Teatr mój widzę ogromny... i fortepian. Dość już sportu, czas na kulturę - interpelacja Andrzeja Rosoła
- Dużo mówimy o sporcie i dużo dla sportu robimy. To dobrze, wydaje się jednak, że poziom zaangażowania się w sprawy sportowe osiągnął wysoki pułap. Może już na tym poprzestać, a działania skierować w kierunku kultury, bo jest ona na szarym końcu - rozpoczął swą interpelację Andrzej Rosół.
Okazją do przewartościowania jest zmiana na stanowisku dyrektora RCK. Pomysłem Andrzeja Rosoła na znaczne podniesienie rangi miasta w sferze kultury wysokiej jest utworzenie na bazie RCK teatru dramatycznego. Nie ma takowego w żadnym z okolicznych miast, najbliższe w aglomeracji katowickiej i w Opolu.
- Weźmy przykład z takich miast jak Nysa czy Tychy, które tworzą profesjonalne teatry. Warto powołać taką instytucję, teatr mógłby stać się świetną promocją miasta. Może nie zatrzyma wyludniania miasta, ale może je spowolnić - argumentował radny. Dwie trzecie teatru już mamy - przekonywał Rosół - scenę po remoncie, garderoby, widownię, administrację. Wystarczy zatrudnić aktorów, może jakiegoś krawca, fryzjera, stolarza, modelarza... i teatr gotowy.
Oprócz teatru radny ma jeszcze jedną propozycję. To fortepian koncertowy. Wstyd przyznać, ale w mieście nie ma porządnego instrumentu. To, co jest - w RCK i muzeum - być może z wyglądu fortepian przypomina, jednak trudno traktować instrument jako taki z prawdziwego zdarzenia. (Branżowa anegdota mówi o Piotrze Palecznym, który zastrzegł, że nie przyjedzie na żaden koncert w Raciborzu, dopóki miasto nie kupi nowego instrumentu. Korciło go też podobno, by zasiadając przed klawiaturą nie dosuwać stołka do fortepianu, lecz... fortepian do pianisty.)
Nowe fortepiany, i to dwa, ma co prawda szkoła muzyczna, jednak ze względów przeciwpożarowych w sali koncertowej PSM nie można urządzać koncertów. Dodatkowo fortepiany te służą bardziej do nauki, nie należą też do instrumentów dużych. Pozostaje zatem zakup porządnego instrumentu.
W odpowiedzi prezydent dość sceptycznie podszedł do sprawy teatru. To kilka milionów złotych dotacji, nie wiadomo także, czy mieszkańcy Raciborza dojrzali do własnego teatru - bilety nie będą wszak kosztowały kilku złotych. Już teraz trudno sprzedać koncerty czy spektakle z drogimi biletami.
Sprawa fortepianu to rząd kilkuset tysięcy złotych. O ewentualnym wzięciu go pod uwagę w przyszłorocznym budżecie zdecyduje Rada Miasta.
th
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany