Sparing. Nieboczowska Odra nie miała litości dla Ocic

Długa przerwa nie posłużyła zbytnio zespołowi z Raciborza. Choć drużyna trenuje już od dłuższego czasu, to w jej grze nie ma jeszcze tego, czego można by się spodziewać. W sobotnim meczu zespołowi z Ocic ambicji co prawda nie brakowało, ale z takim zespołem jak nieboczowska Odra, okazało się to niewystarczające. Do przerwy wynik, który tak naprawdę był w sobotnim meczu sprawą drugorzędną, nie stawiał zespołu z Raciborza na całkowicie straconej pozycji. Gracze Łukasza Pikuły co prawda przegrywali, ale tylko w stosunku 1:3. W przerwie szkoleniowiec ekipy z Ocic dokonał ośmiu zmian, by pozwolic zagrać wszystkim zawodnikom. To poskutkowało kolejnymi trafieniami dla przyjezdnych. Ostatecznie, mimo ambitnej walki zespół z dzielnicy Raciborza uległ zespołowi z A klasy 1:9.

LKS Ocice Racibórz - LKS Odra Nieboczowy 1:9 (1:3)

Bramki dla LKS Ocice: Denis Grud
Bramki dla LKS Odra Nieboczowy: Marek Mnich 3, Krzysztof Michna 3, Zawodnik testowany I 2, Zawodnik testowany II

Po meczu powiedzieli

Łukasz Pikuła (trener LKS Ocice Racibórz): Był to nasz pierwszy sparing po długiej przerwie. Do przerwy przegrywaliśmy 1:3, nieco gorzej było w drugiej połowie. Obecnie bardzo ciężko trenujemy i frekwencja dopisuje. Oby tak dalej. Dałem dziś zagrać wszystkim zawodnikom, nawet tym z zespołu juniorów. Nieboczowy to bardzo fajna i poukładana drużyna, co było dziś widać na boisku.

Andrzej Wodecki (trener LKS Odra Nieboczowy): Po długiej przerwie mogliśmy wrócić na boisko, co nas niezmiernie cieszy. Rozegraliśmy sparing w trudnych warunkach, lecz na dobrze przygotowanym boisku. Jesteśmy zadowoleni z gry i wyniku, przed nami dalsze punkty planu przygotowań do zrealizowania. Mam nadzieję, że epidemia ani inne czynniki nam w tym nie przeszkodzą. Drużynie Ocic dziękujemy za grę i życzymy powodzenia w lidze.