IV liga. Wykorzystana szansa Unii [FOTO]
![IV liga. Wykorzystana szansa Unii [FOTO] IV liga. Wykorzystana szansa Unii [FOTO] - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl](img/archiwum-mini.jpg)
Po nieudanych meczach z rezerwami Podbeskidzia i Polonią Łaziska Górne gracze raciborskiej Unii stanęli przed szansą na wygraną podejmując ostatnią drużynę w tabeli. Szansa, to jednak nie wszystko, wpierw trzeba umieć ją wykorzystać. Czy Unii się to udało?
Zespół raciborzan po trzech rozegranych meczach miał na swym koncie trzy punkty. Zdobył je w meczu inauguracyjnym, gdzie przeciwnikiem Unitów był MKS Lędziny. Spotkania z rezerwami Podbeskidzia Bielsko-Biała i Polonią Łaziska Górne nie potoczyły się po myśli zespołu z Raciborza. Dawało to gospodarzom sobotniej potyczki jedenaste miejsce w czwartoligowym zestawieniu. Z kolei ekipa Drzewiarza na swym koncie po trzech spotkaniach miała zero punktów i była tzw. czerwoną latarnią ligi. Przed Unią stała więc wielka szansa na odniesienie drugiej w tym sezonie wygranej przed własną publicznością.
Pierwsze minuty spotkania, to próby ataku gości. Zespół, który zamyka tabelę, nawet w tak wczesnym okresie sezonu, nie ma nic do stracenia i zwykle od pierwszej minuty rusza do ataku. Nie inaczej było w przypadku ekipy z Jasienicy. Przytomna postawa defensywy gospodarzy skutecznie jednak niwelowała starania przyjezdnych. Swego szczęścia w ataku próbowali także miejscowi, ale i oni natknęli się na skuteczną obronę przeciwnika.
Taki boiskowy pat trwał do 11 minuty. Piłka została zagrana na flankę boiska przy Zamkowej, po czym dograna górą w pole karne Jasienicy. Tam trafiła wprost na głowę Dawida Migusa, a po jego uderzeniu do siatki bramki gości. 1:0 Unia objęła prowadzenie z outsiderem.
Wraz z upływem kolejnych minut gry ekipa gości poczynała sobie śmielej. W 26 minucie spotkania była dość blisko zdobycia gola. Strzał ich zawodnika skierowany w kierunku dalszego słupka bramki Unii był jednak niecelny. Swych okazji szukali również gospodarze, ale po raz kolejny lepsza okazywała się defensywa Drzewiarza.
W ostatnim kwadransie pierwszej części meczu oba zespoły robiły co w ich mocy, by zdobyć gola. Unii dałby on podwyższenie prowadzenia, Jasienicy wyrównanie. Niestety, mimo kilku dogodnych okazji z obu stron, piłka nie potrafiła znaleźć drogi do żadnej z bramek. Dopiero w 42 minucie sytuacja uległa zmianie. Piłka trafiła na głowę kapitana raciborskiej jedenastki, Pawła Woniakowskiego, który bez większych problemów umieścił ją w siatce pokonując bramkarza gości i podwyższając prowadzenie raciborzan na 2:0. Chwilę później sędzia zaprosił oba zespoły na kwadrans przerwy.
Początek drugiej części meczu mógł ułożyć się po myśli gospodarzy. Szybka akcja prawą flanką zakończyła się dośrodkowanie w pole karne. Tam jeden z Unitów tzw. szczupakiem oddał strzał w kierunku bliższego słupka bramki. Bramkarz sobie tylko znanym sposobem sparował piłkę na rzut rożny, który jednak nie przyniósł klarownej sytuacji dla gospodarzy. Odpowiedź gości mogła być niemal natychmiastowa. Jednak i po drugiej stronie dobrze spisał się golkiper. Sparował piłkę na rzut rożny, ale ten został przez przyjezdnych zmarnowany.
Kolejne minuty spotkania to coraz śmielsze ataki jasieniczan. Zespół Drzewiarza atakował raz lewą, raz prawą flanką. W końcu się opłaciło. W 66 minucie spotkania piłkę w siatce umieścił Kamil Dokudowiec. Dawało to graczom gości wiele nadziei na remis, a nawet na odwrócenie losów spotkania. Goście po zdobyciu gola kontaktowego poszli za ciosem. Praktycznie zepchnęli miejscowych do defensywy. Ci, choć atak był zmasowany odparli go skutecznie, dodatkowo wyprowadzając kontrę. Piłka trafiła do Zazy Sabiaschviliego, który zagrał do Kamila Szlufarskiego, a ten bez większych problemów pokonał bramkarza Jasienicy, podwyższając prowadzenie gospodarzy na 3:1.
W końcówce regulaminowego czasu spotkania przed szansą stanął Zaza Sabiaschvili. Piłka po jego strzale trafiła jednak w słupek, a próbujący dobić piłkę gracz gospodarzy był na spalonym. Co się odwlecze to nie uciecze. W 91 minucie meczu bramkę na 4:1 zdobył Dawid Migus, co już totalnie przesądziło o rezultacie sobotniego pojedynku.
Unia miała szansę i ja wykorzystała. Kibice liczą jednak, że punkty zaczną wpadać na jej konto także w meczach z wyżej notowanymi zespołami, nie tylko outsiderami.
Unia Racibórz sp. z o.o. - LKS Drzewiarz Jasienica 4:1 (2:0)
1:0 Dawid Migus 11’
2:0 Paweł Woniakowski 42’
2:1 Kamil Dokudowiec 66’
3:1 Kamil Szlufarski 77’
4:1 Dawid Migus 90’+1’
Skład wyjściowy Unii Racibórz
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany