WSPOMNIJ MNIE, czyli koncert Ireny Santor w Raciborzu
Wczoraj w Raciborskim Centrum Kultury o godz. 18.00 wystąpiła Irena Santor Kiedy sala widowiskowa RDK zerwała się na równe nogi po ostatniej piosence, było jasne, że Racibórz fetuje pierwszą damę polskiej estrady.
Artystka pojawiła się w Raciborzu 5 lutego po raz kolejny, ma bowiem tutaj grono zagorzałych fanów, na sali nie można było wcisnąć szpilki. Piosenkarka wystąpiła z recitalem starych i nowych utworów. Irena Santor, wchodząc na scenę, z miejsca uzyskała znakomity kontakt z publicznością, o czym świadczyły rzęsiste oklaski po każdej piosence. Największe wzruszenie budziły, rzecz jasna, stare szlagiery takie jak „Tych lat nie odda nikt”, „Złoty pierścionek” czy też „Wspomnij mnie”. To stara prawda, że muzyka najlepiej potrafi przenosić nas w przeszłość, tak więc wędrowaliśmy, nucąc lub podśpiewując z wykonawczynią, przez czasy naszej młodości i młodości naszych rodziców. Ale także piosenki z ostatniego okresu, choćby takie jak „Starość” ze słowami W. Młynarskiego uzyskiwały aplauz. Gawędą pomiędzy utworami artystka potrafiła wywołać nastrój lekkiego smuteczku i zadumy. Po raz kolejny okazało się, że największe gwiazdy to ludzie bezpośredni, kontaktowi, potrafiący zachować dystans do przemijającego czasu i własnych słabości.
Wczorajszy koncert śmiało można nazwać WYDARZENIEM. Irenie Santor towarzyszyło klasyczne trio, fortepian-kontrabas-perkusja. Głos, szyk, elegancja i znakomite porozumienie z zespołem – oto cechy kunsztu Ireny Santor, które sprawiły, że raciborska publiczność opuszczała gościnne progi RDK z poczuciem szczęścia, ale i tęsknotą za... następnym koncertem!
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany