Juwenalia – dzień drugi
Drugi dzień studenckiego święta, podobnie jak pierwszy, upływał pod hasłem dobrej zabawy. Po koncertach i „trudach” dnia poprzedniego, przyszła pora na ciąg dalszy. Studenci (i nie tylko) bawili się przy rytmach hip – hopu, rocka i r’n’b.
- Scenariusz tego dnia jest w stu procentach pomysłem naszych studentów. Na początku podeszłam do niego sceptycznie, ale po tym, co widzę dzisiaj, jestem mile zaskoczona i w niebo wzięta – mówiła współorganizatorka juwenaliów, Katarzyna Kasowska z Działu Promocji PWSZ w Raciborzu.
Czwartkowe juwenalia rozpoczął happening rekreacyjno-artystyczny, który urozmaicił życie toczące się na raciborskim rynku w godzinach od 10 do 12. O 14, już na stadionie PWSZ, rozpoczął się mecz piłki nożnej, rozegrany pomiędzy studentami. Pierwsze miejsce zdobyła reprezentacja Instytutu Wychowania Fizycznego, drugie drużyna z socjologii, a trzecie z automatyki i robotyki. Zwycięzcy zmierzyli się jeszcze z wykładowcami. To starcie zakończyły rzuty karne. Ostatecznie najlepszymi piłkarzami okazali się być wykładowcy. W tym czasie trwały też gry i zabawy dla studentów.
O godzinie 16 wystartowały koncerty. Jako pierwsza zagrała rockowa grupa Chemical Garaże z Wodzisławia Śląskiego, następnie na scenie pojawili się raciborscy raperzy z Epicentrum. Imprezę rozkręcił występ składu Bzzzt Sound System, tworzącego beat boxy, którego członkowie pochodzą z Mikołowa, Katowic oraz Gliwic. Kulminacyjnym momentem był koncert Pokahontaz, czyli Fokusa i Rahima z dawnej Paktofoniki oraz Dj Bambusa. Wtedy dopiero zaczęło się szaleństwo, które trwało jeszcze po koncercie, kiedy to hip – hopowcy zostali dosłownie otoczeni przez fanów proszących o wspólne zdjęcia i autografy. – Nie wierzę, Pokahontaz rozdaje więcej podpisów, niż Hey w zeszłym roku – skomentował Marcin Parzonka, pracownik PWSZ, współorganizator imprezy
Gwiazdą wieczoru był zespół Sofa, grający w specyficznych rytmach hip-hopu, neo soulu, funku i r’n’b, który jednak nie przyciągnął tylu fanów, co jego poprzednicy z Pokahontaz.
Podobnie, jak dzień wcześniej w raciborskich klubach odbyły się imprezy after party. Atrakcją w Ozonie były koncerty Bzzzt Sound System i Pokahontaz. Zespoły zagrały tam dla swoich fanów po raz drugi.
- Było dobrze, jestem naprawdę zadowolona. Najbardziej cieszy mnie to, że studenci wyglądali na szczęśliwych. Myślę, że w repertuarze, jaki zaproponowaliśmy w tym roku, każdy znalazł coś dla siebie. Okazuje się też, że juwenalia nie zawsze muszą być na rockowo. W przyszłym roku postaramy się powtórzyć ten sam pomysł i wybór zespołów, które zagrają w czasie drugiego dnia juwenaliów, pozostawimy samym studentom – powiedziała nam Kasia Kasowska już następnego dnia, kiedy emocje i stres związany z organizacją juwenaliów opadły.
Iwona Świtała
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany