Grajmy lepiej na wyjeździe
Starcie Samborowic i Krzanowic zyskało miano nieformalnych derbów. Obydwie miejscowości ze sobą sąsiadują.
Przewagę od pierwszego gwizdka sędziego uzyskała drużyna gości. Już w swej pierwszej akcji mogli zagrozić bramce Henryka Podolskiego. Strzał Waldemara Hnidy został jednak zablokowany. Niedługo potem szarżę na bramkę miejscowych przepuścił Tomasz Pieczarek, lecz i ten atak został rozbity przez defensywę Samborowic. Po tych dwóch akcjach to gracze gospodarzy zaczęli dochodzić do głosu.
Na nic jednak zdały się ich ciągłe ataki. Dobrze grająca obrona przyjezdnych radziła sobie z większością ataków. W 12. minucie meczu na prowadzenie wyszedł zespół Krzanowic. Golkipera gospodarzy po szybkiej zespołowej akcji pokonał Tomasz Pieczarek. Mimo straty gola zawodnicy Samborowic nie załamali się i już minutę później mieli okazję do wyrównania. Niestety strzał ich zawodnika został zablokowany. 20. minuta spotkania. Gracze Krzanowic wywalczyli rzut wolny przy bocznej linii boiska. Strzał Adriana Kernera o mały włos nie wpadł bramkarzowi Samborowic za kołnierz. Jego wykonanie rzutu wolnego okazało się zbyt silne. Piłka uderzyła jedynie w górną część poprzeczki po czym opuściła plac gry. 28. minuta. W czasie walki o piłkę brutalnie sfaulowany został kapitan krzanowickiej jedenastki Waldemar Hnida. Faulujący gracz gospodarzy ukarany został żółtą kartką.
W 30. minucie przyjezdni wywalczyli rzut rożny. Dośrodkowanie z tego stałego fragmentu gry zostało wybite przez rosłego defensora Samborowic na kolejny korner, który tym razem nie zagroził bramce miejscowych. W 36. minucie spotkania w polu karnym gości doszło do sporego zamieszania, w czasie którego bramkarz Krzanowic został uderzony prawdopodobnie w głowę. Sędzia wskazał jednak na rzut rożny. Chwilę później doszło do wyrównania. Sposób w jaki padła bramka wywołał nie lada aplauz wśród licznie zgromadzonych kibiców. Bramkarz Krzanowic w czasie wybijania piłki zagranej do niego przez jednego z obrońców, zrobił to tak niefortunnie, że nabił zawodnika gospodarzy, Mariusza Cichonia, po czym piłka wtoczyła się do bramki. 1:1. 43. minuta spotkania. Kolejny rzut wolny dla Krzanowic. Strzał Macieja Kozickiego został pewnie obroniony przez Henryka Podolskiego. W minucie 45. arbiter poinformował o ilości doliczonego czasu. Były to dwie minuty, w czasie których piłka znajdowała się w większości w środkowej strefie boiska. Po upływie dodatkowego czasu gry sędzia zaprosił obie ekipy na przerwę.
Początek drugiej połowy tak jak i większość pierwszej należał do zespołu Krzanowic. Zepchnęli oni graczy Samborowic do defensywy, nie potrafili jednak znaleźć recepty na ich bramkarza. Jedną z idealnych sytuacji mieli w 46. minucie, lecz zawodnicy Samborowic wyszli z tej opresji obronną ręką. Stare przysłowie co się odwlecze to nie uciecze, potwierdziło się i w tym przypadku. Niecałą minutę po poprzedniej okazji gracze przyjezdnych zdobyli bramkę. Piłkę w siatce po błędzie defensywy umieścił...gracz Samborowic Marcin Menżyk. 1:2. Samborowice miały okazję do wyrównania niemal natychmiast, niestety piłka została wybita z linii bramkowej. Niedługo potem stan meczu mógł znów zostać wyrównany, jednak tym razem strzał z odległości zablokowali gracze gości. W 60. minucie spotkania w polu karnym gospodarzy w brutalny sposób ścięty został Maciej Kozicki. Arbiter bez zawahania wskazał na "wapno". Pewnym egzekutorem rzutu karnego był Tomasz Pieczarek. Była to jego druga bramka w tym spotkaniu. 68. minuta spotkania. Samborowice zdobywają gola kontaktowego, udowadniając, że zawsze należy grać na pełnych obrotach. Zdobywcą bramki był Dariusz Karasiewicz.
69. minuta. Krzanowice wywalczyły rzut wolny z prawej strony boiska, bezpośrednio przed linią pola karnego. Silnie bita piłka trafiła wprost na nogę Mateusza Adamczyka, który mocnym strzałem z woleja pokonał Henryka Podolskiego. 2:4 Od momentu zdobycia czwartego gola gra nieco wyrównała się, lecz stroną przeważającą była nadaj jedenastka Krzanowic. W 83. minucie przed szansą ponownie stanął Mateusz Adamczyk. Tym razem jego strzał przeleciał ponad poprzeczką bramki Samborowic. Chwilę później goście próbowali wyprowadzić kontrę. Z piłką uciekł Tomasz Pieczarek, jednak jego strzał minął znacznie słupek bramki miejscowych.
Mimo starań obu zespołów wynik nie uległ zmianie do końca spotkania. Po meczu kilku zawodników Krzanowic stwierdziło, że powinni wszystkie swe mecze grać na wyjazdach, wtedy wygrywają.
Pochwalić należy oba zespoły za to, iż mimo przenikliwego zimna pokazały dobry futbol.
Protokół pomeczowy:
LKS Samborowice - KS 1905 Krzanowice 2:4 (1:1)
0:1 - Tomasz Pieczarek
1:1 - Mariusz Cichoń
1:2 - Marcin Menżyk (sam.)
1:3 - Tomasz Pieczarek (karny)
2:3 - Dariusz Karasiewicz
2:4 - Mateusz Adamczyk
Składy:
LKS Samborowice:
Henryk Podolski - Dariusz Karasiewicz, Adam Karasiewicz, Denis Musioł, Artur Wróblewski, Rafał Wróblewski, Michał Sokołowski, Mariusz Cichoń (kpt.), Marcin Menżyk, Krzysztof Złoczowski, Paweł Karczewski
REZERWA: Artur Wolnik, Tomasz Śliwiński, Adam Krziżok, Robert Błaszczok
TRENER: Dariusz Karasiewicz
Kierownik drużyny: Andrzej Niewiera
KS 1905 Krzanowice:
Mariusz Kostka - Roman Kunik, Mateusz Adamczyk, Aleksander Abrahamczyk, Dawid Rusnak, Maciej Kozicki, Waldemar Hnida, Krystian Polednik, Adrian Kerner, Tomasz Pieczarek, Rafał Jenderko,
REZERWA: Tomasz Sosna, Marek Baszton, Mateusz Hońca
TRENER: Artur Pączko
Kierownik drużyny: Ryszard Rusnak
Grzegorz Piszczan
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany