Pietrowice WIELKIE na kolanach

Zespół gospodarzy zaatakował pierwszy. Już w pierwszej minucie spotkania zawodnik Pietrowic minął się z piłką pod bramką przeciwnika. Po tej sytuacji Nędza ruszyła śmiało do ataku. Przyjezdni wywalczyli dwa rzuty rożne pod rząd, lecz żaden z nich nie zagroził bramce gospodarzy. Nie minęły dwie minuty, a tablica wyników wyświetlała wynik 0:1. Nieporozumienie defensorów gospodarzy wykorzystał Victor Ohaka, który mocnym strzałem z około 14 metrów umieścił piłkę w siatce.

Pietrowiccy piłkarze niemal natychmiast chcieli odrobić straty, jednak ich strzały okazały się zbyt słabe dla bramkarza przyjezdnych. W 8. minucie gracze Nędzy po raz kolejny stanęli przed szansą zdobycia gola. Niestety, tym razem strzał ich zawodnika był niecelny, a dodatkowo znajdował się on na pozycji spalonej.

15. minuta spotkania. Goście nieustannie atakowali, lecz większość ich akcji była przerywana przez defensywę Startu. Drużyna gospodarzy wydawała się zmęczona, natomiast Nędza emanowała świeżością. Sześć minut później przyjezdni przeprowadzili dwójkową akcję. Piłkę rozegrali między sobą Adrian Cichecki i Bronisław Kłosek, po czym ten drugi strzałem z bliskiej odległości umieścił ją w siatce. 0:2. Chwilę po stracie bramki gracze gospodarzy wywalczyli rzut rożny, lecz piłka po jego wykonaniu mineła słupek bramki Leszka Zająca.

Gracze Nędzy byli zespołem, który zdecydowanie dłużej utrzymywał się przy piłce, przez co pod bramką miejscowych co rusz się kotłowało. Jedna z takich sytuacji miała miejsce w 26. minucie, kiedy to bramka Startu została dosłownie „ostrzelana”. Piłka nie potrafiła znaleźć drogi do siatki.

30. minuta meczu. Trener gospodarzy napomniał swych graczy słowami: - Po co się spieszymy? To nam nic nie daje. Panowie, nie grajcie tak bojaźliwie! Jego słowa zdały się na nic, ponieważ już kilkadziesiąt sekund później powtórzona została dwójkowa akcja z 21. minuty, po której Bronisław Kłosek zdobył trzecią bramkę dla gości. Gracze przyjezdni postanowili nie poprzestawać na dotychczas zdobytych bramkach. W 31. minucie piłka po raz kolejny znalazła się w siatce, lecz z powodu pozycji spalonej gol nie został uznany.

Niedługo potem goście wypracowali kolejną dogodną sytuację. Tym razem piłkę otrzymał Szymon Cichecki, lecz uderzył zbyt lekko, przez co Michał Tumula, bramkarz Pietrowic, wybił piłkę na rzut różny. Korner ten nie zagroził bramce gospodarzy. Chwilę później gorąco zrobiło się w szesnastce Nędzy. Jeden z graczy Pietrowic minął bramkarza gości i gdy próbował umieścić piłkę w siatce trafił w nogi gracza przyjezndych. Dzięki temu bramkarz pewnym chwytem złapał piłkę przerywając akcję. Odpowiedź gości była niemal natychmaistowa. Przeprowadzili szybką akcję zakończoną strzałem. Golkiper Pietrowic nie miał problemów z wybiciem piłki na róg, a poźniej z wyłapaniem dośrodkowania z tego kornera. Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ już zmianie, mimo nieustannych ataków Nędzy i prób kontr ze strony Pietrowic.

Druga połowa rozpoczęła się bardzo źle dla gospodarzy. Stracili czwartą bramkę. Tym razem strzelcem gola był Adrian Cichecki, który po otrzymaniu piłki od kolegi z drużyny wbiegł z nią w pole karne i będąc w sytuacji sam na sam z bramkarzem delikatnie podciął piłkę, posyłając ją nad bezradnym golkiperem miejscowych. Strata czwartej bramki jeszcze bardziej sfrustrowała graczy Startu. Gdy coś im nie wychodziło uciekali się do fauli.

W 53. minucie miejscowym udało się zdobyć pierwszą bramkę. Jej strzelcem był Łukasz Bawoł. Po stracie gola trener Nędzy napomniał swych graczy słowami: - Panowie, gramy! Nie wolno nam ich lekceważyć! Słowa te wydały się podziałać natychmiast, ponieważ już kilka chwil później goście wywalczyli rzut rożny, z którego dośrodkowanie trafiło wprost na głowę Bronisława Kłoska, a z niej do siatki Pietrowic. 1:5. W ten sposób zawodnik ten skompletował hat trick. To jednak nie był koniec pogromu miejscowych. Cztery minuty później padła kolejna. Po zespołowej akcji piłkę do bramki skierował Victor Ohaka. Był to jego drugi gol w tym spotkaniu. Mimo pięciobramkowej przewagi zespół prowadzony przez Wiesława Bugdoła nie zamierzali poprzestać na tej ilości bramek. Ciągle atakowali.

W 65. minucie brutalnie sfaulowany został Dariusz Binek, jednak dzięki szybkiej interwencji masażysty był w stanie kontynuować grę. Trzy minuty później gracze gości znów wypracowali dogodną okazję do zdobycia kolejnej bramki. Piłkę otrzymał Victor Ohaka, lecz uderzył zbyt słabo, by pokonać bramkarza Pietrowic. Chwilę później po raz kolejny sfaulowany został Dariusz Binek. Tym razem sędzia nie był już pobłażliwy dla gracza Nędzy. Pokazał mu żółty kartonik.
78. minuta meczu. Przyjezdni wywalczyli rzut wolny w odległości około 25 metrów od bramki Startu. Do piłki podszedł Jacek Depta, po czym uderzył z prostego podbicia. Bramkarz Pietrowic nie miał problemów ze złapaniem piłki. Chwilę później gracze Nędzy wywalczyli rzut rożny, jednak jego wykonanie pozostawiło wiele do życzenia.

Mimo tego, że spotkanie to było już dawno rozstrzygnięte, gracze gospodarzy próbowali atakować, by choć trochę zmniejszyć rozmiary porażki. Niestety, większość ich ataków była przerywana lub kończona niecelnymi podaniami.

Na pięć minut przed końcem spotkania gracze miejscowi stanęli przed szansą zdobycia gola. Strzał ich zawodnika był jednak bardzo słaby i nie sprawił kłopotów bramkarzowi gości. Jednak niedłupo potem starania pietrowickich zawodników zostały wynagrodzone. Gola strzałem szczupakiem zdobył Kamil Pierchała. Było to ostatnie trafienie w tym derbowym spotkaniu. LKS 1908 Nędza dzięki zwycięstwu zbliżył się do Pietrowic na dystans dwóch punktów, mając w perspektywie zaległy mecz z Jejkowicami.

Protokół pomeczowy:

LKS Start Pietrowice Wielkie – LKS 1908 Nędza 2:6 (0:3)
Bramki zdobywali:
Dla Nedzy: Bronisław Kłosek – 3, Victor Ohaka – 2, Adrian Cichecki
Dla Pietrowic: Łukasz Bawoł, Kamil Pierchała

Składy:
LKS Start Pietrowice:
Michał Tumula – Zdzisław Marszolik, Mateusz Górny, Szymon Sachs, Kamil Pierchała, Dawid Gołdyn, Paweł Filip, Dariusz Binek, Jacek Kosiba, Marcin Moskal, Bawoł Łukasz
Rezerwa: Rafał Drożdż, Michał Kozak, Łukasz Pytlik, Grzegorz Karadejna, Damian Janecki
Trener: Michał Brachmański
LKS 1908 Nędza:
Leszek Zając – Sebastian Łuczak, Artur Tumula, Tomasz Przeliorz, Jacek Depta, Adrian Cichecki, Victor Ohaka, Tomasz Czerny, Rafał Ochojski, Szymon Cichecki, Kłosek Bronisław
Rezerwa: Mateusz Skwirut, Patryk Kornas, Rafał Cichecki, Michał Stroka, Paweł Matochniejczuk
Trener: Wiesław Bugdoł

Grzegorz Piszczan