Wiolonczela muzycznym bohaterem styczniowych koncertów umuzykalniających
Muzycznym bohaterem, pierwszych w Nowym Roku koncertów umuzykalniających była wiolonczela. W roku szkolnym 2024/2025 uczniowie raciborskich szkół, klas 1-3, poznają instrumenty strunowe, a od niedawna smyczkowe: w grudniu były już skrzypce i altówka, a na styczniowych koncertach młodzi melomani mogli usłyszeć przepiękne brzmienie wiolonczeli.
Grę na tym instrumencie zaprezentowała Marta Gembicka – Czekierda, a towarzyszył jej na fortepianie muzyk i prywatnie mąż Jakub Czekierda, którego wielokrotnie przez ostatnie lata koncertów umuzykalniających gościliśmy.
Marta Gembicka- Czekierda jest absolwentką Akademii Muzycznej w Katowicach, a obecnie uczy w Szkole Muzycznej w Cieszynie I i II stopnia, razem z mężem często koncertują w duecie.
Zanim pani Marta pojawiła na scenie z wiolonczelą, uczniowie usłyszeli fortepianowy utwór kompozytora i pianisty Claude’a Debussy’ego pt. „Mały Murzynek”, a także jego historię. Kompozytor stworzył ten utwór dla swojej wówczas 7-letniej córki – Emmy, która miała pseudonim „Choo Choo”. Zgromadzona młoda publiczność interpretowała utwór: dzieci stwierdziły, że widzą w nim skaczącego, radosnego chłopca.
Kiedy na scenie pojawiła się wiolonczela, prowadzący od 43 lat koncerty umuzykalniające Franciszek Borysowicz ze szczegółami opowiedział o jej budowie. Zaznaczył, że instrument ten jest oczywiście większy od skrzypiec i nie ma podbródka, ale za to ma nóżkę i wydobywa znacznie niższe dźwięki. Wiolonczela ma również tak jak skrzypce cztery struny, na których zaprezentowane zostały dźwięki podstawowe: A, D, G, C. Do tej prezentacji zgłosiła się w jednej z grup uczennica Marysia, która uczy się w PSM w Raciborzu i świetnie poradziła sobie z ich rozróżnieniem.
Kolejny z utworów, który wybrzmiał tego dnia to „Humoreska” Michaiła Bakunina. Młodzi melomani dokonali analizy formalnej utworu. Pan Franciszek ustawił dzieci w jasnych i ciemnych ubraniach- jedne ruszały się, gdy muzyka była wesoła, a pozostałe, gdy smutna.
Coś bardziej spokojnego wybrzmiało za sprawą kompozycji „Łabędź” francuskiego kompozytora Camille Saint-Saëns, który jak miał dwa lata to potrafił już pisać i czytać i wtedy to zaczął uczyć się gry na pianinie. Zasłynął również tym, że znał na pamięć wszystkie 32 sonaty Beethovena. Na przykładzie utworu „Łabędź” dzieci dowiedziały się, że długie dźwięki w muzyce połączone ze sobą to legato. Usłyszeliśmy również „Taniec ognia” hiszpańskiego kompozytora Manuela de Falla z baletu „Czarodziejska miłość”.
Kolejny utwór to „Walc Des- dur” Fryderyka Chopina, który wirtuozersko został zagrany na fortepianie przez pana Jakuba. Dzieci dowiedziały się, że Chopin napisał go już w wieku 20 lat. To utwór w bardzo szybkim tempie - presto. Można było usłyszeć, że Chopin należy do ulubionych kompozytorów Jakuba Czekierdy. Za jego sprawą RCK-owski fortepian płynął w takt dźwięków. Dowiedzieliśmy się też, że drugą pasją muzyczną pana Jakuba jest jazz, stąd młodzi melomani mogli usłyszeć „Preludium B-Dur” Georga Gershwina.
I na koniec wybrzmiał w duecie niezwykle pogodny i optymistyczny utwór „Taniec gnomów” czeskiego wirtuoza gry na wiolonczeli i kompozytora Davida Poppera, który niezwykle spodobał się naszej młodej publiczności. Niektórzy stworzyli do niego prawdziwie baśniowe historie, opowiadając o swoich wyobrażeniach na jego temat.
Kolejne koncerty wyjątkowo szybciej niż zazwyczaj, bo już 4 lutego!
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany