Puchar Polski. LKS Tworków z awansem, Lubomia za burtą [FOTO]
W przededniu sierpniowego święta na boisku w Tworkowie rozegrana została 1/8 finału Pucharu Polski na szczeblu Podokręgu Racibórz. Miejscowy LKS podejmował ekipę Silesii Lubomia.
Od początku spotkania to Jarosława Wieczorka starała się narzucić zespołowi Tworkowa własny styl gry. Jej przewaga przynajmniej, jeśli idzie o procent posiadania piłki była niepodważalna. Dobra gra defensywy gospodarzy skutecznie niwelowała starania gości. Gdy zespół Tworkowa doszedł już w końcu do posiadania piłki robił wszystko, by prędko jej nie stracić, starając się budować akcje ofensywne z wykorzystaniem linii obrony. Choć ze strony gospodarzy akcji ofensywnych było jak na lekarstwo, to i goście nie potrafili pokonać bramkarza miejscowych. Kilka razy byli co prawda blisko, lecz ostatecznie brakowało im celności. Wynik bezbramkowy utrzymywał się prawie do samego końca pierwszej odsłony pucharowego pojedynku. W 43 minucie ekipa gospodarzy przeprowadziła skuteczny atak prawą flanką, skąd piłka zagrana została wzdłuż pola karnego Silesii. Tam dopadł do niej Przemysław Szuścik, po czym pokonał bramkarza Lubomi, wyprowadzając dość niespodziewanie swą drużynę na prowadzenie.
W drugiej części spotkania ekipa Lubomi robiła co w jej mocy, by czym prędzej doprowadzić do wyrównania. Gospodarze, którzy mieli w defensywie naprawdę dużo pracy, wywiązywali się z niej wzorowo. Przerywali liczne ataki zespołu z powiatu wodzisławskiego, samemu próbując wyprowadzać kontry. Jedna z nich zakończyła się umieszczeniem piłki w siatce, lecz ku niezadowoleniu kibiców Tworkowa, trafienie to nie zostało uznane. Ostatnie pół godziny spotkania to zmasowane ataki zespołu Jarosława Wieczorka. Goście robili co w ich mocy, by wyrównać stan meczu. Próbowali raz lewą, raz prawą flanką, wyprowadzali także ataki środkiem boiska. Wszystko okazało się jednak bezskuteczne. Ostatecznie, po dziewięćdziesięciu minutach spotkania to ekipa gospodarzy mogła cieszyć się z wygranej i awansu do ćwierćfinału Pucharu Polski na szczeblu Podokręgu Racibórz.
Wynik ten należy zdecydowanie odbierać jako niespodziankę. Lubomia, która do Tworkowa przyjechała w praktycznie najsilniejszym składzie, musiała uznać wyższość gospodarzy, którzy wystawili raczej drugi skład. Po raz kolejny potwierdziło się stare porzekadło, że nazwiska nie grają. Wynik ten, choć gra Tworkowa momentami ograniczała się jedynie do wybijania piłki na oślep, powinien dać do myślenia kibicom zespołu z gminy Krzyżanowice, którzy jeszcze przed meczem, pełni przekonania twierdzili, że w środowym spotkaniu będą świadkami pogromu. Piłkarze Tworkowa pokazali im jednak, że nawet grając drugim składem można spotkanie wygrać. Oby tak dalej!
LKS 05 Tworków – LKS Silesia Lubomia 1:0 (1:0)
1:0 Przemysław Szuścik 43’
Żółte kartki: Szymon Grud, Konrad Kochan (LKS 05 Tworków); Kacper Świerzewski, Kami Biły (LKS Silesia Lubomia)
LKS 05 Tworków: Marek Świrzewski (46. Roman Bindacz) – Szymon Grud, Bartłomiej Sikorski (kpt.), Konrad Kochan, Kacper Mrozek (46. Piotr Złoty), Marek Fojcik, Mateusz Goral (46. Adam Jachimowicz), Mateusz Sitnik, Przemysław Szuścik (46. Michał Mazur), Krzysztof Cerkowniak, Krzysztof Złoczowski (25. Krzysztof Szewczyk)
Trener: Adam Jachimowicz
Kierownik drużyny: Marian Bartosz
LKS Silesia Lubomia: Kamil Sobieraj – Kacper Świerzewski (46. Mateusz Kondziołka), Kamil Biły (46. Aleksander Dembowy), Adrian Kamczyk (kpt.), Jakub Kopel (75. Mateusz Adamczyk), Kajetan Florkowski, Kacper Szweda (63. Bartłomiej Socha), Łukasz Reinhard, Dorian Leśniewski, Łukasz Kubica (46. Maciej Kocztorz), Kacper Bujalski (63. Jakub Fibic)
Pozostali rezerwowi: Karol Wacławiec
Trener: Jarosław Wieczorek
Kierownik drużyny: Stanisław Kondziołka
Spotkanie sędziowali: Mirosław Niedziela (sędzia główny); Kamil Jureczko, Michał Bednarz (asystenci)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany