Klasa B: Babice-Pietraszyn, czyli dosadny sędzia
W tym meczu można było zobaczyć wszystko, tzn.: czerwoną kartkę, dużą liczbę bramek, brutalne faule, a także niesportowe gesty piłkarzy w stronę kibiców. Pojedynek ten kolejny już raz pokazał, że sędziowie z boisk naszego regionu nie przynoszą chluby Podokręgowi Racibórz, który najwidoczniej nie jest w stanie delegować na mecze właściwie przygotowanych arbitrów.
Mecz rozpoczął się od prostych błędów w defensywie Sparty Babice. Obrońcy nieporadnie próbowali wybijać piłkę spod nóg śmiało atakujących gości z Pietraszyna. Była to jednak woda na młyn dla szybkich napastników z Pietraszyna – Cerkowiaka i Matejasika. Jeden z nich przejął piłkę po kiksie obrońcy i oddał groźny strzał zza pola karnego, zbiegając z lewej strony boiska do środka. Tym samym za chwilę odwdzięczyli się obrońcy z Pietraszyna. Lewy obrońca, wybijając piłkę, trafił nią w kolegę ze środka obrony, piłka spadła pod nogi pomocnika gospodarzy, lecz jego strzał minimalnie minął bramkę. Kolejne minuty meczu to próby przedostania się w pole karne przeciwnika przez piłkarzy obydwu drużyn. Jako pierwszym… udało się to zawodnikom Sparty za sprawą Cyrana. Minął dwóch obrońców i wyłożył piłkę do boku, gdzie oskrzydlający tę akcję obrońca Sparty wstrzelił ją w pole karne, jednak nikt tego podania nie zamknął. Kolejne fragmenty spotkania znów przyniosły wiele błędów piłkarzy obydwu drużyn w defensywie. Kilka z nich mogło zakończyć się bramką, jednak po przejęciu piłki brakowało ostatniego, celnego podania, które otworzyłoby drogę do bramki. Chaos i szarpaną grę w środku boiska przerwała akcja prawego obrońcy Pietraszyna. Zwiódł on obrońcę na lewą nogę, zbiegł do środka i płasko dośrodkował. Napastnik przyjezdnych przyjął piłkę w polu karnym i chciał strzelić z półobrotu. Jednak naciskany przez obrońcę nie trafił czysto w piłkę i ta wyszła daleko w aut. Chwilę później po drugiej stronie, świetną akcją indywidualną zaimponował Wystyrk. Ograł dwóch obrońców i wyłożył piłkę swojemu koledze, który przegrał pojedynek z bramkarzem przyjezdnych. Wymiana kolejnych niedokładnych piłek to obraz dalszej części spotkania. Zagrożenia pod bramką wynikały jedynie z uderzeń… z dystansu lub przy rzutach rożnych. W końcu, po jednym z takich zagrań, piłka wylądowała w pobliżu pola karnego Babic.
Zawodnik z Pietraszyna, zdaniem sędziego, sfaulował w ataku obrońcę Sparty. Ten, leżąc na boisku bez piłki, uderzył wstającego zawodnika gości. Tego jednak sędzia Podpora J. nie zauważył, a dodatkowo kiedy nakazał poszkodowanemu wstać i odwrócił się, prowodyr tej sytuacji, lewy obrońca Szyszka, jeszcze raz uderzył wstającego z ziemi przeciwnika. Mimo interwencji i informacji ze strony sędziego liniowego, sędzia główny Podpora J. nie dopatrzył się w tym najmniejszego przewinienia! Po chwili piłka przeniosła się na druga połowę, dobiegł do niej Lorenc, zdołał oddać strzał, lecz piłka odbiła się od obrońcy. Z dobitką zwlekał zbyt długo i obrońcy z Pietraszyna wybili mu piłkę spod nóg. Prowadzenie gospodarze uzyskali już chwilę później. Piłka z lewego skrzydła została dograna pod linię końcową boiska, a w zamieszaniu piłka została górą przeniesiona w okolice drugiego słupka. Tam czekał na nią niekryty zawodnik Sparty i głową strzelił do pustej bramki. To poderwało piłkarzy trenera Leśnika i jego podopieczni jeszcze śmielej ruszyli do ataku. Kolejną świetną akcją popisał się Cyran. Minął dwóch obrońców i zszedł z piłką do środka, wbiegł w pole karne, jednak jego silny strzał nieznacznie minął bramkę. Następna akcja to kolejny popis indywidualnych umiejętności, tym razem w roli głównej znalazł się Wystyrk. Dostał piłkę od Lorenca i zakręcił obrońcą Pietraszyna przy linii końcowej, ale jego strzał także minął bramkę. Był to okres zdecydowanej dominacji gospodarzy, a goście próbowali swoich sił jedynie w nieskładnych kontratakach. Po jednym z nich wywalczyli rzut rożny. Piłka wybita przez obrońcę, trafiła tuż przed pole karne, gdzie dobiegł do niej Duda i kiedy składał się do strzału został brutalnie zaatakowany wyprostowanymi nogami przez obrońcę gospodarzy. Po tym zdarzeniu Duda musiał opuścić boisko, a kiedy wrócił na nie po chwili zatrzymał faulem piłkarza z Babic. W wyniku tego faulu niesłusznie otrzymał czerwoną kartkę. Piłkarz po zejściu z boiska nie chciał udać się zgodnie z przepisami - do szatni. Mecz został przerwany, a sędzia Podpora J. chodził po boisku z założonymi rękami czekając, aż Duda opuści ławkę rezerwowych. Zirytowani tym zachowaniem kolegi, piłkarze zaczęli nawoływać niesfornego sportowca, aby ten w końcu pofatygował się do szatni. Jeszcze przed przerwą prezes drużyny Pietraszyna wykrzykiwał, że w drużynie Sparty występują nieuprawnieni do gry zawodnicy. Twierdził, że sędzia Podpora J. przed spotkaniem nie dopełnił obowiązków i nie skontrolował zawodników z Babic. Zrobił to dopiero w przerwie, w obecności kapitana z Pietraszyna. Kiedy okazało się, że wszystko się zgadza, Podpora J. skwitował to tymi oto słowami – „Pocałuj mnie w d…”. Słowa te były skierowane do kapitana KS Pietraszyn.
Gorąca atmosfera podziałała ożywczo na gości. Mimo gry w osłabieniu zdołali wywalczyć rzut karny i wyrównać. Chwile później mogli wyjść na prowadzenie, jednak odważna szarża napastnika gości w ostatniej chwili została powstrzymana przez obrońców Sparty. Po chwili doszli do siebie gospodarze i zaczęli sukcesywnie budować przewagę. Prowadzenie uzyskali po strzale zza pola karnego - piłka odbiła się jeszcze od słupka i wpadła do bramki. Nie minęło nawet pięć minut, kiedy obrońcy Pietraszyna popełnili błąd wybijając piłkę zbyt krótko. Gospodarze wyszli w trzech na dwóch, „rozklepali” dwójkę obrońców, a dokładne dośrodkowanie w pole karne zamienili na bramkę. Rozbici psychicznie piłkarze gości nie istnieli już wtedy na boisku. Babice nadawały ton grze. Kolejna, choć niewykorzystana sytuacja sam na sam z Wojnowskim była zwiastunem następnych bramek. I już po chwili na 4:1 podwyższyli strzałem głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Piąta bramka to efekt strzału z 20 metrów. Piłkarze gości byli tak podrażnieni takim obrotem sprawy, że ich zirytowany obrońca po wyrzucie piłki z autu pokazał wyprostowany środkowy palec kibicom!
LKS Sparta Babice - KS Pietraszyn 5:1
Bramki: Lorenc x 2, Wystyrk, Merkel, Szyszka – Kuczera M.
LKS Sparta Babice: Mrozek - Broża S., Mruczyński, Szyszka, Merkel - Kończewicz, Biskup, Wystyrk, Więckowski - Cyran, Lorenc.
Trener: Tadeusz Leśnik
KS Pietraszyn: Wojnowski – Krautwurst A., Rusnarczyk, Kubny, Duda - Kucza, Kuczera M., Kuczera K., Ottawa - Cerkowiak, Matejasik.
Trener: –
Tadeusz Leśnik, trener Sparty Babice: Mecz był wyrównany, choć ułożył się tak, jak się ułożył. Jestem zadowolony, ponieważ zobaczyłem, że młodzi zawodnicy, którzy dopiero wchodzą w drużynę, chcą i potrafią grać. Mój zespół był osłabiony kartkami i kontuzjami, ponadto wielu z nich było na studiach. Cieszy mnie jednak zwycięstwo.
Rajnard Krautwurst, prezes KS Pietraszyn: Powiem krótko - zostaliśmy wykiwani przez sędziego, który spokojnie mógłby być już na emeryturze. Pogubił się w sędziowaniu i nie nadaje się nawet do zbierania kartofli!
Najlepszy zawodnik: D. Lorenc
To, jak rozpędzony mijał kolejnych zawodników, na pewno na długo zostanie w pamięci kibiców. Strzelił dwie bramki, a mógł zdobyć ich więcej, często asystował, był groźny niemal w każdej akcji, doskonale panował nad piłką. Nie panikował i grał bardzo mądrze. Takiego napastnika na pewno chciałaby mieć każda drużyna.
Grzegorz Zuber
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany