Przez rok zniszczono markę raciborskich biegów
- Jak się okazuje w przeciągu zaledwie roku można było zniszczyć coś, co budowało się przez lata – MARKĘ biegów w Raciborzu - czytamy w felietonie poświęconym raciborskim biegom.
- Jeszcze kilka lat temu nikomu nie przyszło by do głowy, że w Raciborzu nie będą organizowane biegi uliczne. Od wielu lat trwa w Polsce boom na zdrowy styl życia. Powstają amatorskie kluby sportowe (w tym biegowe), sale fitness, zoomby, siłownie i różnego typu projekty zajmujące się, ogólnie rzecz ujmując ciałem. Nasze miasto również włączyło się w ten fajny trend. (...) Naturalną konsekwencją było spięcie wszystkich biegów ulicznych organizowanych przez miasto (OSiR) w jeden cykl pn. Cztery biegi Racibórz. I okazało się, że to był strzał w dziesiątkę. Kilka medali tworzyły jedną całość. Dla biegaczy była to super pamiątka, która przyciągała do miasta coraz więcej biegaczy, nie tylko amatorów. Przy okazji został stworzony cykl Grand Prix Raciborza w biegach ulicznych. I wszystko było by fajnie, gdyby nie zmiana filozofii nowej ekipy rządzącej w mieście. Jak się okazuje w przeciągu zaledwie roku można było zniszczyć coś, co budowało się przez lata – MARKĘ biegów w Raciborzu. W 2019 roku zanotowano drastyczny spadek chętnych biegaczy uczestniczących w raciborskich biegach. Przykład, w ostatnich edycjach przy limicie 800 zawodników w półmaratonie, bieg kończyło prawie 800. W 2019 roku około 350 zawodników. Zrezygnowano z projektu 4biegiraciborz i GP naszego miasta. No i zaczęto rezygnować z poszczególnych biegów organizowanych cyklicznie. Na pierwszy strzał poszedł Bieg nadodrzański. Po prostu w kalendarzu na 2020 r. go nie ma. Zachodzi więc pytanie, czy to powolny upadek biegów ulicznych w naszym mieście? Chciałbym przestrzec panów włodarzy i dyrektora OSiR-u, że ponowne wprowadzenie jakiegokolwiek biegu w kalendarz imprez będzie prawie niemożliwe. Ilość tego typu wydarzeń, tylko na Śląsku, wzrosła tak drastycznie, że odtworzenie wieloletniej tradycji będzie niezwykle trudne. Można by było pokusić się o analizę przyczyn takiego stanu rzeczy. (...) Niech nikomu się nie wydaje, że biegacze przestaną biegać, bo ich włodarze postanowili nie organizować imprez ulicznych. Będą! I będzie ich coraz więcej. Tylko inne miejscowości skorzystają z dobrodziejstwa organizacji takich imprez - napisał Wacław Poleski na easyrun.com.pl.
- Ośrodek Sportu i Rekreacji w Raciborzu informuje, że zaplanowany na pierwszą niedzielę stycznia 2020 roku Bieg Nadodrzański został przełożony na inny termin. Organizatorzy w trosce o uczestników podjęli taką decyzję ze względu na zapowiadane w tym terminie niekorzystne warunki atmosferyczne związane z dużym zanieczyszczeniem powietrza (smogiem), a także spore problemy z należytym przygotowaniem w tym czasie samej trasy biegu na wałach nadodrzańskich. O nowym terminie tego biegu raciborski OSiR poinformuje niebawem. Natomiast pozostałe imprezy w ramach: 4Biegi 2020 odbędą się zgodnie z planem. Bieg Twardziela wystartuje 1 marca, Bieg bez Granic 3 maja, a całość zwieńczy półmaraton zaplanowany na 30 sierpnia - informuje OSiR.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz