Film o raciborskich kinach już po premierze
Po roku pracy Adriana Szczypińskiego i Grzegorza Mejłuna widzowie mogli dziś zobaczyć efekt końcowy - ponad dwugodzinny film o kinie Bałtyk i innych raciborskich kinach. Na jedyną prezentację na dużym ekranie w Bałtyku, w 85. urodziny kina, skusiło się około 150 osób. Było warto.
Prywatna produkcja Adriana Szczypińskiego, na co dzień pracownika Raciborskiej Telewizji Kablowej, oraz Grzegorz Mejłuna, do niedawna kinooperatora w Bałtyku, to pierwsze profesjonane filmowe podejście do historii Raciborza. Jak dotąd pasjonaci naszego miasta mieli tylko książki i co najwyżej krótkie etiudy kręcone amatorską kamerą, prezentowane głównie przez Szczypińskiego na youtube.com. Gloria/Bałtyk to film pełnometrażowy, przemyślany, naładowany sporą dawką informacji.
Dzieli się na trzy części - dzieje kin do 1945 r., zniszczenia 1945 r. i lata powojenne, trudne lata 90. i renesans Bałtyku w XXI wieku. Poza wiedzą mozolnie gromadzoną z różnych źródeł, autorzy postawili na wywiady. To niewątpliwy walor filmu, bo wspomnienia chociażby Pawła Newerli czy Stefana Witeckiego są wręcz bezcenne. Newerla, znany raciborski historyk, pamięta przedwojenne raciborskie kina, ich repertuar, wystrój, klimat. Witecki pracował w Bałtyku przez 50 lat. To on puszczał filmy w złotych czasach z lat 70. i 80., kiedy za wszelką cenę chcieliśmy dotknąć tego co zachodnie, amerykańskie, kiedy Bałtyk zapełniał się niemal na każdym seansie. W produkcję bezinteresownie zaangażowało się kilkadziesiąt osób, udostępniając materiały, pocztówki, dokumenty. Każda z nich otrzymała dziś kopię filmu w limitowanej serii.
Gloria/Bałtyk wiele mówi o samym Raciborzu. Kina wszakże przeżywały okresy prosperity, gdy miasto kwitło, znikały z krajobrazu w czasach wojen i kryzysów.
Film Szczypińskiego i Mejłuna już wkrótce będzie można obejrzeć na youtube.com. Wypada mieć nadzieję, że po filmie o Bałtyku Adrian Szczypiński nie odłoży kamery.
(waw)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany