Obrazy, które grzeją...

Wczoraj wieczorem w siedzibie TMZR-u odbył się wernisaż wystawy malarstwa Stanisława Kmiecika, artysty malującego nogami i ustami. - Przyjechałem dzisiaj do was z Krakowa, ale w Raciborzu przebywam tyle, że śmiało mógłbym zapisać się do tego towarzystwa - powiedział malarz.
Stanisław Kmiecik z Raciborzem związany jest przez Wydawnictwo Związku Artystów Malujących Ustami i Nogami Amun, które ma w naszym mieście swoją siedzibę. Malowanie to jego wielka pasja, której poświęca znaczną część swojego życia. - Jestem samoukiem. Lekcje u różnych mistrzów były, chodziłem do ich pracowni, ale nigdy nie studiowałem w tym kierunku - opowiadał artysta. - Potrafię cały dzień siedzieć i malować. Na swoim koncie mam ponad 870 prac wartych zaksięgowania - dodał.
Raciborzanie szczególnie zainteresowani byli tym, jak pan Stanisław radzi sobie bez rąk. - Jak się dziecko rodzi, uczy się korzystać z tego, co ma. Jeśli Stanisław urodził się bez rąk, zaczął korzystać ze swoich nóg - wyjaśniła towarzysząca artyście pani Monika. - Gorzej mają ci, którzy stracą ręce w jakimś wypadku - przyznał pan Stanisław, który nie tylko bez rąk świetnie radzi sobie z malowaniem obrazów, ale także z jazdą samochodem.
Nie brakowało też pytań o tematykę i technikę malowania. - Olej jest dla mnie prostszy niż ołówek, bo gdy coś się nie uda, można nałożyć kolejną warstwę. Ostatnio maluję akrylem, to jest wymagająca farba - opowiadał pan Stanisław. - Często podejmowaną przeze mnie tematyką są pejzaże, lubię mocne kolory, intensywne. Mój znajomy psychiatra mówi, że to jest jakaś mania - kontynuował. - Obrazy Stasia są niezwykle ciepłe. W Krakowie na jednej z wystaw usłyszeliśmy, że ludzie przychodzą nagrzać się tym ciepłem płynącym z jego prac - dodała pani Monika.
W całej Polsce artystów malujących nogami i ustami jest 27, na świecie ponad 700.
JaGA
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany