Los nie był łaskawy. Co się dzieje z raciborską mistrzynią?

- Napisałam do trenera, że wracam ze zgrupowania i rezygnuję z mistrzostw Europy. Miałam tego dosyć, bo ile można dostawać po tyłku - mówi Justyna Święty-Ersetic. Nasza biegaczka nie awansowała w Monachium do finału jej koronnego dystansu.
- Przygotowania do tego sezonu szły zaskakująco dobrze. Nie miałam żadnych luk treningowych. Będąc na obozie w Belek, wszystko szło idealnie. Być może zbyt idealnie. Wykręcałam tam czasy, których nie byłam w stanie robić przez całą sportową karierę. Właśnie dlatego miałam wielkie oczekiwania względem tego sezonu - mówi dla Polsat Sport raciborska multimedalistka, mistrzyni z Tokio. Czytaj więcej: Justyna Święty-Ersetic: Miałam tego dosyć, bo ile można dostawać po tyłku
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany