Obrazy malowane światłem w RCI

Raciborska wystawa to powrót Katarzyny Doszczak-Fuławki do małej ojczyzny. - Zorganizowany tu wernisaż był przede wszystkim spotkaniem ze znajomymi - przyznaje artystka. W RCI prezentuje 8 z 14 obrazów malowanych światłem, jakie posiada. Są to często potężne dzieła o wymiarach 2m na 2m. - Stosowana przeze mnie technika ogólnie polega na wycinaniu nożykiem wzorów w papierze - wyjaśnia autorka prac prezentowanych w RCI. - Na wykonanie tego typu prac trzeba poświęcić sporo czasu. Jedna zajmuje mi kilka miesięcy - dodaje.

Pierwszy z obrazów malowanych światłem pojawił się w kolekcji Kasi pochodzącej z Kietrza w 2004 roku. - Było to podczas studiów na poznańskiej akademii. A zaczęło się od grafiki warsztatowej, akwaforta. Chciałam po prostu zapisać wszystko linią na większym formacie - wyjaśnia Katarzyna Doszczak-Fuławka.

Wśród prezentowanych w Raciborzu prac nie brakuje tych szczególnych dla samej autorki. - Tak naprawdę każda jest dla mnie wyjątkowa i ulubiona, bo każda też jest inna. Ale szczególnie podoba mi się największa z moich prac, zatytułowana "Czerwona", w której zachowana jest symetria, a ja bardzo lubię symetrię, bo daje ona odczucie spokoju - zdradza artystka. - Związana jestem z każdą ze swoich prac, dlatego ciężko mi się z nimi rozstawać. "Linia" prezentowana w RCI jest już niestety sprzedana. Sprzedałam już kilka prac i z każdą ciężko mi się rozstać - przyznaje Katarzyna Doszczak-Fuławka, która zawodowo związała się ze sztuką. - Obecnie jestem na macierzyńskim i opiekuję się córką. A ogólnie pracuję w szkole w Legnicy jako nauczyciel plastyki, a na zlecenia jako grafik komputerowy, architekt wnętrz i fotograf - kończy artystka, której obrazy oglądać można w RCI przy ul. Długiej 2 do 23 lutego, w godzinach od 9.00 do 17.00.

JaGA