Derby Gminy Krzyżanowice. Tworków wciąż na tronie [FOTO]
![Derby Gminy Krzyżanowice. Tworków wciąż na tronie [FOTO] Derby Gminy Krzyżanowice. Tworków wciąż na tronie [FOTO] - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl](img/archiwum-mini.jpg)
Lepszej inauguracji sezonu dla obu ekip kibice Tworkowa i Krzyżanowic nie mogli sobie wymarzyć. Los tak zestawił terminarz III grupy klasy okręgowej, że obie drużyny spotkały się już w pierwszej kolejce.
W poprzednim sezonie wyżej notowany był Tworków, który na zakończenie zmagań uplasował się na miejscu drugim w tabeli klasy okręgowej. Zespół Krzyżanowic zajął natomiast miejsce czwarte. Jak ustaliliśmy nieoficjalnie, przed niedzielnym meczem ekipa gospodarzy mocno narzekała na brak składu. Czy właśnie w tym swych szans mogły upatrywać Krzyżanowice, w składzie których także doszło do sporych przetasowań? Jedno było pewne, "święta wojna" zapowiadała się ciekawie.
Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem sędziego okazało się, że narzekanie gospodarzy na skład było swego rodzaju zasłoną dymną. Do dyspozycji trenera byli wszyscy zawodnicy. Dodatkowo byli oni głodni wygranej, co pokazali już w pierwszym kwadransie spotkania. To właśnie Tworków był w tym okresie stroną przeważająca, co próbował potwierdzić golem. Niestety dla gospodarzy, mimo ich ataków, wynik wciąż brzmiał 0:0. Starania Krzyżanowic także nie przyniosły dogodnych okazji do zdobycia gola.
Idealna okazja do objęcia prowadzenia przyszła 2 21 minucie. Ekipa Tworkowa wyprowadziła kontrę, która mogła otworzyć wynik spotkania. Piłka trafiła do pozyskanego przed sezonem Piotra Cerkowniaka, ten ją przyjął i zdecydował się na strzał z około 17 metrów. Gdy licznie zgromadzonym kibicom wydawało się, że piłka trafi do siatki, ta uderzyła w poprzeczkę, po czym opuściła pole gry. Dwie minuty później to znów Tworków był w natarciu. Tym razem plany zdobycia gola pokrzyżowała pozycja spalona jednego z graczy.
Niewykorzystane okazję Tworkowa niejako zemściły się w 30 minucie spotkania. Goście zepchnęli miejscowych do defensywy, a po chwili rozpoczęli napór na bramkę Tworkowa. Początkowo miejscowi skutecznie się bronili, ale wobec uderzenia Kamila Sikory z woleja byli bezbronni. Dzięki temu ekipa ze stolicy gminy objęła prowadzenie. Do końca meczu było jednak jeszcze sporo czasu.
Podbudowane objęciem prowadzenia Krzyżanowice postanowiły pójść za ciosem. Od momentu zdobycia gola to one przejęły inicjatywę, co rusz stwarzając groźne sytuacje pod bramką Tworkowa. Przytomna gra defensywy i doświadczonego bramkarza gospodarzy skutecznie niweczyła starania przyjezdnych. Próbowali także miejscowi, ale i w ich przypadku kończyło się zwykle na linii defensywy Krzyżanowic.
Choć w końcówce pierwszej połowy do głosu ponownie doszedł zespół gospodarzy, który stworzył kilka dogodnych okazji. Niestety, żadna z nich nie była na tyle dobra, by zdobyć gola. W związku z tym pierwsza połowa zakończyła się po myśli Krzyżanowic, które na przerwę schodziły prowadząc 0:1.
Początek drugiej połowy był spełnieniem marzeń Tworkowa o golu. Choć od początku to Krzyżanowice starały się o zdobycie bramki, to ich zapędy ofensywne zostały skarcone dość szybko. Już w 47 minucie meczu, po akcji ofensywne w wykonaniu gości, miejscowi wyprowadzili kontrę, którą zdobyciem gola zakończył Paweł Polak. Wynik brzmiał więc odtąd 1:1. A to z pewnością nie było jeszcze ostatnie słowo obu ekip.
Kolejne minuty niedzielnych derbów to otwarta wymiana ciosów. Raz akcja toczyła się na połowie gospodarzy, by po chwili przenieść się pod pole karne gości. Mimo tempa żadna z ekip nie popełniała błędu, który mógłby otworzyć drogę do zmiany wyniku.
Tworków nie rezygnował z wygranej. Atakował, raz lewą flanką, raz prawą, niekiedy środkiem. I choć robił to z dużą łatwością, to do siatki nie trafiał. Na drodze gospodarzy stawali albo defensorzy Krzyżanowic, a w ostateczności ich bramkarz, który w kilku sytuacjach wybawiał swój zespół z opresji. Sytuacja taka trwała do 75 minuty gry. Właśnie wtedy kolejną akcje ofensywną gospodarzy celnym strzałem wykończył Piotr Cerkowniak. Gol ten padł po ewidentnym błędzie zawodnika gości, który podał piłkę wprost do gracza Tworkowa. Ten bez mrugnięcia okiem okazję wykorzystał, wyprowadzając drużynę gospodarzy na prowadzenie.
79 minuta spotkania. Podrażnione Krzyżanowice zaatakowały. W jednej z akcji piłka trafiła do Patryka Antończyka, który zdecydował się na strzał. Gdy kibice byli praktycznie pewni, że znów będzie remis, w sukurs bramkarzowi Tworkowa przyszło spojenie słupka z poprzeczką, po czym piłka opuściła pole gry. Po chwili znów gorąco było pod bramką Tworkowa. Tym razem zawodnicy Krzyżanowic domagali się rzutu karnego za zagranie piłki ręka przez jednego z graczy gospodarzy. Gwizdek sędziego jednak milczał.
W ostatnich minutach regulaminowego czasu gry do głosu znów doszły Krzyżanowice. Starały się atakować w każdy możliwy sposób. Niestety, ich starania nie przyniosły zmiany wyniku. Zbyt duże zaangażowanie ofensywne mogło zostać skarcone w 89 minucie. Piłka trafiła do Krzysztofa Szewczyka, który pognał lewą flanką boiska w kierunku bramki gości. Uderzył w kierunku dalszego słupka, ale choć był blisko dobicia rywala, nie trafił. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wygraną zespołu Tworkowa. W ten sposób ekipa Adama Jachimowicza nadal wiedzie prym w Gminie Krzyżanowice.
Niedzielnemu spotkaniu, według danych nieoficjalnych, przyglądało się około siedmiuset kibiców.
LKS 05 Tworków - LKS Krzyżanowice 2:1 (0:1)
0:1 Kamil Sikora 30'
1:1 Paweł Polak 47'
2:1 Piotr Cerkowniak 75'
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany