Muzyka dawna na koncertach umuzykalniających w RCK
W ubiegły wtorek koncerty umuzykalniające Franciszka Borysowicza przeniosły nas w epokę muzyki dawnej. Melomani z raciborskich szkół podstawowych klas 1-3 poznali między innymi grę na pozytywie oraz klawesynie zaprezentowaną przez Stanisława Pielczyka. Podczas trzech sesji koncertów umuzykalniających towarzyszyła mu flecistka Julia Obrębowska-Borek, prezentując grę na fletach współczesnych oraz flecie dawnym traverso.
Pan Stanisław nie tylko jest organistą, ale też i organomistrzem - stroi i naprawia organy, a także sam konstruuje instrumenty typu pozytyw i właśnie ze zrobionym przez siebie pozytywem przyjechał do Raciborskiego Centrum Kultury. Jest absolwentem raciborskiej szkoły muzycznej, ukończył Akademię Muzyczna im K. Szymanowskiego w Katowicach, której jest wykładowcą, a także doktorem. Pani Julia jest również absolwentką katowickiej Akademii, podobnie jak Bydgoskiej i gra m.in. w słynnej orkiestrze muzyki dawnej Oh! Orkiestrze Historycznej.
Pozytyw, który przywiózł ze sobą Stanisław Pielczyk, to jeden z tych instrumentów strunowych, sprzed 400 lat, które funkcjonowały zanim wynaleziono fortepian. Ma niezwykle ciekawą budowę, gdyż zamiast strun w jego wnętrzu znajdują się piszczałki, różnej wielkości, wydobywające inny dźwięk (trzy komplety głosów). Dla porównania w raciborskiej szkole muzycznej mamy organy 30 głosowe, te znajdujące się w katowickim NOSPR-ze są 105 głosowe.
Pierwszym utworem zaprezentowanym na pozytywie był słynny „Taniec Hajducki” Jana z Lublina (XVI wiek). Na ekranie dzieci mogły zobaczyć jak wyglądała komnata królewska, by lepiej móc wczuć się w klimat. W tamtych czasach muzykę można było usłyszeć jedynie na dworach królewskich lub w kościele.
Pierwowzorem fortepianu był klawesyn, który różni się od swojego następcy tym, że struny były zarywane, a nie uderzane młoteczkiem. Na klawesynie wybrzmiał niezwykle trudny wykonawczo utwór z XVII wieku „Preludium d- moll” Jana Podbielskiego.
Koncert muzyki dawnej nie mógłby się odbyć bez Jana Sebastiana Bacha, najsłynniejszego kompozytora wszechczasów, którego muzyka fascynuje do dzisiaj kompozytorów i wykonawców również swoją aktualnością, ale i geniuszem kompozytorskim. Był nie tylko organistą ale i kantorem w katedrze w Lipsku. Komponował głównie dla swoich synów, swoich następców w komponowaniu. Grał na organach, ale pod koniec życia również na fortepianie, który wynaleziono w 1711 roku. Wybrzmiała inwencja dwugłosowa J.S Bacha. Takich inwencji Bach skomponował 15.
Flecistka Julia Obrębowska-Borek zaprezentowała dzieciom flet dawny czyli traverso, na którym grę studiowała na Akademii Bydgoskiej. Wybrzmiał „Menuet” J.S. Bacha najpierw na flet solo a następnie na flet i klawesyn. Utwór ten był przebojem tanecznym epoki baroku. Usłyszeliśmy również „Marsz D-dur” oraz „Andante F-Dur” W. A Mozarta. Na finał muzycy zaprezentowali utwór Giovanniego Benedetto Platti „Menuet”.
Na zakończenie uczestnicy koncertu podziękowali wykonawcom i prowadzącemu nie tylko gromkimi brawami, ale też i kwiatami. Kolejne spotkanie z cyklu koncertów umuzykalniających odbędzie się 19 marca.
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany