Cenne zwycięstwo Unii okupione kontuzjami
Zespół Unii Racibórz dopisał dziś do swego konta cenne trzy punkty. Gracze Jarosława Rachwalskiego pokonali zajmującą dotąd czwarte miejsce w tabeli klasy okręgowej Fortecę Świerklany.
Choć Unici odnieśli zwycięstwo, to początek spotkania należał zdecydowanie do gości. Gracze Fortecy mogli objąć prowadzenie już w 12 minucie, lecz zawodnik przyjezdnych w sytuacji sam na sam posłał z bramkarzem Unii posłał piłkę ponad poprzeczką bramki raciborzan. Co się odwlecze, to nie uciecze. Po kolejnych sześciu minutach wynik brzmiał już 0:1. Po zagraniu dobrej piłki za linię obrony dobrej sytuacji nie zmarnował Tomasz Steleblak, wyprowadzając tym samym zespół Świerklan na prowadzenie.
Strata bramki pobudziła zespół Unii. W 20 minucie sfaulowany został Sebastian Kapinos, a strzał z rzutu wolnego na gola zamienił kapitan Unii, Paweł Woniakowski. Kolejną dobrą sytuację gospodarze mieli w 39 minucie. Dobrze rozegrana akcja zakończyła się oddaniem strzału. Ku rozczarowaniu kibiców piłka trafiła jednak tylko w poprzeczkę. Pierwsza połowa zakończyła się więc remisem 1:1, co zwiastowało kolejne emocje w drugiej części spotkania.
Po przerwie to Unia ruszyła zdecydowanie do ataku. Na efekty nie trzeba było czekaż zbyt długo. Już po pięciu minutach drugiej części meczu po ładnej akcji prawą stroną boiska na bramkę strzelił Sebastian Kapinos. Jego uderzenie zostało obronione przez bramkarza gości, lecz ten był już bezradny w obliczu dobitki Kamila Szlufarskiego. Po upływie kolejnych czterech minut raciborzanie zaliczyli kolejną składną akcję. Na własne połowie piłkę wywalczył niezwykle aktywny w tym meczu Kapinos, zagrał do Ziemkiewicza, ten podbiegł z piłkę kilka metrów, po czym zagrał prostopadle do Łagosza. Młody piłkarz Unii mógł decydować się na strzał. Podjął jednak inną decyzję. Zagrał do Migusa, a ten strzelił nie do obrony. 3:1 - mury Fortecy naruszone!
Mimo to goście nie poddali się. Już w kolejnej minucie zdobyli gola kontaktowego. Z lewej storny boiska urwał się Tomasz Steleblak i strzałem w długi róg umieścił piłkę w siatce. To zwiastowało więc kolejne emocje. Mimo starań zespołu Fortecy, blok defensywny kierowany przez Pawła Woniakowskiego nie popełnił już błędu i siódma wygrana Unitów stała się faktem. Na pochwały zasłużył także Kamil Szlufarski, który w sobotnim meczu był praktycznie nie do zatrzymania.
Niestety, mecz ten, mimo wygranej raciborzan nie będzie dobrze wspominany przez dwóch zawodników Unii. W 43 minucie z kontuzją boisko opuścił Kamil Tront, natomiast w w samej końcówce kontuzji doznał wspomniany wyżej Szlufarski. Ich występ w w ostatnim meczu rundy jesiennej, który Unia rozegra na wyjeździe z Rymerem Rybnik stoi pod dużym znakiem zapytania. Wartym wspomnienia jest także fakt, że w końcówce meczu na boisku przebywało aż pięciu zawodników rocznika 2002.
KS Unia Racibórz – LKS Forteca Świerklany 3:2 (1:1)
0:1 Tomasz Steleblak 18’
1:1 Paweł Woniakowski 20
2:1 Kamil Szlufarski 50’
3:1 Dawid Migus 54’
3:2 Tomasz Stelebak 73’
KS Unia Racibórz: Pluta – Socha, Woniakowski, Goły, Stępiński – Migus (Gawlik 77’), Ziemkiewicz, Moneta, Tront (Łagosz 43’) – Szlufarski (Żelazko 90+2), Kapinos (Gładkowski 88’)
fot. archiwum portalu
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany