andrzej Szafirski.
- Zrobiliśmy prezent przeciwnikowi; mecz można było wygrać spokojnie 3:1, ze względu na nasze błędy w przyjęciu nie mogliśmy uruchamiać środkowych. Te ich baloniki trzeba było próbować przyjmować na palce, ale nasi przyjmujący jeszcze nie do końca wierzą w swoje umiejętności. Myślę, że z meczu na mecz będzie lepiej. Byliśmy zmuszeni grać skrzydłami Marcin Gonsior nie da rady sam wygrywać meczów, Mateusz Władarz jeszcze płaci frycowe; w ataku jest nie do zatrzymania, ale jeszcze musi popracować nad grą w obronie - on ćwiczy przyjęcie w zasadzie od dwóch miesięcy. Nadal bardzo utrudnia na grę brak kontuzjowanego Adriana Sdebela. Pracujemy cierpliwie i mam nadzieję, że nasza gra już w sobotę pozwoli na zgarnięcie trzech punktów - powiedział trener Witold Galiński.
KS AZS Rafako Racibórz: Mariusz Jajus, Krystian Lipiec, Bartosz Kawka, Mateusz Władarz, Rafał Stanienda, Marcin Gonsior, Witold Słanina - libero, a także Michał Szafirski, Patryk Otlik, Paweł Cieślar i Artur Szmidtka. Trener Witold Galiński.
Wyniki pozostały meczów czwartej kolejki: MKS MOS Będzin - Błękitni Ropczyce 3:1 (25:17,25:21,21:25,25:21), Wisłok Strzyżów - Politechnika Krakowska 0:3 (17:25,24:26,23:25), Górnik Siemianowice Śląskie - Resovia II Rzeszów 3:1,
STS Skarżysko-Kamienna - Wanda Kraków 1:3 (18:25,25:22,19:25,23:25).
Tabela po czterech kolejkach:
1. MKS MOS Interpromex Będzin 4 12 12:3 366:314
2. KU AZS Politechnika Krakowska 4 11 12:3 354:309
3. PKS Wanda Kraków 4 9 11:6 381:349
4. KS AZS Rafako Racibórz 4 6 9:8 280:266
5. MKS Wisłok Strzyżów 4 6 8:9 381:388
6. VC Górnik Siemianowice Śląskie 4 6 6:8 205:232
7. PWSZ Karpaty Krosno 4 5 7:9 258:248
8. AKS Resovia Rzeszów 4 3 5:9 215:238
9. KS Błękitni Ropczyce 4 2 6:12 369:405
10. STS Skarżysko-Kamienna 4 0 3:12 303:363
PiK
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany